Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość majowa mama

PORODÓWKA W SZPITALU MSWIA W BYDGOSZCZY

Polecane posty

Gość gość
Ja rodzilam 3 lata temu w MSWIA i teraz też zamierzam. Termin mam na 8 maja. Tamten poród zakończył się Cc, i szczerze mówiąc ten też bym wolała. Czy któraś z mam orientuje się czy jeśli poproszę to wykonają CC ? Bo różnica będzie 3,5 roku między porodami. Kiedy rodzilam w 2012 roku byłam zadowolona z opieki . Ale rzeczywiście na karmienie piersią kładą duży nacisk. Pamiętam że nie mogłam nakarmić synka, miałam całe poranione brodawki a o podaniu butelki w ogóle nie było mowy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmms
Rodziłam tam pod koniec 2015r. Warunki fajne, położna przy porodzie super, potem też ok (zależy od zmiany). Jak ktoś ma jakieś pytania, to chętnie odpowiem :) Generalnie polecam ten szpital.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dexiu
Jako obserwator czyli mąż :) odradzam poród w szpitalu MSWiA. Główny powód to brak profesjonalizmu i niskie kwalifikacje lekarzy odbierających poród drogami naturalnymi. Jest jeden lekarz od cesarek i to jest jedyny fachmen. Faktycznie cesarka poszła gładko i szybko ale kobiety po porodzie naturalnym bardzo krytykują lekarzy co kończy sie skargami. Anestezjolodzy wyraźnie niedouczeni. Nakłuwają znieczulenie po kilka razy co później jest przyczyną prawdopodobnych komplikacji i nikt nie potrafi na oddziale przyznać się do błędu. Na lekarza po prostu trzeba dobrze trafić bo jest jeden bardzo uprzejmy i faktycznie reaguje na potrzeby młodych mam choć dopiero po interwencji ojca. Co do położnych to jak się trafi. Od olewnictwa po 100% zaangażowania. Proceduralnie jest popełniany jeden zasadniczy błąd. Powinien być przy łóżku pacjentki na pilocie dodatkowy przycisk "zagrożenie życia dziecka" co nadawałoby priorytet wywołania położnych. A tak wymiana pieluszki i ulanie dziecka z niemożnością oddychania jest na tym samym poziomie - a matka po cesarce nawet nie może z siebie wydobyć dźwięku a dziecko na jej oczach prawie schodzi z tego świata. Osobiście byłem tego świadkiem i dopiero po fakcie zdałem sobie sprawę z tego co zaszło. Czas oczekiwania na położną trwał około 3 minut. Położne są zawalone i dzieję się, jest dużo porodów więc ciężko zarzucić coś położnym. Ogólnie na pewno przydałoby się więcej zainteresowania. Jedna dodatkowa kwestia to jedzenie i sprzątanie. Uwaga. Szklankę z piciem do posiłku mogą zabrać bez pytania jak mama nie jest chwilowo przy łóżku. Po drugie sprzątanie. Jest czysto, pod tym względem nic do zarzucenia ale pani sprzątająca ma wyraźny katar i nikt włącznie z lekarzami tego nie widzi i nie reaguje. (a może mieć początkową fazę grypy i rozsiwa zarazki po całym oddziale. Jeśli ktoś by mnie zapytał czy zgodziłbym się na poród żony w szpitalu MSWiA odpowiem że tak ale pod warunkiem że będzie to cesarka bez komplikacji. Oddział położniczy nie ma po prostu fachowców do innych form rodzenia. Trudnych przypadków sami nie biorą bo nie mają uprawnień-wykfalifikowanego personelu. Matki z cukrzycą już nie mają szans by trafić do MSWiA. Osobiście mam takie wrażenie jakby MSWiA specjalizował się w cesarkach a porody drogami naturalnymi są traktowane po macoszemu. Proste przypadki bez komplikacji nie przysparzają problemów jednak te trudniejsze wymagające większego doświdczenia powodują że matki po porodzie mają bardzo duże pretensje do lekarzy. Obiektywnie doradzam poczytać opinie dotyczące innych szpitali i wybrać rozważnie biorąc po uwagę wszystkie za i przeciw. Jeszcze jeden techniczny szczegół to wejście na oddział. Praktycznie osoba z zewątrz może wejść na sale bez pytania bo recepcja jest w złym miejscu. Także to tyle. Dodam, że nasze maleństwo przyszło na świat w 2016r.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość L a
