Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brak pomysłu na nick help

duch?

Polecane posty

bez obrazy. ale nie piszcie co chwila, żeby ktoś Wam streścił temat. nie zaśmiecajcie bez sensu. dziękuje za uwagę i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Streszczenie: Pojawiła się wczoraj nowa osoba, która skojarzyła fakt nawiedzonego mieszkania autorki, znajdującego się w starej kamienicy, w której znajduje się też ekskluzywny sklep z kancelarią swojego znajomego, który niegdyś uskarżał się na dziwne odgłosy w kuchni swojej kancelarii. Jesteśmy na etapie bycia pełnymi nadziei, iż ów znajomy zgodzi się na zamontowanie kamery w swoim biurze na noc :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmiecacie wciaz temat
właśnie dziewczyny przestańcie pieprzyć... No na poprzedniej stronie Kika miała wymianę zdań z motyką, ale chociaż na temat topicku. A Wy sobie gadacie o klawiaturach, czyszczeniu ich. To jest dopiero zaśmiecanie tematu. Strony rosną, a nic nowego nie zostaje wniesionego. A potem dziwicie się, że ktoś poprosi o streszenie. No sory pod stertą tych waszych głupot ciężko wyłapać coś istotnego dla tematu. Ludziom nie chce się czytać o takich pierdołach. Mnie interesuje duch i wszystko co z tym związane. Nie pitolenie o tym, że ktoś znlazł powołanie. Wmieńcie się gg albo zalozcie temat pt. pogaduchy o dypie maryni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam od początku i jestem ci
czytam od początku prawdziwa-dziękuję za streszczenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ja bym mogła prosic o link
do tego drugiego nagrania do tych stukań i niemieckich słów? Tak żeby to ściągnąć i poanalizować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zasmiecacie wciaz temat - nie sądzę, żeby obrażanie kogokolwiek było tematem tego topiku jak to miało miejsce w przypadku motyki, chociaż po twojej wypowiedzi można wywnioskować, że to znów motyka się odezwała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość APELUJĘ do Was
obrażanie abloslutnie nie, ale pierdzielenie o kawie i na siłę dodawanie stron- TAK - OWSZEM i taka wymiana zdań między nami równiez zaśmieca topic. Dlatego od teraz ani Wy, ani ja ani nikt inny niech nie pisze tu nic jesli nie ma nic sensowenego do powiedzenia w sprawie duchow. Trzymajmy sie tematu. Ja juz nie zwracam nikomu uwagi, ale i Wy trzymajcie sie tematu. I nie robmy kolejnych zakladek o jakis glupotach od tego sa inne tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odezwe sie, bo to moje ostatnie slowa tutaj przed wyjazdem do Polski. Jesli ktokolwiek mi wierzy, to prosze czytac dalej, jesli nie - zapraszam do zamkniecia przegladarki bo bedzie to wygladac na porzadna prowokacje. Otoz znajomy wyslal mi dzis maila, bo wczoraj nie chcial za bardzo rozmawiac w biurze przy tym asystencie - on go nie lubi, ja go nie lubie, ale jest piekielnie dobrym i zdolnym prawnikiem - wiec sie trzymaja razem. W mailu bylo napisane, ze te dziwne rzeczy wlasciwie zaczeto zauwazac juz duzo wczesniej. Opisal troche wiecej, nie tylko stukanie i szuranie i jakby cos brzeczalo ( szklanki czy cos), oraz rozsypany cukier, ale zaczely znikac rozne przedmioty i znajdowane byly w roznych dziwnych miejscach. Podal mi przyklad, ze np. zszywacz , ktory on zawsze mial na biurku - po nocy lezal w koszu na smieci. Zaczal na te rzeczy zwracac uwage - nawet mial teorie, ze asystent chce z niego zrobic wariata i specjalnie cos organizuje. Druga teoria bylo cos bardzo dziwnego. Otoz ponad poltora temu zakonczyl sie proces kobiety, ktorej moj znajomy byl prawnikiem. On te sprawe przegral. Kobieta zarzucila mu, ze zrobil to specjalnie, niestety