Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brak pomysłu na nick help

duch?

Polecane posty

Gość hiena_cmentarna
o ja pie.... naczytam sie i pozniej nie zasne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malutka grzeczniutka hehe gdybym po jaraniu widziala to wszystko co widzialam to bym nigdy wiecej nie zapalila :DDDD ale wtedy bylam mlodsza nie jaralam,a kazdy zasługuje na chwile relaxu......:] nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkagrzeczniutka12
tak, ale mowie o pozniejszym o stukaniu w kuchni...i on mial lokkatorw w domu i tez mowili ze widzieli cos takiego...typowe angielskie stare domy nikt niewie co kryja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak kwestia domu to jeszcze nie ma tragedii gorze jak chodzi o konkretną osobe do ktorej duch moze sie przyczepic:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhbdjwhjebjdweh
hehe ale jazda:D:D ale na uspokojenie Ci napiszę,ze faktycznie może to być coś z instalacją-jak miałam w mieszkaniu coś źle podlączone to też zapalało się świetło samo w niektórych pomieszczeniach. Teraz np. każdej nocy mruga mi żarówka(tzn. światło jest wyłączone ale w niej są takie błyski co jakiś czas i nawet jak zmieniam żarówkę to następna ma to samo) No i dzieje się to tylk,o w nocy -w dzień jak ją obserwuje to nic nie mruga.. Ja juz to zlewam bo wiem,ze u mnie jest coś właśnie źle zainstalowane a mam juz dosć napraw...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponoć tak jest jak się ma coś na sumieniu :D a ta osoba już nie żyje :D U mnie raz się zdarzyło że słoik z kawą spadł.. szeroka półka, prosta a akurat ta środkowa spadła :D ale przyjęliśmy to na luzie, nie powtórzyło się już ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Orange blue- napisz coś wiecej na ten temat, zaciekawilo mnie to....co Ci sie przytrafilo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak pomysłu na nick help
Hej dziewczyny! Dzięki za odpowiedzi, poszłam do domu z pracy później i już nie czytałam, sory. Zostawiłam sobie tam ten dyktafon, cyfrowy ale bez mikrofonu, bo takiego nie miałam pogasiłam światła ze szczególnym zwróceniem uwagi na to żeby były na pewno zgaszone i poszłam do rodziców na noc. Nie wiem na ile baterii w dyktafonie starczy ale to zobaczymy. Może jutro tam pójdę albo po jutrze, bo i tak mam do poniedziałku wolne, jutro sobie jednak ten jeden dzień wzięłam. Kurczę czuję się trochę jak w filmie jakimś :D Może jutro zadzwonię do właściciela czy ma namiary na tą parkę która tam mieszkała przede mną? Tylko byłoby głupio jakbym tam do nich zadzwoniła i zapytała czy mieli ducha w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brrr wrrrrrlgml
To napisz jutro czy się coś nagrało. Zadzwoń do nich i tak ich nie znasz oni Ciebie pewnie nigdy się nie spotkacie więc co tam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kingusia_124 a może jeszcze jakieś dziwne zdarzenia doświadczyłaś na przestrzeni ostatniego roku ? są cztery rozwiązania albo dom nie jest nawiedzony, albo jest nawiedzony przez ducha, albo nawiedzony przez demona, albo to poltergeist radzę nagraj na magnetofonie dźwięki i później je wysłuchaj http://www.voila.pl/178/nl2e8/index.php?1 http://www.voila.pl/178/nl2e8/index.php?2" - Albo po prostu autorka ma zepsuty włącznik i zwiera jak się ostudzi metal, przy niższej temperaturze w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak pomysłu na nick help
masz racje :) No tylko nie wiem czy ten właściciel mój ma numer i czy mi go da. Wiesz co jasne że napiszę, ale to albo jutro wieczorem, albo w czwartek, bo jutro bym sobie skoczyła do Krakowa może i myślałam, że jak nie będę miała co robić to wysłucham tego nagrania w pociągu, tylko nie wiem czy przed tym wyjazdem będę miała czas żeby do tego domu skoczyć... W każdym razie napiszę na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedny_Muzyk
zrob jak w paranormal activity i nagraj kamerka cyfrowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie lepiej w nocy z kimśczuwać, udając, że się śpi i czekać na moment zapalenia światła? Polecieć do kuchni i zobaczyć, czy nie ma nic podejrzanego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak pomysłu na nick help
narazie zostawiłam ten dyktafon. Prawda jest taka, że do założenia tego topicku jakoś specjalnie się tym nie przejmowałam. Tak jak mówiłam, mam jutro wolne i poszłam sobie na noc do rodziców. Tylko, że nie myślcie sobie że z tego powodu ;) Aż tak kopnięta nie jestem, od dawna miałam ich odwiedzić, no i dobra okazja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedny_Muzyk
do bimbala jesli beda czuwac jest mozliwosc ze jesli to jest duch to nie ujawni sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak pomysłu na nick help