Hej. Zzo w MSWiA to jedna wielka ściema. Może zależy od tego na kogo trafisz. Należy się rodzącej bez żadnej dyskusji, od razu jak poprosi. Ja się doprosiłam po 30 godzinach ( miałam skurcze, ale rozwarcie nie postępowało). Poprosiłam w 24 godzinach, bo już czułam się zmęczona i chciałam trochę odpocząć. Co chwilę wymyślali coś innego, żeby nie dać. Cztery razy prosiłam, w końcu dostałam, ale to już była granica mojej cierpliwości i właściwie zażądałam. Kpina!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm...ja już tutaj wcześniej pisałam kilka razy i powiem wam, że te mankamenty, które wymieniacie są niestety we wszystkich szpitalach. Ja byłam bardzo zadowolona poziomem opieki w MSW, w porównaniu do Biziela to była bajka. Prawda jest taka, że wszystko zależy od personelu na który się trafi, od tego czy akurat jest dużo porodów, a często i od samej pacjentki. Niestety zbyt wymagające i kłótliwe osoby nie są czasami dobrze traktowane. Nie powinno tak być, ale takie są fakty. U nas szpital to nie hotel - zrobią co trzeba, a z resztą radź sobie sama. Jadąc do drugiego porodu byłam tego świadoma i może dlatego byłam z opieki zadowolona. Zrobili co do nich należy, pobyt wspominam dobrze. Cieszmy się, że mamy to już za sobą, a nasze dzieci są cale i zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam .Czy jest tu mama ktora miała drugą cc w Mswia? Mam pare pytań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co wiem, w MSWiA można wynając swoją połozną za 800 pln. Czy któraś z Was coś takiego robiła? Opłaca się? Możecie kogoś polecić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chciałam wykupić opiekę położnej. Dostałam nawet numer do jednej po znajomości, ale powiedziała, że u nich nie ma czegoś takiego. Na szczęście trafiłam na fajną położną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodzilam dwa razy w "2" i sobie chwale.Pierwszy porod 12 lat temu SN,wtedy placilo sie za,porod z mezem a ja nie zaplacilam z tego calego zamieszania,potem polozna nie chciala przyjac pieniedzy.Rodzilam na pojedynczej sali.Potem bylam na sali 4 osobowej.Sam porod wspominam dobrze,pozniej tez wszystko bylo ok.Ale to bylo jeszcze przed remontem.Trzy lata temu znowu tam trafilam,oddzial pieknie wyremontowany.Akurat ja najpierw lezalam miesiac na patologii,pielegniarki cudowne,super babki,moglam miec nawet swoja posciel.Lekarze tez w porzadku,chociaz owczesny p.o.ordynatora dosyc szorstki,ale konkretny.Przeprowadzal mi cc wraz z drugim lekarzem i bardzo milo wspominam,bo... sluchalismy muzyki.Na oodziale nowordkow,dali mi pojedyncza sale,bo domyslali sie,ze moge sie czuc nieswojo w pokoju z innymi mamami i ich dziecmi,gdyz moj lezal w inkubatorze..Tam tez mile pielegniarki byly,chociaz nie mialam z nimi wiele kontaktu,przynosily mi tylko leki.A lekarze i pielegniarki z patologii noworodkow cudowne zwlaszcza jedna pani doktor.Jezdzilismuy jeszcze do niej dlugo,bo maly byl wczesniakiem.Ale podobno juz na oddziale ginekologicznym sa niezbyt mile pielegniarki.Co do MSW to nie ma tam oddzialu patologii noworodka,wiec jak cos by sie dzialo,to musza przewozic.Mnie to by troche przerazalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala1589
