Tęsknota z czyms czego nie ma...

Zacznę od tego, iz mam 29 lat. Czy to dużo czy malo kwestia sporna. Zapewne dla jednych jestem już 'starą babą' dla innych młodą dziewczyna.Odkąd pamiętam zawsze chcialam mieć chłopaka, nie wiem skąd to sie wzielo, moze z domu rodzinny, ktory odbiegal od wzoru idealnego, moze presja otoczenia a moze taki mam dziwny charakter.Uczucie osamotnienia spotęgowało sie po smierci mojej mamy, wtedy jeszcze bardziej zaczelam pragnac byc z kims.Z pewnoscia po czesci dlatego, zeby ktos zapelnil te okropna dziure w sercu.Po dluzszym okresie zorientowałam sie, ze po prostu chcialabym stworzyc normalny zwiazek parnterski, zalozyc rodzine , stworzyc dom.I tu wlasnie zaczynaja sie olbrzymie dla mnie schody.Poznawalam wielu facetow, niestety przez internet.Nie zrozumcie mnie zle, naprawde, szanuje osoby, ktore w ten sposob sie zapoznaja.Znam nawet przypadki z mego otoczenia, ktore zakonczyly sie sakramentalnym 'tak', jednakże ja mimo wszystko nie potrafię sie odnaleźć na portalach randkowych.I tak jest do tej pory.Czegos mi tam brakuje, jest dla mnie jakas sztucznosc w nawiązywaniu w ten sposob kontaktow-znajomosc, nie czuje sie dobrze kilkajac, wymieniajac maile.Moze zabrzmi to troszke dziwne, ale wiesz ze nie jestes w zaden sposob wyjatkowa bedac tam.Bo wiadomsoc wyslalana do ciebie prawdopodobnie jest wysylana do wielu inncyh a noz ktoras odpowie.Takie targowisko proznosci.Mimo wszystko probowalam, wiele razy, i wiele razy sie zawiodłam.Stracilam nadzieje.Zapytacie to czy nie mozesz poznac kogos normalnie?Bardzo, chcialabym bardzo, ale czuje wewnętrzny paniczny opor i strach.Tak dawno nie poznalam nikogo tak zwyczajnie, ze nie wiem czy umiem.Czuje sie skrepowana.Nie umiem zobaczyc w mezczyznie kolegi, przyjaciela, od razu widze potencjalnego kandydata na...Czuje tez presje ze strony rodziny, ciagle pytania, komenatrze, ze to juz czas, ze wiek, ze bycie samemu jest niedobre.tak jakbym tego nie wiedziala.Przeciez ja nie chce byc sama, po prostu nie moge jakos spotkac tego kogos.Wiem, ze jestem atrakcyjna, ale czesto mimo wszystko mam niskie poczucie wlasnej wartosci...a z kolei o jednym oku byle tego roku tez mi sie nie widzi.Czy Faktycznie jest az tak ze mna zle?Pewnie znajda sie zaraz osoby, ktore mnie wysmieja, ok, jestm sklonna przyjasc krytykę, ale konstruktywną.

ale o co chozi?

a z kolei o jednym oku byle tego roku tez mi sie nie widzi. ke?

czego oczekujesz od nas?

czego oczekujesz od nas? oswiadczyn?

Nie znacie powiedzenia" o jednym oku byle tego roku"?? Chodzi o to byle kto byleby byl.... czego oczekuje, jest mi ciezko, chcialam sie wygadac, porozmawiac z ludzmi, ktorzy mnie znaja.Chyba trafilam w odpowiednie miejsce

nie znalem tego powiedzenia ale o co ci tak naprawde chodzi?

porozmawiac z ludzmi, ktorzy mnie znaja. chyba predzej na NK lub"Fejsbuuuku" takich znajdziesz ;)

Rany, zgubilam ' nie' w srodku.Nie znaja i mogla byc obiektywni.Czy tak ciezko zrozumiec? Nie macie ochoty porozmawiac -ok, ale nie trzeba az byc tak czepialskim

zaraz tam czepialskim, to forum a nie blog, chcesz dyskutowac to napisz o czym

forum nie forum, rozne tematy sa tu poruszane i jakos sa komentowane. Interesuje mnie opinia, innych, czy dziewczyna w moim wieku ma jeszcze jakas szanse poznac normalnie faceta? Czy juz jest na tzw. "odstrzale"

nie masz zadnych znajomych zeby gdzies wyjsc, na imprezke? czy cos? moze tak latwiej by bylo kogos poznac..moze nie spotkalas jeszcze tego jedynego.. ja wlasciwie tez jestem sama, przez 5 lat bylam zakochana w jednym facecie, z ktorym i tak mi nie wyszlo, i czuje ze zmarnowalm te lata.. ryczalam w poduszke ze juz nikogo nie znajde(mimo ze mam lat 21), bo on byl dla mnie tym jedynym... teraz troche inaczej mysle... mam nadzieje ze jeszcz pojawi sie ktos kogo pokocham jescze bardziej, chcoiaz czasem w to watpie.. najlepiej wlasnie gdzies wyjsc, zajac sie czyms, to jest o wiele lepiej, przy okazji mozna poznac duzo osob.. takze glowa do gory, mysle ze jestes juz zdesperowana, a na sile nikogo nie znajdziesz.. mysle ze pojawi sie jeszcze facet dla ciebie :) powodzenia

czy dziewczyna w moim wieku ma jeszcze jakas szanse poznac normalnie faceta? ja pierd.

Czemu mnie wyzywasz?? Tylko to swiadczy o twojej ubogiej kulturze osobistej i prostactwie.

cie bo to stary, zgorzkniały ktoś, kto nie przyjmuje do wiadomości, że też kiedyś był młody i głupi

autorko używasz czasami umysłu?

nteresuje mnie opinia, innych, czy dziewczyna w moim wieku ma jeszcze jakas szanse poznac normalnie faceta? Czy juz jest na tzw. "odstrzale"' a jaka odpowiedź cię zadowoli?

autorka zachodzi w glowe gdzie ma umysl

nie chce abys pisal na moim wątku -owszem jest to publiczne forum, ale nie będę wchodzila z tobą w polemikę.Znajdz sobie inny topic.

ale nie będę wchodzila z tobą w polemikę" rozumiem że nie na takie teksty czekałaś :)

nie przejmuj sie typowe podejście facetów