Co byście czuli i co byście zrobili?

Sytuacja jest taka, że kolega mojego chłopaka poznał już jakiś czas temu dziewczynę i jest z nią około 2 lat. Od tej pory staram się abyśmy trzymali się od nich z daleka. Dlaczego? Jego dziewczyna jest zbyt idealna....jest w moim wieku, ma 22 lata, jest piękna, niesamowicie piękna...(nawet dorabia czasami w foto modelingu), strasznie bogata (ma bogatych rodziców, od których niedawno dostała samochód i wypasiony dom), studiuje i zapewne jest bardzo inteligentna (tak twierdzi ten kolega). Chodząca doskonałość. Przy niej czuję się tak źle jak to tylko jest możliwe i wiem, że mój chłopak zazdrości jej swojemu koledze (oczywiście nie powie mi tego, ale ja i tak to wiem). Kolega ten bowiem to zwykły przeciętny, niezbyt atrakcyjny i niezbyt zamożny chłopak, który poznał dziewczynę, która go ustawi na resztę życia. Prowadzą luksusowy tryb życia, wyjeżdzają na zagraniczne wycieczki i przy nich człowiek, który jest przeciętny, szary i biedny czuje się jak gówno...Czy coś ze mną nie tak? Czy Wy byście tak samo postępowały? (unikały towarzystwa?). Czekam na opinie.

cóż, masz kompleksy, uważam ze trochę przesadzasz a ona nie jest wcale taka idealna (ich związek pewnie też nie) bo jak w związku ona ma kasę to zwykle facet źle to znosi i tyle

a swojego faceta kopnelabym w dupe sory laska ja dla swojego meza jestem boginia chocby przechodzila kolo niego jakas moelka z cycami jak balony i nogami do nieba i moj mac jest dla mnie bogiem i w dupie mam innych fagasow chocby mi oferowali wille wycieczki i chocby wygladali jak modele

Dlaczego mam go kopnąć w dupę? On nigdy nie mówił i nie sygnalizował w żaden sposób, że zazdrości koledze. To ja po prostu logicznie dochodzę do wniosku, że tak musi być. Mój facet mnie bardzo kocha i wiem że by mnie nie zamienił, co nie znaczy, że ten kolega ze swoją dziewczyną się nie kochają. Ale oni oprócz miłości mają wszystko co jest potrzebne aby móc się nią w pełni cieszyć. A jak wygląda nasze życie? Dwójka przeciętniaków, problemy finansowe i harówa na każdy grosz, studia, praca totalny brak wolnego czasu, brak mieszkania, i wychodzące z frustracji takim życiem kłótnie. A jego kolega tak samo zakochany, ale ma piękną, mądrą zabawną dziewczynę, tylko studiują, nie muszą pracować, mają wypasione samochody, dwu piętrowy dom wyposażony w luksusy, wycieczki zagraniczne 2 razy do roku, imprezy w drogich lokalach, więc raz kiedyś jak z nimi gdzieś wyszliśmy, to pomijają, że laska wyglądała jak milion dolarów, to jeszcze stać ich było na najdroższe drinki, a ja mogłam wypić 2 najtańsze jakie mieli. Na co dzień, kiedy obcuje z ludźmi z mojej jakby półki finansowej, jest ok, dobrze się czuję, potrafię się rozluźnić, mamy podobne problemy i czuję się atrakcyjna. A przy nich? Wyglądam okropnie i zapewniam, że przy tak pieknej dziewczynie większość z was jak nie wszystkie wyglądały by paskudnie. Do tego oni opowiadają godzinami o pobycie na jamajce, malediwach, czy karaibach, o tym, że kupili do domu 60 calowy telewizor albo, że myslą nad wymianą auta na to i na to, a my co możemy odpowiedzieć? Byliśmy na spacerze w parku? Czy że musieliśmy wydać całe oszczędności na naprawę naszego starego gruchota? Nie pieprzcie, że mogłybyście zadawać się z taką parą....już to widzę...

"Czy coś ze mną nie tak?" ewidentnie

Zawisc to zle uczucie.Cierpisz z tego powodu.I po co ci to .Zyj wlasnym ,moze biednym ,ale wlasnym zyciem.

troche przesadzasz, ta "piekna" laska tez robi kupe i smierdzi, wyluzuj.

