Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WomanInLove

Jestem kochanką i dobrze mi z tym...

Polecane posty

Gość WomanInLove

... a kiedyś byłam zdradzoną żoną. Mimo, że po kilkumiesięcznym romansie mąż wrócił do domu nie mogłam mu wybaczyć, że mnie zostawił z małymi dziećmi bez żadnego wsparcia z dnia na dzień. Próbowałam wybaczyć, ale on mi tego nie ułatwiał. Był miły tylko wtedy, gdy czegoś potrzebował: seksu, pieniędzy, załatwienia sprawy. Pozostały czas warczał na mnie jak wściekły pies. Po dwóch latach poznałam w pracy mężczyznę, żonaty, dzieciaty... Jakiś czas pracowaliśmy przy wspólnym projekcie, były spotkania służbowe, maile, telefony. Rozmowy stawały się coraz cieplejsze i luźniejsze, z czasem doszło gadu-gadu i tematy prywatne. Odkryliśmy w sobie masę podobieństw i rzeczy, które nam się w sobie spodobały, mnie było w domu czegos brak, jemu było brak. Zastanawialismy się coraz częściej, czy moglibyśmy sie pocałować w ramach eksperymentu. Kolacja i ten pierwszy pocałunek... przepadliśmy. Byłam twarda, nie zakochałam sie od razu, przecież nie wierzylam już w miłość, nie potrzebowałam nikogo, dawałam sobie ze wszystkim radę sama. Ale tych pocałunków nie umieliśmy sobie odmówić. Powoli nauczył mnie, że czułość jest każdemu potrzebna, a miłość to nie tylko chemia wytwarzana przez ludzkie ciało. Zakochał się i ja też nie miałam już powodu się przed tym bronić. Oboje czujemy, że jesteśmy swoimi przysłowiowymi połówkami, nigdy z nikim nie czuliśmy sie tak blisko, jakby stworzeni z tej samej materii. Nikt nikogo nie złowił, miłość sama przyszła, nieproszona. Szkoda, że tak późno. Nasz zwiazek trzymamy w tajemnicy, chronimy tą miłość przed ludźmi jak skarb. Czemu nie powalczymy o wspólne życie? Bo nie da sie zbudować szczęścia cudzym kosztem, poza tym wystarcza nam to, co jest. Dlaczego się nie rozstaniemy? Bo jesteśmy jedną duszą w dwóch różnych ciałach. Kiedyś przeklinałam kochanki, myślalam, że to zmory krążące wokół żonatych facetów jak sępy tak długo, aż trafią na kryzys i upolują swoją zdobycz. Teraz sama kocham żonatego... wyrzuty sumienia minęły, nie widzę w sobie potwora. Jestem tylko zakochaną kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś
egoistką i tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DanaScully
No i fajnie. Ale ktoś może Was w końcu zdemaskować. Przygotujcie sobie plan B.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jak niewiele kobiecie wystarczy do szczęścia - wystarczy kilka chwil ściemy i fantazji ze strony kochasia , a paranoiczne podwójne życie staje się faktem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iw89
jestem kobietą z drugiej strony barykady i gratuluje ci dobrego samopoczucia świetnie dorobiłaś sobie ideologie do tego co nazywamy k,restwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vicki cristina barcelona
powiem ci tylko tylko jakbyście sie spotkali w innych okolicznościach , jakbyście oboje byli wolni i bez dzieci, "bez przejść" to problemy wspólnego życia codziennego szybko by dały sie wam we znaki . Teraz jesteś podjarana , bo to coś innego , ale jakbyś miała z tym człowiekim mieszkac, wychowywać dzieci , prac , sprzątać i gotowac - być moze okazałoby się ze nie jest on takim spełnieniem marzeń . Ale zycze ci oby ta chwila co jest teraz trwała wiecznie . Nie lubie kochanek , wkurwiają mnie lafiryndy , ale w twojej wypowiedzi jest coś sympatycznego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WomanInLove
Vicky, nie jestem lafiryndą, to szczere uczucie z obu stron które rodziło sie ponad rok czasu i z którym nie dalismy rady wygrać. A pranie sprzatanie, gotowanie... nas to nie dotyczy, nie dzielimy wspólnego domu i nigdy tak nie będzie. Ja chcę tylko kochac i być kochana, tak jak teraz. Męża juz miałam, kolejny mi niepotrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Romans w pracy
Uważaj jak wkrótce będzie wielkie Bum!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to punkt widzenia
zależy od punktu siedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×