Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość drogi problem:(

jak odzyskac kase z rak bylego faceta???

Polecane posty

Gość drogi problem:(

3 miesiące temu zakończył się mój 3,5 letni związek. Nie rozstaliśmy się w zgodzie. Każdy miał sobie coś do zarzucenia. Mieszkaliśmy razem. Wynajmowaliśmy wspólnie kawalerkę. Umowa była na niego więc to ja się wyprowadziłam, a on miał zostać do końca umowy i potem poszukać czegoś dla siebie. Nie wynosiłam się z tego mieszkania w pośpiechu, bo miałam na to dwa dni. Co moje - zabrałam. Ale o jednej sprawie zapomniałam i dopiero po czasie sobie o tym przypomniałam. A dokładnie dwa tygodnie temu. Ale nic nie mogę z tym zrobić. Po pierwsze jego telefon nie odpowiada, po drugie nie mieszka już tam widocznie ugadał się z właścicielem. Kilka razy dzwoniłam nie odebrał. Po którejś próbie z kolei telefon został wyłączony i od tamtej pory nie jest aktywny. Nawet na chwilę go nie włączył, bo mi przychodzą smsy kiedy ktoś jest nieosiągalny, a potem włącza telefon. Podejrzewam, że zmienił numer. Jak dzwonilam moze pomyslal, ze chce sie godzic? wiem, ze nia mialby na to ochoty, ale i ja nie mam. Jednak skontaktowac sie jakos musze. Odzyskac musze pieniadze i to nie male. Razem zbieralismy na wakacje. Przez caly rok odkladalismy by latem pojechac lekka reka na wczasy bez zbytniego obciazania kieszeni. Nie mielismy kasy na wspolnym koncie, bo z konta kasa sie zazwyczaj rozchodzi. Zbieralismy do tzw. skarpety. Ale oszczednosci zostaly w mieszkaniu. I ja o nich nie myslalam w dniu rozstania. A teraz sobie przypomnialam przyszly wakacje wiec i kasa sie by przydala. Nie robilabym zachodu o kilka stow. Ale moj wklad to 200 co miesiac dorzucalam tam po 200zl. I nijak nie moge sie z nim skontaktowac :( MOZE MACIE JAKIS POMYSL?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogi problem:(
tzn w sumie odkladalam przez 10 miesiecy i uzbieralo sie z mojej strony 2 tysiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogi problem:(
zajrzał tu ktoś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darek 2669
nie swiadczy to o nim dobrze, juz chyba nie odzyskasz tej kasy, wiesz przecież, gdzie on pracuje? uczy się, musisz go dopaść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wererre
idz do niego a nie dzwon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ułłła.................
no, to masz problem.. Teoretycznie możesz popytać jego rodzinę gdzie teraz mieszka, albo znajomych. Ale praktycznie może ci powiedzieć, że nic nie wie o żadnej odkładanej przez ciebie kasie i co mu zrobisz? Jak udowodnisz, że zostały jakieś pieniądze? Masz na to jakiś dokument?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drogi problem:(
mysle, ze jesli juz dowiedzialby sie o co chodzi to nie bylby taka wredna swinia i oddal co moje. Nigdy jakos kasa nie spedzala nam sen z powiek i wiem, ze kasa dla niego jakas tam wazna nie jest. Podejrzewam, że po prostu mysli, ze kontaktuje sie z nim w innym celu np. pogodzenia? Mieszkalismy w Warszawie, a on pochodzi z Wrocławia nie miałam okazji poznać jego rodziny jeszcze. Do jego znajomych nie mam kontaktu żadnego. Jedyna mozliwoscia bedzie zlapanie go w pracy o ile nadal pracuje w tym samym miejscu, bo kto wie moze wrocil do Wroclawia, a wtedy totalna klapa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ułłła.................
no nie uwierzę, że przez 3.5 roku nie poznałaś żadnych jego krewnych i nie mieliście wspólnych znajomych. Warszawa to nie bezludna wyspa przecież, gdzieś chodziliście, z kimś się spotykaliście przecież. Coś mi tu nie gra, bo nie mogę wprost uwierzyć, że mieszkaliście razem i nie mieliście żadnych znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×