To nie zawiść, nie uważam, że nie powinni mieć tego wszystkie, wręcz przeciwnie, uważam że każdy na to zasługuje. I życzę im szczęscia, nie mam np. tak że siedzę i myślę "oby im się coś złego przytrafiło". Chodzi tylko o to, że przeciętny biedny człowiek, źle się czuję przy tak spełnionych szczęsliwych pięknych ludziach. Zupełnie 2 inny światy, które nie mają prawa istnieć jednocześnie i wspólnie. Udajecie, że by wam było obojętne ale uważam, że jest to jednak niemożliwe. Wasze samopoczucie nigdy nie byłoby równie dobre co przy ludziach takich jak wy. I co że robi kupę? Co za głupi komentarz....Ja nie mówię, że ona jest jakimś stworzeniem poza ziemskich. Jest po prostu idealnie piękna i bogata.

nikt nie jest idealny, poza tym ten temat to chyba prowo... moze zobacz ją bez makijazu, to sie okaze czy taka piekna? a ze robi kupe to prawda, wiec co w tym takiego pieknego, przesadzasz i tyle.

czasem zwykły spacer sprawia więcej przyjemności i bardziej cieszy niż lansowanie się na wycieczkach zagranicznych nauczcie się doceniać to co macie bo to miłość jest najważniejsza i podejrzewam ze jesteście bardziej szczęśliwsi od nich i jeżeli macie kompleks na tym punkcie to nie potrzebie w życiu inne wartości są na pierwszym miejscu;)

ja bym nie robiła problemu tak to jest, że sa wokół ludzie piękniejsi i brzydszy od nas myślisz, że chowanie swojego faceta przed nią jest w ogóle sensowne?co Ci to da? jak ma kiedyś zakochać się w innej to tak będzie jeśli Cię kocha, to pomimo tego, że pojawia się blisko niego jakaś ładna, wręcz idealna kobieta- to nie próbuje jej poderwać popatrzy, pozachwyca się, ale zostaje przy Tobie i nie robi niczego więcej

To że chodzę na spacer do parku, to nie znaczy że nie miałabym ochoty wyrwać się na zagraniczną wycieczkę. Moim jednym z większych marzeń jest własnie podróżowanie. Co do jej makijażu - ona się w ogóle nie maluje Nie sądze ze jesteśmy bardziej szczęsliwi. oni dzięki kasie w ogóle nie natrafili na problemy związane z trudami życia codziennego, po prostu z niego korzystają, a my nie mamy nawet wolnego weekendu, zeby odpocząć czy gdzieś pójść. A przez to ze cała kasa idzie na wynajem mieszkania to nie stać nas nawet na głupie kino czy restauracje.

dfxgfhf - w ogóle się nie boję że się w niej zakocha, i tu nie o to chodzi. Chowam go przed nimi, bo nasze życie i my sami przy nich wyglądamy gorzej niż żałośnie. Po prostu. A to jego kumpel od wielu lat, i kumplowi niesamowicie się powiodło, a mój facet ma tylko mnie - przeciętniare bez kasy. Nie chcę żeby musiał spotykać się z tym kontrastem osobiście, dlatego raczej się z nimi nie widujemy. Aczkolwiek mój facet też nie bardzo chce się z nimi spotykać, rozmawiałam z nim o tym i on też ma przy nich złe samopoczucie...

jakas dziwna jestes, kobieta nie musi byc bogata, tego sie raczej od facetow oczekuje. wklej jej zdjecie to zobaczymy czy taka piekna bo jakos nie chce mi sie wierzyc. dla kogos pospolitego to kazda troszke ladniejsza jest boginią ;)

ojej ale obciach przestan tak gadac bo nie ma i tak perfekcji http://www.youtube.com/watch?v=ojek1Mhsu7E

Ekhm.. :D Nie będę wklejać zdjęć, mogę tylko powiedzieć, że wygląda bardzo podobnie do megan fox tylko mniej wyzywająco, bardziej 'uroczo'. A ja nie jestem osobą brzydką, myślę, że moja uroda jest ponadprzeciętna, więc nie jest tak, że każdego trochę ładnego uważam za bóstwo. Do tego mam duże wymagania dotyczące wyglądu, i żeby ktoś ode mnie usłyszał że jest ładny to musi być naprawdę ładny. A jak mówię piękny to oznacza, że mało ładniejszych osób widziałam w życiu. Poza tym to że kobieta nie musi być bogata nie oznacza, że jak już ktoś na taką trafi to nie jest szczęściarzem

czego jej zazdroscic jak wszystko dostala od rodziców? no nie wiem.. powod do dumy moglaby miec jakby sama na to wszystko zarobiła. ale tak? w dodatku uskutecznia szpanerke. jak mozna opowiadac o wakacjach na jamajce przed znajomymi takimi jak wy? szczyt nietaktu. tez nie lubie takich osob i ich unikam, bo odchodzi w ich wykonaniu zwyjła szpanerka! moi rodzice też są zamożni, bez przesady.. na wakacje na jamajce nie jezdza, ale z palcem w dupie mogliby mi kupić mieszkanie plus samochod, i fundnąć wakacje gdzieś tam. tyle, ze ja nie chce. dla mnie to wstyd w pewnym wieku siedzieć na garnuszczku u rodziców, a nie powod do szpanerwstwa i chwalenia sie! no i jaka to szkola zycia? zadna! mnie rodzice utrzymywali tylko na 1 roku studiów a potem już poszłam do pracy sama! i wszystko co mam to wypracowałam sama!

no i taki właśnie "trud zycia" moim zdaniem bardziej zbliża ludzi do siebie. :)

to brzydula !! nie wiem co moze sie w niej podobac.