Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakonnica weronika

Chcę być zakonnicą i wstąpić do zakonu...

Polecane posty

Gość zakonnica weronika

Czuje ,ze tam jest miejsce dla mnie. Nie pasuje do tego swiata , do ludzi, nie radze sobie , chce byc z Bogiem , ludzmi ktorzy mnie rozumieją ,chce spokoju ,ciszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakonnica weronika
idę na poczatek zobaczyc jak tam jest, boje sie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ale ale ale ale ale ale
a ja byłam prawie 3 lata i dobrze, bo całe życie bym myślała, że nie zaryzykowałam, w życiu bym nie wróciła, życie zakonne to nie gitarki piękne spiewy i cuda, mało czasu było tak naprawde na modlitwę, dostajesz obowiazki zmieniane co 3 miesiace, pralnia, kuchnia, magiel ciezko naprawde, dzień zaczyna sie o 5.30 jutrznią, potem msza o 7, śniadanie obowiazki, ledwo zjesz obiad i znowu obowiazki padasz na pysk o 23 i tak codziennie, na dwór wyszłam po pół roku, blada, jak siostra rodzona przyjechała w odwiedziny to sie przeraziła, starsze siostry wykorzystują te młodsze, gnębią, ale poznałam kilka naprawde cudownych osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ale ale ale ale ale ale
i nie będziesz tam miała ani spokoju ani ciszy to jakas pomyłka, kiedy przekroczysz próg klasztoru stajesz sie jego własnoscia, oni decyduja co masz robic, gdzie sie uczyć, gdzie pracowac zeby klasztor zarobił na ciebie wiec to jakaś pomyłka, iluzja co sadzisz o klasztorze a teraz mam meza, 2 dzieci, 16 lat po slubie, i w zyciu nie zamieniłabym ciezkiej pracy poza klasztorem na klasztor bo tam oprócz pracy musi znosic jeszcze humory innych chorych czasem psychicznie sióstr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nja tez bym chciala
mnie to nie przeraża co piszesz, tez o tym mysle tak jak autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ale ale ale ale ale ale
no to idzcie do klasztoru, przekonajcie sie same, najpierw postulat rok albo dwa w zaleznosci od klasztoru, tam cie próbuja jak sprawdzisz sie w obowiazkach, w postulacie jeszcze rodzina moze co jakis czas cie odwiedzac, ty juz nie mozesz do rodziców, stajesz sie bezwolną istota o której decydują inni, potem 2 lata nowicjatu, nie masz wcale kontaktu z rodziną, po 2 latach pierwsze sluby, a potem przez nastepne 5 lat co roku ich ponawianie az do slubów wieczystych w roku 8 od wstapienia do klasztoru, w czasie pobytu w klasztorze nie wono ci nawet usiąśc na swoje łózko, bo na poduszcze leży krzyż, masz kary i nagany za to, idąc do klasztoru musisz wnieśc swoją wyprawke, dostajesz liste co musisz kupic a potem na kazdej z tej rzeczy wyszywasz swój numer, a posiłki wygladaja tak ze nie zawsze go zjesz, bo jak starsza siostra skończyła jesc musisz umyc jej talerzyk i sztucce i jak wrócisz to masz juz albo zimne jedzenie ale juz nie mozesz jesc bo zaczyna sie czas twojego obowiazku np obieranie ziemniaków w piwnicy przez 4 godziny, albo mycie garów dla ponad 100 osób, etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ale ale ale ale ale ale
nie masz prawa wypowiedziec własnego zdania, jak ci siostra przełożona rano przed msza mówi ze masz czytać na mszy rannej musisz to zrobic, codziennie adoracja i medytacja, ale łacznie modliwy to moze 2 h, reszta to ciężka praca i brak kontaktu naprawde ze swiatem , ale wykorzystuja cie na maksa zapisując w zeszycie twoje błędy, któe ci potem przłozona wytknie, nie mozesz nic bz ich zgody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lhooq
o kurde :/ zawsze twierdziłam, że bycie zakoinnicą to jakiś obłęd, ale nie wiedziałam, że to wygląda jak oświęcim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o kuźwa, a co to harem, i to jest po bożemu aby innych glebić, zgroza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no kuuurwa, zakonnica i ma ziemniaki obierać, czy myć gary? ja pierdolę, już chciałam tam wstępować , a to gorsze niż więzienie. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe co tu piszecie. Przeczytałam z ogromnym zainteresowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda, że to stary wątek i pani co się o tym wypowiadała już nie ma :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakonnice zawsze miały przechlapane nie to co kapłani.Nie wspomnę o tych księżach na wyższych stanowiskach biskupi,prałaci:-)tym to się wiedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
można być zakonnicą w swoim mieszkaniu po co podlegać przeoryszy co ci zabrania iść swoją drogą,ona tylko człowiek ,tam jest harówka,a tak sobie spokojnie pomyślisz itd. w ciszy własnej pustelni bez zarządcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja znam taka wspólnotę która jest nowa,siostra Anna ją zakłada,dostała właśnie zgodę i byłam na dniach skupienia,ja nie mysle o zakonie ale gdybym miała iść to tylko do jej wspólnoty,ta siostra nawet na strajki chodzi,w radiu była,jest aktywistką,w jej wspólnocie można mieć nawet telefony komorkowe a to jest nowość bo nigdzie nie widziałam aby było można (a byłam na rekolekcjach w 9 zakonach,lubie rekolekcje) i tam w jej wspolnocie to jest teraz 5 sióstr,charyzmat ma ciekawy bo pomoc biednym,prace w szpitalach,w księgarni chrześcijańskiej,promocje zdrowego tryby zycia,ekologii,i prace w mediach (sama prowadzi ewangelizacje) jej wspólnota nazywa sie Sisters of Mercy i wspólnota jest w USA (ale siostra mieszka w Polsce,jak powiedziała do jesieni 2018 bo sie uczy) dostałam od niej facebooka,nie wiem czy powinnam ale podam,może ktoś będzie zainteresowany jak zakonu szuka,jej facebook to www.facebook.com/sr.anna.kowalsky

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmaforzata
tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze idź ,ale ten ostatni raz mogłabyś sie ze mną pohuśdać . Bo tam tylko zakonnice czochrają sobie bobra same albo wzajemnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAsia
Jeśli czuje sie powołanie to nawet przy obieraniu ziemniaków "przez 4 godziny" można sie skupić na swych myślach! Jednak, po to sie zostaje zakonnica,by służyć innym i Bogu ,bo w tych ludziach On Jest,by pomagać i służyć,wiec z tym sie trzeba liczyc. Wiem cos o tym , moja chrzestna jest zakonnica i ja tez o tym myśle. Jeśli jednak chcesz uciec tylko od swojego codziennego i szarego życia to radze odłożyć kaske i wybrać sie w podróż,przeżyć być może wspaniały romans i nabrać dystansu,to może sprawić,iż wasze życie nabierze sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin_wawa
Prowo? Jeżeli nie to spoko, siostry też mają różne erotyczne gadżety, nie będzie posuchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 30.11.2018 o 00:56, Gość marcin_wawa napisał:

Prowo? Jeżeli nie to spoko, siostry też mają różne erotyczne gadżety, nie będzie posuchy.

Skąd Ty masz takie informacje? Za dużo tu ktoś się filmów naogladal XD 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×