rodziłam w MSWIA w 2014 i w 2015 roku, leżałam na patologii w 2 i Bizielu ( ciąża 1 z problemami dużymi ). Zdecydowałam się na mswia bo miałam tam lekarza prowadzącego. Po 8 h męczarni zrobiono mi cesarkę. Nie było postepu porodu. Oczywiście gdyby nie mąż pewnie byłabym dłużej męczona.....W trakcie mąż prosił o znieczulnie ( które mało mi pomogło i dziś po czasie stwierdzam ze nie brałabym go wcale - ale to indywidualne podejście ) Jednak nie było problemu ze znieczuleniem. Drugi poród to juz była zaplanowana cesarka. Za krótki odstęp czasu między porodami. A jak się potem okazało drugie dziecko ważyło 4600 . Czułam się jak w prywatnym szpitalu. Dzien wczesniej położono mnie na ginekologii potem zapłaciłam za 1 - osobowa salę na 2 doby i było super. Bardzo fajna dziewczyna od laktacji pojawiła sie jak byłam tam za drugim razem. Za pierwszym razem głupie pielęgniarki wmawiały mi rożne dziwactwa. Karmiłam pierwsze dziecko 7 miesiecy a drugie 10 miesięcy. Nie miałam z tym problemu. Ale z porodami i z karmieniem jest tak,że dużo robi natura. Moim zdaniem jak kobiecie odejda wody i przez 8 h nie ma rozwarcia to po co czekac na cud? ryzyko jest duże. trzeba wybrac miejsze zło. Tak samo z karmieniem piersią. Nie powinno się zmuszac do tego kobiety jak nie ma predyspozycji i nie może. Pewnie,ze porody naturalne sa lepsze. ja mam przepuchlinę po cesarce i inne powiklania ale sory nie dałbym rady urodzic naturalnie. Probowałam .... A mam kuzynke co odeszły jej wody i ledwo wyrobiła do szpitala po 1h dziecko juz było. Także jak natura może to super a jak nie to mamy możliwość CESARKA która jest poważna operacją i o tym dziewczyny musicie pamiętać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie polecam
Prawie urodziłam na ulicy, bo nie było miejsca. Trafiłam na zmianę nocną i na bardzo niemiłą panią doktor. Nie polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
słuchajcie, czy na KTG (mam skierowanie) do MSWiA trzeba się rejestrować czy można iść ot tak ? mam iść w 39 tygodniu i nie wiem, bo nie mogę się nigdzie dodzwonić i ich zapytać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie rodzic w Bdg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniaaaaaaa_
Rodziłam w Markwarcie w czerwcu 2015. Trafiłam do szpitala tydzień po terminie, bez skurczy, bez rozwarcia, miałam założony balonik (cewnik foleya) - nie spowodował żadnego postępu, później wywoływania porodu, skończyło się cesarką. Położne (a,, zaliczyłam,, 3 wporządku - ale nie byłam raczej problemowa - nie prosiłam o znieczulenie bo nie było potrzeby, generalnie nie miałam jakiś bóli więc może przez to nie mam jak ocenić położnych. Po cesarce byliśmy w pokoju jednoosobowym (akurat się zwolnił) więc najbardziej mąż mi pomagał, nie wiem jak to by było jakbym była sama po tej cesarce. Przed porodem chodziliśmy do szkoły rodzenia (na zajęcia prowadzone w tym szpitalu) więc jeśli jesteście w stanie zagospodarować sobie ok 500 zł to polecam taką szkołę :-) Ja mogę polecić ten szpital i jestem zadowolona ale nie miałam jakiś komplikacji, dziecko też zdrowe, 10 pkt ale już znajomej synek który rodził się w tym szpitalu 2 dni wcześniej musiał być przetransportowany do biziela bo tam nie mieli odpowiedniego sprzętu. Ciężko tak wybrać, sama miałam z tym problem ale czytając opinie, dostępność znieczulenia, warunki itp zdecydowałam się na MSWiA i nie żałuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nocny Marek 2
