Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość colossall

Czy to depresja poporodowa? pomocy:(

Polecane posty

Gość widuana
Autorko,ja planowałam dziecko, starałam się o nie długo, musieliśmy się z mężem leczyć i starać pod okiem lekarza, żeby mieć upragnioną ciążę, bo normalnie się nie dało, urodziłam w wieku 30 lat, więc teoretycznie warunki idealne do tego, by się cieszyć macierzyństwem i czerpać z tego tylko radość, a wcale tak nie było, na początku byłam załamana, też miałam wrażenie, że świat mi się zawalił i nic już nie będzie tak jak kiedyś, miałam wrażenie, że jestem uwiązana i że moje życie przed porodem było o wiele lepsze. Tak że nie ma reguły, czy to ciąża planowana, czy z wpadki, czy w dojrzałym wieku, czy młodym,każdego może dopaść depresja.Tyle że u Ciebie właśnie pchają się na język słowa, że czujesz się tak przez to, że jesteś jeszcze bardzo młoda, że tej ciąży nie planowałaś i dlatego tak się czujesz.Ale na pewno Ci minie, przyzwyczaisz się do nowej sytuacji i dziecko będzie jeszcze dla Ciebie całym światem. Nie dziw się, dziecko ma dopiero parę tygodni, nie zdążyłaś jeszcze go dobrze poznać i oswoić się z tym wszystkim. Poczekaj parę miesięcy, a wszystko się ułoży, mówię po swoim doświadczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziweczyny głowa do góry
moje dziecko było planowane urodziłam jak miałam męża dom i 27 lat nic tylko skakać z radości a jednak po tygodnia dostałam depresji miałam wszystkiego dość i brakowało mi swobody to musi samo przejśc poród to taki szok dla organizmy że 90% kobiet dostaje depresji poporodowej moja córka ma dziś 5 mies. i jest całym moim światem depresja przeszła ja zrozumiałam jak wspaniale być mamą i uchyliłabym jej nieba gdybym mogła, ja oddaje ją jej babci na ok godzine to juz za nią tęsknie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widuana
Jasne, że to szok dla organizmu, nagła zmiana swojego samotnego, wolnego życia, które się prowadziło przez 20-30 lat na coś zupełnie innego i człowiek potrzebuje czasu zanim tę sytuację opanuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
liselotte i wszystkie inne ograniczone prymitywne kurwy, co to za teksty "trzeab bylo dupy nie dawac"?!!!! co kurwa, kazda kobieta rodząca dziecko powinna być mieć uśmiech od ucha do ucha,nie ma prawa na swoje rozterki,smutki,problemy bo MA DZIECKO i powinna siedzieć z nim 24h na dobe,nie miec ZADNYCH zainteresowan (sorry-poza dzieckiem), hobby, pasji, nic swojego tylko siedziec na dupie nie ma prawa narzekać pomyslec chwile o sobie i jeszcze dziekowac za to ze moze juz zapomniec o wlasnym 'ja',tak to ma wygladac??? szczęśliwa mama i zadowolona mama to dobra mama, zachowałaś sie bardzo dojrzale że mimo wpadki i stosowanej antykoncepcji urodziłaś dziecko,wzięłaś na siebie odpowiedzialność,odłożyłaś na bok swoje studia,swoje dotychczasowe życie. ja osobiscie bym usuneła bo mnie by to po prostu przerosło. (teraz jedźcie po mnie matki polki ;]) mysle ze depresja wynika ze zmian który zaszły w Twoim życiu tak nagle tak naprawde,zmian na ktore sama z wlasnej woli bys sie teraz nie zdecydowala,znam wiele kobiet ktore tak mialy,nie martw sie, szybko odnajdziesz radosc zycia i zaczniesz sie nim cieszyc tak jak wczesniej albo nawet mocniej a to ze jestes mamą nie znaczy ze nie mozesz miec nic 'swojego':) pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest normalne, przed