nie chce pisac o szczegolach, bo szybko sie dowiecie kto to byl. W dwa miesiace po przegranej sprawie kobieta zmarla. Niestety nie moge powiedziec na co, chodzilo jednak o to, ze pieniadze , ktore ona miala wygrac mialy zostac przeznaczone na zagraniczne leczenie. Pieniedzy nie wygrali, wiec na leczenie nie bylo ja stac. Zreszta byla w zlym stanie. Znajomy o jej smierci dowiedzial sie dopiero 4 dni pozniej. W dniu, w ktorym ona zmarla chodzil jakis spiety, rozdrazniony, poklocil sie z zona i mial mala stluczke, a jak wrocil do domu, to wzial tabletke nasenna - rano zona probowala go dobudzic, dopiero po 30 minutach jej sie to udalo. Znajomy poszedl wziac prysznic i na nodze zauwazyl, ze ma otwartego zylaka - nie wiem jak sie to fachowo nazywa. Wylew? Od tej pory ma problemy z zylakami i wylewami. Co jest najistotniejsze w tej sprawie - i skad ja to wiem. Kiedys wspolpracowalam z nim jako wolny strzelec, tzn reklamowalam go a za podpisana umowe dostawalam pieniadze. Sprawe dobrze znam, bo to byla moja klientka. Ta kobieta po przegraniu przez niego tej sprawy powiedziala, ze chce aby on umarl w takich meczarniach w jakich ona umiera i ze bedzie go przeklinac do konca zycia. Dlatego moj znajomy tak bardzo przejmuje sie tym, co sie dzieje w nocy w Kancelarii. On jest przerazony i pyta mnie ciagle, czy to mozliwe, ze ona rzucila na niego klatwe, albo ze straszy go teraz za to, ze jej nie pomogl. Wiem, ze troche zabawnie to brzmi, ale sprawa jest powazna i jak sie tak zastanowie, to pamietam oczy tej kobiety - jakies takie puste, bez wyrazu- ja od razu wiedzialam, ze beda z nia klopoty. Czy to w ogole ma jakis sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierdziele, co to za baba była, przeklęła go bo przegrał proces? Nie wszystkie sprawy są do wygrania i chyba każdy sobie z tego zdaje sprawę decydując się na wniesienie sprawy do sądu. Nie sądzę, że to ta kobieta bo w sumie autorka nic jej nie zrobiła więc czemu miałaby się jej doczepić? Może twojemu znajomemu dzieje się to samo co autorce tym bardziej, że "duch" ujawniający się u autorki nie jest agresywny a to co się dzieje prawnikowi to też agresywnym zachowaniem nie jest. Oczywiście żylaki to może być zbieg okoliczności pewnie ale te przedmioty to już podejrzana sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ludzie:) Co slychac,cos nowego? londynkiewiczowna- ciekawe historie, ja mysle,ze to moze byc faktycznie klatwa. Zacznijcie moze od poswiecenia biura i zwyklej modlitwy i obserwujcie co bedzie dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
londynkiewiczowna, ja ci wierzę i dziękuję ci, że odratowałaś ten topic, bo on już powoli umierał. Ta historia o tej klątwie ma sens, bo uważam, że dużo osób wierzy w uroki i klątwy, tylko się do tego nie przyznają. Nawet moja mama w to wierzy, ale wypiera się tego bo nie chce wyjść na wariatkę. Współczuję twojemu znajomemu, że trafił na taką wiedźmę( może ona nią naprawdę była? wiecie kocioł w domu i te sprawy ;]) Jak myślisz twój znajomy zgodzi się zostawić dyktafon czy kamerę. Mam nadzieję, że tak bo te śledztwa są strasznie wciągające. Powiedz mu, że cała załoga tego tematu (oprócz podszywaczy i jakiś trolli) będzie starała się mu pomóc ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde ciekawe czy ten duch to też będzie Niemiec. Gdyby był Polakiem było by łatwiej go zrozumieć. Ale głupio bo za łatwo;] Tak przynajmniej jest tysiące domysłów co ten duch mówi. Jak myślicie na normalnej kamerze, nagrałby się duch. Ja myślę że tak, bo to jest chyba czulsze od naszego oka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrrrr
