Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie lubię kotów

drugi kot w domu

Polecane posty

Gość to dosyć proste przecież
aha, vanil, a co się dzieje z kotami, że zabiegi je kochają? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chorowały 2 sterylki amputacja ogona leczenie zastrzyki po pogryzieniu małą miała 2 operacje tak mi się trafiły, bo matka przybłęda, ale żyją i są wychodzące za leczenie małej miałaby rasowca! ale kocham tę bidulkę i jej mizianie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzlandia
kup siatkę zabezpieczającą - można ją dostać w sklepach dla zwierząt, na Allegro też tu na przykład masz kompletny zestaw razem z mocowaniami: http://www.zooplus.pl/shop/koty/drzwi_siataki_preparaty/ochronne_siatki_kot/31941 i zleć jej założenie dowolnemu "fachowcowi" od remontów, okien, wszystko jedno. To nie musi być wyspecjalizowana firma. Mi siatkę zakładał mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to proste przecież
zuzlandia - tak własnie planuje :) bo sama tego nie zrobie, a jak zrobie to może niedokładnie, więc wolę komuś fachowemu to dać; dzięki :) vanil - amputacja ogona?! masakra :( co się stało? autorko - jak tam kotki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RussianBlue
Również jestem ciekawa jak układa się kocia znajomość, ponieważ mam podobną sytuację, tzn. kocurka wykastrowanego (ruska) rocznego i intensywnie myślę nad dobraniem mu towarzysza, jednak mój kocur dość długo się z nami zaprzyjaźniał i był bardzo strachliwy i boję się, czy nowy kot nie spowoduje że nasz kocur się znów wycofa :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię kotów
RussianBlue, moja kocica na początku też była nieufna, długo się zaprzyjazniała, była malutkim kotkiem. Jak sie koty zaprzyjazniały opisuję tu: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=129292 Na to forum poszłam za radą jednej z kafeteriuszek w tym topiku. Koty już dziś razem się ganiały, ona jest trochę obrażona a on to jeszcze dzieciak i straszny pieszczoch, zupełnie inny niz moja rezydentka :) W domu jest spokojnie, zostały na cały dzień same i jest chyba wszystko normalnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RussianBlue
nie lubię kotów-właśnie przeczytałam Twój wątek na miau (często przeglądam to forum :>) i widzę że kotki się powoli docierają. Przyznam że Twoje wątpliwości nie sa mi obce - sama się miotam i raz jestem pewna żeby przygarnąć drugiego szaraczka, a innym razem zupełnie pewna że to zła decyzja i że zrobilibyśmy naszemu kocurowi krzywdę...najgorzej, że nikt nie da gwarancji że dokocenie przebiegnie dobrze :/ ach...trzymam kciuki za Was i za nową kocią przyjaźń (mam nadzieję że Twoja starsza koteczka nie odsunie się od Ciebie, tylko foch minie i będzie lepiej niż wczesniej :) )pozdrawiam i będę śledzić jak się rozwija sytuacja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię kotów
RussianBlue, jak widzisz sama miałam wątpliwości i nadal je mam. Kocur przeniósł się do spania do mojego pokoju na półkę z drapaka a ona teraz, w środku nocy siedzi na parapecie loggi balkonowej. Chciałam towarzystwa dla niej, jak wyjdzie - zobaczymy - bede pisac na kocim forum. Póki co widzę, że jest trochę zdezorientowana, bardziej niż on. Z pewnej siebie rezydentki zmieniła się w zamyśloną, odległą kociczką. Zauważyłam, że on ma inne preferencje smakowe, nie jest tak wybredny jak ona. Mimo, ze nie prychają na siebie to trzymają się osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to proste przecież
hej autorko!!! widze że wszystko na dobrej drodze :) koty z tego co opisujesz, to dążą do ułożenia sobie jakichś dobrych stosunków; zobaczysz, będzie ok i koty będą szczęśliwsze i ty :) mój kotek - jako własnie ten jedynak - robi straszne cyrki; praktycznie nie moge wyjść z domu na dłużej, ani zająć się niczym, tz. mogę ale przypacę to takim rozpaczliwym miałczeniem, drapaniem i atrakcjami że szok :( mam nadzieję że troszkę wyrośnie z tego, bo póki co to wygląda trochę jakby był takim emocjonalnym terrorystą, wymusza wszystko takim bolesnym piskiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to proste przecież
ps. przeczytałam cały twój wątek na miau i fotki obejrzałam, piękne kociambry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię kotów
Dzięki. Te moje kociambry już się razem dzis bawiły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież to proste
super :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×