Do szpitala trafiłam z polecenia swojego lekarza prowadzącego, który miał przyjmować poród-dokładnie 4 cesarskie cięcie. Jednak malutka pośpieszyła się o kilka dni-odpłynięcie wód i z marszu, w środku nocy trafiłam na izbę przyjęć. Nie muszę zdradzać jak byłam przerażona, mimo czwartego już cięcia -jednak po 11 latach przerwy, to zawsze ogromny strach. Przywitała nas wspaniała położna, która uspakajała moje skołatane nerwy. Jednak po kilku minutach pojawiła się ziejąca ogniem i grozą młoda lekarka Karina N., którą zapamiętam do końca życia. Bardzo niemiła, nieprofesjonalna i niekompetentna osoba. Nastraszyła mnie okrutnie ciągłymi pytaniami DLACZEGO PANI WYBRAŁA TEN SZPITAL? , miałam ochotę uciec!!! Poczułam się okropnie skołowana, sytuację próbowała ratować położna, ale lekarka pozostawiła mnie na izbie przyjęć w stanie załamania nerwowego!!!! Po kilku godzinach już podczas cięcia słuchałam wywodów okrutnej lekarki na temat trudnej operacji, przy której ona musi teraz w środku nocy asystować-dramat!!!!!! Czułam się, delikatnie mówiąc jak nieproszony gość, to straszne. Sytuację ratował doktor, któremu lekarka asystował, był wyrozumiały, kompetentny, ale przede wszystkim -BYŁ CZŁOWIEKIEM! Położne na oddziele- cudowne! Lekarka Karina N. pozostanie w moich koszmarach nocnych na zawsze!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A orientuje się ktoś ile kosztuje w tym szpitalu sala poporodowa 1-osobowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćPacia
Do szpitala MSWIA w Bydgoszczy trafilam 3 lata temu i zdecydowanie odradzam go przyszlym rodzacym kobietom!!!!! nie otrzymalam znieczulenia bo oczywiscie bylo za pozno wedlug pani poloznej....(lezalam z bolami 10 godzin)nie moglam uzywac zadnych sprzetow ktore moglyby mi pomoc w zniesieniu boli porodowych gdyz otrzymalam rozkaz lezenia na lozku porodowym z ktorego wypraszano mnie 2 razy bo przjezdzaly kobiety z wiekszym rozwarciem....21 wiek moze jest na scianach ale opieka podczas i po porodzie na niskim poziomie,chyba ze nalezysz do grona kobiet ktore wykupuja " pakiet" . Wlasciwie po porodzie nikt sie mna i dzieckiem nie zainteresowal...oprocz standardowych badan nikt nie zapytal czy mi w czyms pomoc...czy czegos potrzebuje...przykre...sanitariat podczas 24 godzin byl sprzatany raz i polegalo to na zmianie workow w koszu.... trzyosobowa sala i w niej 3 kobiety w pologu....syf poprostu...maz przywiozl plyny do umycia toalety ,brodzika i zlewu...chcialam jaknajszybciej opuscic ten oddzial...dla porownania drogie Panie 16 lat temu rodzilam dziecko w nakielskim szpitalu jeszcze na starej porodowce....jako bardzo mloda kobieta i coz...moze i nie bylo pilek,bujakow itp rzeczy a ze scian nie zerkaly kolorowe obrazy ale czulam sie bezpiecznie,bylam otoczona opieka przez tamtejsze panie polozne...zwlaszcza przez pania Jole...tlumaczono mi wszystkie sprawy zwiazane z tym co sie dzieje w czasie porodu jak rowniez po...od karmienia,przewijania,higieny dziecka po okres pologu. Takze proponuje rozwazyc dokladnie miejsce przyjscia na swiat dzieciatka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość maj
