Maminsynek?

Chciałabym sie z Wami podzielić ekscesami z mojego życia.. W przyszłym roku biorę ślub, jednak zaczynam mieć wątpliwości czy dobrze robię, czy tym ślubem nie skrzywdze mojego narzeczonego.. Ale od początku.. Moj facet jest dla mnie najważniejszy na świecie, jednak ja dla niego jestem zaraz po jego mamie.. Kiedy jestem u niego on cały czas do niej zagaduje ciagle tylko mamo, mamo, a ja siedzę i się nie odzywam, budzę sie w jego łóżku a on siedzi sobie w salonie i pije kawke z mamusia.. Kolejny przykład jechaliśmy na kocert a ten pytał się " mamo która koszulke mam zalozyc? Ta czy ta ? " Kiedy moja przyszla tesciowa wyszla moj dostał odemnie ochrzan... ostatnio bylismy na wieczorze panienskim/ kawalerskim mówie przy jego mamie, że trzeba kupic jakis prezent, a ta na to, że wcale nie trzeba do prezent daje sie na wesele, a moj ukochany ją oczywiście poparł powiedział nawet że mamy głupia tradycję mimo, iż miał prezent juz kupiony, pozniej rozmawiajac o tym, poweidział mi że przeciez wie, ze prezent trzeba kupic... Chodzac po sklepie on spaceruje z mama, ja chodze sama, ciagle tylko slysze mamo, zobacz to, i tamto! mam tego dosc..! Kiedy poweidział do mnie ' Twoja mama ma dziwne pomysły" ja mu powiedizałam na chyba Twoja to ten kazal mi sie odpier**** od jego mamy..dokladnie tymi slowami Dziewczyyny co o tym sadzicie sa jakies szanse na reformacje mojego maminsynka ?!