Kasy samoobsługowe w tesco

Zważywszy na to, że czytelnicy tego portalu pracują w różnych sklepach - może trafią się jakieś kasjerki z tesco i odpowiedzą mi na pytanie. Otóż, od kiedy wprowadzili w wyżej wymienionym sklepie kasy samoobsługowe, często z nich korzystam - nie muszę stać w kolejce, a i nie ukrywam, że sprawia mi frajdę kasowanie produktów. Posiadam kartę na punkty clubcard, jak się ileś tam nazbiera to są za to bony w złotówkach, również dostaje się kilka bonów, by przy zakupie jakiś tam produktów mieć 2-3 zł taniej. I na tych kasach samoobsługowych, aby zrealizować te bony, potrzebny jest pracownik tesco, wpisuje tam jakiś kod i sczytuje te bony. Jednak ostatnio mi nie sprawdzała, czy faktycznie należy mi się ten bon, nie patrzyła, co mam w reklamówkach już popakowanych - i teraz nasuwa się moje pytanie - czy kasjerka po prostu nie dopełniła swojej częsci obowiązków czy nie mają nakazane, żeby sprawdzać, czy na pewno należy się rabat. A pytam, bo mam jeszcze różne niewykorzystane np. na jedzenie dla kotów, kota nie mam, ale jest 5 zł rabatu - jeżeli by pani nie sprawdzała w ogóle, na co te bony są to mógłbym je wykorzystać. I co się stanie w momencie wykrycia tego, że nie kupiłem dajmy na to tej karmy, a sobie rabat odliczyłem? Będę oskarżony o oszustwo, będę ponosił jakieś konsekwencje tego? Czy po prostu jeżeli się wyda to pani mi anuluje ten bon?

Przecież paragon nie jest zakończony, a na każdym bonie masz kod kreskowy, który kasjerka kasuje. Gdy zeskanuje ten kod, a na rachunku (który nadal trwa przecież) nie było określonej liczby określonego produktu, to po prostu nie będzie możliwa realizacja danego bonu. Wyskoczy błąd czy coś i tyle. Nikt nie musi grzebać po siatkach już spakowanych.