Bo to zla kobieta byla;) No mogla rzucic klatwe, przegrany proces byl jak wyrok smierci dla niej, wkurzyla sie babka i rzucila urok. Powinien poszukac kogos kto zdejmie to z niego, jakas wrozke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może niech się szczerze pomodli, i niech mówi sobie, że klątwy nie ma bo już ją odgonił. No nie wiem, akurat na tym się nie znam. Kiedyś tylko czytałam, że właśnie wmawianie sobie, że klątwa już minęła może pomóc, bo nasz umysł jest silniejszy od tego. No i do tego ta kobieta nie żyje, to może nie ma możliwości umacniania tej klątwy, bo to chyba zależy od silnej woli osoby która rzucała tą klątwę. Nie no naprawdę nie wiem, ale coś poczytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isz bin daa
czytam od kilku dni, moge sie pochwalić że przeczytałam wszystko; zniknięcie autorki uważam za nie w porządku wobec was / nas wszystkich; nie miala pwodu tak postąpić, gdyż nic złego z waszej strony, jako piszących tu jej nie spotkało i powinna choć napisać, że już ma dosyć i nie bedzie pisała (no chyba że to jednak prowo, to nic w tym dziwnego że olała); topik wkręca, momentami człowiek sra ze strachu, a innymi momentami kula się ze śmiechu - mam na myśli momenty z twórczością dziewczyn, obrazki kota przy włączniku, krzyczącego - ich bin daa! itp :D boskie; wyryło mi sie w głowie do tego stopnia, że kiedy dawałam dziś kotu jeść wybuchnęłam śmiechem, bo karmiłam go felixem - i se myśle, że jak daje kotu niemiecką karmę to może przemówi w stylu tego feralnego isz bin daa w trakcie jedzienia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isz bin daa
aha i podzielę się jednym przemyśleniem; zanim poszlo nagranie z niemcem, miałam pewną teorię, o która kamienicę chodzi... Myślałam może że o tę, w której miszkał na poddaszu Bogdan Arnold, a ona bodajże na dąbrowskiego 17 była... z tego co pamiętam (nie jestem z katowic); no ale on nie był szwabem, nie miał kota i mordował prostytutki, a głos był męski, więc odpada ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tą klątwą może różnie być. Wiadomo, że co wyjdzie od człowieka to do niego wraca... Istnieje zatem jakieś prawdopodobieństwo, że ta kobieta nie może zaznać spokoju w zaświatach właśnie z powodu zła jakie wyszło od niej. Wobec tego może nękać adwokata chcąc doprowadzić go do działań zmierzających do zdjęcia z niego klątwy. Modlitwa na pewno nie zaszkodzi, ale jeśli mamy do czynienia z klątwą to może nie wystarczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isz bin daa
apropo klątw... czytam kafe od wielu lat, rzadko się wypowiadam, praktycznie w ogóle, ALE zawsze jak się wypowiem to topik umiera. Zawsze! Obojętnie czy ma 1 stronę czy 200 :P powaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
topic umiera, bo nie ma osob, ktorzy go tworzyli. Nie mam nawet tu na mysli samej autorki, ale reszty bzikniętej oczywiscie pozytywnie ekipy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak to bedzie i czy on w ogole zgodzi sie cokolwiek tam zrobic. Zobaczyc go swiecacego Kancelarie- bezcenne. W ogole jest mi smiesznie sluchac czy czytac jak z przejeciem opowiada o tym wszystkim, zawsze go mialam za takiego racjonalnego faceta. Babka ogolnie ma nieciekawa historie, niestety nie miala przyjaciol w zyciu, wszedzie robila sobie wrogow , byla taka sfrustrowana i zgorzkniala. Szkoda mi jej w sumie bylo, ale ja sie jej balam. Dziwie sie, ze moj znajomy w ogole sie podjal jej sprawy . Bede do niego dzwonic juz z Polski, bo mi karta wyszla. Powinnam cos napisac w przyszlym tygodniu. Czy moglby ktos sie dowiedziec jak sie taka klatwe odgania. odczynia, odpedza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×