teraz niby jestem w mieszkaniu rodziców, a i tutaj spać nie mogę, leżę i nasłuchuję :D Mimo że żadne duchy raczej przyjść nie mogą kiedy moja mama coś mikuje, tata ogląda tv i brat słucha hip hopu ;) Dziewczyny, słuchajcie, ja mam pytanie do was takie. Czy wy tak naprawdę, szczerze, same przed sobą tak głęboko wierzycie że te duchy istnieją? Pisałyście mi to dzisiaj tak w 100% na serio? Bo mnie to bardzo nakręciło, wiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie wierze ale czasem sie boje.mysle ze za iles setek lat wyjasni sie racjonalna przyczyna np.samootwierajacych sie drzwi lub zjaw.kiedys nieznano przyczyny teczy,lub zacmienia slonca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie to nie jest już kwestia wiary. Ja wiem, że duchy są. Są to po prostu energie ludzkie, które pozostają po naszej śmierci. Jeżeli taki byt znajdzie swoje źródło energii (to może być cokolwie) to wtedy manifestuje swoją obecność. Czasami w momencie śmierci energia jest tak silna, że jej odbicie jeszcze długo się powtarza np na miejscu zbrodni czy wojny. Duchy mogą być tylko odbiciem czegoś co było, zwykłą energią ale są też zjawy inteligentne np odpowiadające na ludzkie pytania, świadome, że rozmawiają z inną istotą. Takich mi najbardziej szkoda bo muszą być też świadome tego, że nie zyją :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryjetta.
Ciekawe co u autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe jak potoczą się dalsze losy, autorko jeśli coś się nagrało jakieś odgłosy, kroki albo cokolwiek innego to napisz, możesz liczyć na pomoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryjetta.
UP UP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shfh
moglaby cos napisac bo tez sie wkrecilam troche ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polędwiczka staropolska
Ja sama przeżyłam ...nie wiem jak to nazwać, ale według mnie to był duch. wówczaj miałam 19 lat, mój ojciec zaczadził się w garażu po tym jak po 30 latach pożycia małżeńskiego z moją mamą zdradził ją. Odbiła mu szajba, kryzys wieku średniego. wszystko miało żyć dobrze , ale nie radzi sobie z tym co zrobił poszedł do garażu i był koniec. Bardzo nas tym skrzywdził, tym bardziej że mama dała mu szansę. Cóż.... 2 dni po jego pogrzebie przyszła do mnie starsza siostra i mówiła po cichu, że rano drzwi jej się ruszały w jedną i drugą stronę. Wkurzyłam się, bo uwierzyłam jej, ale mimo wszystko wykrzyczałam na głos , żeby nie opowiadała głupstw, bo duchy nie istnieją , a ojciec i tak smaży się w piekle(wówczas byłam pełna żalu za to co zrobił), chciałam tym samym udowodnić mu , że nie wierzę już w jego istnienie. Po paru godzinach nastąpił wieczór, godzina po 22 godzinie położyłam się spać. Zamknęłam drzwi i słyszałam wszystko za ścianą jak siostra ogląda tv, mama była jeszcze w kuchni. nagle coś zaczęło szurać, myślałam że to kot , ale go nie było. Szurało coraz szybciej i coraz głośniej odchyliłam głowę i zobaczyłam jak dywan przesuwa się raz w jedną raz w drugą.....trzęsłam się jak galareta, bałam się wstać. Leżałam w bezruchu 2 godziny aż uspokoiło się, strach niewiarygodny, cała spocona , roztrzęsiona. Kiedy nastała cisza wstałam szybkim ruchem zaświeciłam światło i wybiegłam do pokoju mamy. Sama była przerażona i zarazem zła. Poszła do pokoju i powiedziała żeby nie straszył własnych córek, czy mało mu jeszcze itd...Położyła się koło mnie , mówiła że całą noc trzęsłam się. Poszłyśmy zamówić na następny dzień mszę. Zapaliłyśmy znicz, prosilam go żeby dał mi spokój. Potem pierwszy raz przyśnił mi się, była jeszcze zima, zimą zmarł, stał przed klatką do której chciałam wejść. Był blady jak trup, miał długie białe włosy, szare długie pazury u rąk jakby wstał z trumny, nie chciał mnie wpuścić , zatrzymywał mnie czegoś chciał...Zaczęłam modlić się za niego. Ksiądz powiedział, że dusze tych , którzy odebrali sobie życie są potępione i dlatego tak ważna jest modlitwa, aby mogły dostać się do czyśćca gdzie zaznają spokoju i będą czekać na przebaczenie. Do czasu aż nie przejdą w tamten świat, a klucz my im gwarantujemy właśnie modlitwą za nich, czekają w miejscu z którym były połączone emocjonalnie, dom, rodzina. Już od dawna jest spokój. Jemu też jest chyba dobrze. Wierzcie lub nie, śmiejcie się lub nie. Ja przeżyłam to na własnej skórze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak cos co nie zyje i nie jest namacalne moze poruszac dywanem czy przestawiac meble i inne przedmioty !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też jestem ciekawa rozwiązania tej zagadki ;) Znając życie to jakies spięcie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×