Rodzilam w MSW w maju. No niestety od wjechania na porodowke byl koszmar !! polozna niemila ,ciagle ptzychodzila i mnie uciszala ,nie moglam w ogole krzyczec, prosilismy o znieczulenie to dostalam paracetamol i no spe wmawiano nam ,ze to znieczulenie .. Moglam wczesniej poczytac,ze znieczulenie dostaje sie w plecy tak bym sie nia wyklocala, bole nieziemskie mialam minely 10 cm rozwarcia zmienila sie polozna ,polozna byla jak aniol !! :) mila ,sympatyczna ,przychodzila mowila do mnie spokojnie tlumaczyla jak mam przec (pierwsze dziecko) ,urodzilam z pomoca lekarzy. Po porodzie wystapil krwotok ,anemia bylam bezsilna ,wjechalam na sale poporodowa lekarze latali do mnie tak dlugo jak byl moj narzeczony. On poszedl do domu o mnie zapomniano, probowalam wstac z lozka mialam mocne zawroty glowy,slabo mi bylo niestety musialam sama isc do toalety malutkiej balam sie wziac na rece zeby jej nie upuscic .. Przyszla polozna spytalam czy moze zmienic pampersa malej .. powiedziala ,ze zmieni pierwszy i ostatni raz ,przebrala mala i poszla . Bylam calkiem sama , pomoc poporodowa tragiczna ! nigdy wiecej tam nie wroce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamaloli
Ogólnie polecam. Chociaż na izbie przyjęć z odchodzacymi wodami chodziłam 2 godziny... gdy przyszła moja kolej na wejście do gabinetu to położna stwierdziła że jak odchodzą mi "chyba "wody to mam czekać na lekarza... myslalam ze będę rodzic na sucho.. po trafieniu na oddział 4 razy opowiadalam o której się zaczęło czy leczylam się na coś w ciąży i na wszystkie te pytania bo akurat była zmiana lekarzy i położnych. Po podłączeniu pod Ktg lekarz stwierdził,że dziecku spada mocno tętno. kazał leżeć... skurcze nasiliły się jednak pan doktor ich nie widział na monitorze.. była to moja druga ciąża. Przy pierwszej miałam cc teraz byłam zdecydowana na porod sn. I od samego wejścia kilka razy pytano mnie czy na pewno chce rodzic sn.. niestety tętno spadalo tak mocno ze zdecydowano o cc. Szybka akcja o 19.50 decyzja o 20 miałam być gotowa na sali a o 20.19 juz dzidzia była na świecie. I zaczyna się sielanka. Mąż kanguruje corcie w sali noworodków,uczestniczy w badaniach. Po zszyciu przewieziono mnie na dwu osobową sale. Mąż był ze mną do 22. Dzidzia przy cycu. Położne anioły,co kilka minut przychodzily i sprawdzały,poprawialy. Duże zainteresowanie zarówno nami jak i panią, która leżała obok. Na noc na kilka godzin mała była w sali noworodka żebym mogła chwile pospać. Rano położna pomogła mi wstać z łóżka. Bardzo fachowa pomoc. Przy pierwszym dziecku tego nie miałam(rodziłam w Szubinie w 2010) położne pokazywały różne techniki karmienia. Gdy podałam smoczek tylko powiedziala jedna ze może to zaburzyc rytm ssania. Żadnych pretensji. Lekarze mili,każde badanie noworodka było omawiane. Fizjoterapeuta, doradca laktacyjny super sprawa. Dzięki ich pomocy karmie piersią do dziś (rodziłam latem )a miałam spore problemy. Myślę że szpital jest w porządku. Niestety są różne położne i różni lekarze. Jeśli będę miała kolejne dziecko,na pewno tam chce rodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałam rodzic w tym