porodem dzialaja hormony, czlowiek jest silny, nawet w euforii, potem to raptem siada - stad taka wielka klapa fizyczna i psychiczna , zwlaszcza, jak sie nie ma w tym momencie pomocy od rodziny. Bo to i zmeczenie,nowa sytuacja, nerwy. Ale poziom hormonów sie wyrówna, spokojnie. ja tez myslalam, ze weszlam do jakiegos wiezienia, chcialam grzyzc ludzi, co mi gratulowali, przestalam rozumiec, jak ktokolwiek moze chiec miec dzieci. Miesiac trzeba odpisac na straty - a potem juz coraz zlepiej ( oczywiscie to sprawa indywidualna). Ale w sumie BARDZO SZYBKO ZLECI, wierzcice mi. Potem juz naprawde pelno radosci, mozna wszytko ogarnąc . Pamietam pierwszy koszmarny miesiac a teraz jestem przeszczesliwa, zorganizowana, silna, korzystam z zycia. teraz uwazam, ze macierzyństwo to najwspanialsza instytucja, bardzo wzbogaca życie , dzieci rosna błyskawicznie , robi sie to , co dawiniej i o dziwo, sprawniej, lepiej, po tej czasowej "szkole przetrwania" . Czytałam ciekawy artykul, naukowcy ktoregos z prestizowych swiatowych uniwersytetow badali intelekt , mozliwosci twórcze, umiejestnosci organizacyjne matek - wypadly zdecydowanie lepiej , niz nie-matki. natura dziala tak,zeby matka mogla skutecznie dzialac w kaZdej sytuacji, ( chodzi o przetrwanie gatunku przeciez) Zobaczycie!, ze bedzic tylko lepiej i to i ile!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość colossall
dziekuje wszystkim za miłe słowa ale dla mnie to wszystko jest takie odległe, czuje się jakby wszystko się działo za jakąs szybą, jakby to byl tylko film, albo sen, a zdrugiej strony jak mały zasypia w moich ramionach to mam ochote go calego wycalowac, ale gdy nadchodzi wieczór wszystko sie zmienia. Czuje jak oddalam sie od chlopaka, ktory mimo wielkiej cierpliwosci, po mału tez juz wysiada, bo ja jestem po prostu nie dozycia. Jakas masakra. Ciesze się, że znalzłam tu wsparcie, bo bylam pewna, ze zaraz matki polki mnie pożrą żywcem. Chcialabym, żeby minał juz miesiąc, moze w koncu coś się zmieni, a ja zaczne cieszyć się zyciem. Dzisiaj ubrałam moje dzinsy sprzed ciązy, w kazda pare sie nie zmiesciłam i znowu załamka;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widuana
To jest istna szkoła przetrwania taki noworodek. Jaw w ogóle podziwiam, bo w Twoim wieku autorko dzieci mi w ogóle nie były w głowie, urodziłam 8 lat później niż Ty, i nie wiem,jak bym sobie radziła, mając w tym wieku dziecko. Teraz też kocham mojego synka nad życie, cieszę się każdym jego postępem, każdym nowym ząbkiem, cieszyłam się jak zaczął wstawać, raczkowac, teraz jak robi 1 kroki.A po porodzie było ciężko i nie było tak,że tylko przepełniała mnie radość i euforia. Wiedziałam , że kocham synka, nie oddałabym go nikomu, ale było mi ciężko. Zmieni się, autorko. Masz ten atut, że jesteś młoda, jak dziecko Ci podrośnie,nadal będziesz młodą 20-sto paro latką i jeszcze będziesz mogła korzystać z życia. Czas niemowlęcia szybko mija. Mój synek ma kilkanaście miesięcy, a zleciało to jak nie wiem co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widuana
Ważne, że czujesz miłość do dziecka, bo piszesz o tych odczuciach miłości. Były tu tematy, gdzie matki przyznawały się, że nie kochają swych dzieci. U Ciebie tak nie jest chyba i to tylko przejściowe załamanie,wykończenie, co powinno się zmienić,jest miłość do dziecka, a reszta jakoś się ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam swego czasu poważne problemy. Nie chwaliłam się tym przed nikim, nie zwierzałam się...Bałam się,że ktoś mnie wyśmieje...Chciałam być przy moim synku i jakoś krok po kroku walczyłam ze sobą...Tłumaczyłam sobie wszystko, analizowałam i chciałam sama sobie pomóc. I był nawet taki czas, gdy myślałam, że to wszystko mam już za sobą...Ale zaczynałam uświadamiać sobie, że jednak nie. Ten dziwny nastrój znowu powracał i trwał...Musiałam znaleźć jakieś lekarstwo na moje schorzenie. Pomogło mi oczyszczenie aury u osoby zajmującej się magią http://moc-energii.pl , od rytuału zaczęło się wszystko zmieniać na lepsze. Znów jestem pełna zycia i chęci. Oby było tak jak najdłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest wina twoja bo partner powinien uczestniczyć podczas badań ginekologiczny nawet pochwy i porodu by nie było odreagowania po porodzie stresem i nawet depresją !!! Izolujecie się przed mężem co powoduje zdradami i nawet rozstaniem!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×