szpitalu ale lekarz dr Jesionowski bardzo mnie do tego zniechecil. Zaraził mnie kontakt z tym człowiekiem i dziwię się bardzo, że ma tak wiele negatywnych opinii i skarg a mimo wszystko nadal pracuje. W zawodzie jakim wykonuje ten człowiek konieczna jest empatia, wyrozumiałość i cierpliwość. Jeśli się tego nie ma to może czas zmienić zawód lub po prostu zrezygnować. Osobiście uważam, że lekarze w wieku tego pana już dawno powinni być na emeryturze lub zajmować się czymś innym bo z takim podejściem i "kultura" to aż strach. Ludzie z czasów, kiedy to lekarz był bogiem a pacjent musiał się plaszczyc unizenie by zostac wysluchanym a i tak ba koniec zostaniesz opluty i sponiewierany. Nie polecam!!!!!!! Unikać gościa jak ognia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama po cc
W szpitalu rodziłam poprzez CC 12 dni temu. Pojechałam tam z polecenia wielu osób i w wielu kwestiach zawiodłam sie. Higiena, pokoje, położne i opieka laktacyjna OK, ale spotkały mnie naprawdę poważne błędy od str personelu: w moim wypisie dodano „zaburzenia psychiczne” jako jeden z powodów CC podczas gdy jedyny istniejący to dyskopatia w kręgosłupie. Ponadto wpisano mi inny rodzaj znieczulenia podczas gdy spałam pod narkozą. Napisali u corki w wypisie ze ma matkę z niedokrwistością co nie jest prawda. Dodatkowo podczas CC, anestezjolog kazał mi wybierać jakie chce znieczulenie chociaż wcześniej miałam wywiad z anestezjologiem gdzie zdecydowano juz co powinnam dostać. W obliczu takich nerwów leżąc na lozku operacyjnym pytanie mnie zmroziło. Od trzech dni nad blizna mam duże zgrubienia i obrzęki- wróciłam zatem do szpitala zeby to skonsultować. Przyjęła mnie pani doktor w wieku moze 25 lat, wzięła na żywca igle zakończona kulka i weszła w bliznę. Nie umiała postawić diagnozy i wypuściła mnie w tym samym stanie, dzis juz obrzęki mam na całej bliźnie i dowiaduje sie z forum i innych źródeł ze nalezy to rozmasowywać. Obecnie jestem z córka w szpitalu bo MSWiA wypuściło mnie do domu druga dobę po CC. Okazało sie ze córka nie umie ssać piersi i wdała sie żółtaczka co zostałoby zaobserwowane gdybyśmy jak wszędzie zostały cztery doby. W noc po CC wdali mi sie zapalenie nerwu przeponowego co stwierdzono bez żadnego badania. Umierałam z bólu, płakałam i krzyczałam - nie zrobiono nic poza podaniem ketonalu. W wypisie nie ma o tym mowy. Sama wpadłam na pomysł zeby to rozcwiczyc. Nie polecam szpitala mimo kilku plusów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goraść
porodówka z wygladu ok ale druga sprawa dlaczego kobiete po porodzie i cesarskim cieciu wypisuje sie po dwóch dobach i z niedowagą malca radze tylko aby przyszłe mamy zastanowiły sie nad tym szpitalem bo przy porodzie beda obserwowane tylko przez praktykantke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście durne rodząc w szpitalu który nie ma oddziału ratowania noworodków. W razie konieczności odwożą dziecko do Biziela a matka zostaje na miejscu. Dodatkowo nie mają warunków do transfuzji, na szybko wołają kogoś z punktu pobrań..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten szpital to tragedia.. Zszywanie na żywca, ignorowanie blagan o znieczulenie.. Moge obszernie opisać swoje doświadczenia z ostatniego porodu ale myślę że tyle już wystarczy.. Kategorycznie nie polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×