Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobietkapewna

czy potraficie przyajźnić się z kimś kogo kiedys bardzo kochaliście?

Polecane posty

Gość kobietkapewna

pytanie jak w temacie. Czy potraficie? zapraszam do dyskusji i wymieniania doświadczeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Próbowałam, nie potrafiłam... kontakt został zerwany, chociaż oboje tego chyba nie chcieliśmy, ale nie potrafiłam słuchać tego jak cudowną dziewczynę ma, jak dziewczyna chciałaby żeby się zaręczyli itd itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lulalu
Ja moze nie przyjaźnie ale kumpluje się z facetem, w którym byłam zakochana pare lat i az mi się chce smiać jak wspomne jaka byłam nim zauroczona, no ale po drodze poznałam co to znaczy naprade kochać, ale to można ocenic dopiero z perserktywy lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość władeżą
potrafimy :D dziwię się, że odpowiadam na tak idiotyczny post bowiem drażni mnie w nim liczba mnoga [i trochę przypomina o czasach komuny :D] nie widzę niczego nikczemnego w takiej przyjaźni bowiem ludzie się zmieniają z upływem lat i ich myślenie także. dojrzały człowiek, nie wiąże spotkania z kimś, kogo się kiedyś spotkało jedynie z pójściem do łóżka [chociaż czemu nie, jeśli mamy na to oboje ochotę :P - wstępnie jednak obie strony muszą wykazać się zaświadczeniem o nie posiadaniu HIV, rzeżączki lub innego badziewia]. jeśli się kogoś kochało, i rozstanie było w miarę łagodne, to czemu nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli się kogoś kochało, i rozstanie było w miarę łagodne, to czemu nie. zwlaszcza jesli laczy was duchowa wiez i swego rodzaju niedomkniecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość el ninka
NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość władeżą
"duchowa więź" i "niedomknięcie" istnieje zawsze bowiem, jeśli kogoś kochasz, to nie zostawiasz tej miłości w chwili rozstania. miłości nie da się "zamknąć" ani zakneblować jej ust ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkapewna
ja mam taką relację. Facet którego kochałam przez kilka lat. Teraz mój przyjaciel. Jak nie było z nim kontaktu myślałam ze to koniec. Jednak im dłużej i mocniej tą znajomość rozwijamy to... powoli czuję ze do mnie coś wraca. Jak opowiada mi o swojej dziewczynie, jak patrzą jak się przytulają. Staram się być dobra przyjaciółką ale czasem mam takie mysli żeby to zakończyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość władeżą
nie rozumiesz znaczenia pojęcia "miłość", którą najlepiej tłumaczy list św.Pawła do Koryntian [poczytaj i przemyśl], dlatego nie potrafisz przyjaźnić się z nim, i kochać go pomimo, że ma dziewczynę , a także cieszyć się jego szczęściem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkapewna
no zapewne tak, dlatego mam mieszane uczucia. Chciałabym byc dobrą przyjaciółką i nie dopuszczać do tej "zazdrości" którą czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama brzadca
ja spotkalam mojego exa w pracy i na luzie nam sie gadalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkapewna
rozmawiac a przyjanic się, spotykac, telefonowac, spedzac czas ze soba to jest róznica, zasadnicza różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spedzac czas ze soba to jest róznica, zasadnicza różnica. chyba ze to bond, james bond

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makrapulda
nie da sie... kochalam kiedys tak bardzo, ze moglabym umrzec dla tej milosci...tak kocha sie tylko raz! Potem on chcial sie przyjaznic, kontunuowac znajomosc przyjacielska bez podtekstow ale ja mu wyjasnilam, ze go kocham, kochac bede i nie potrafie byc jego przyjaciolka. Minelo wiele lat, on czasem zabiega o kontakt ale ja go unikam...bo w serduszku cos jeszcze sie tli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym sie zastanowiła
hmm.. ogolnie bylo tak, ze po rozstaniu z facetem mielismy zostac przyjaciolmi. Mielismy, bo tak na prawde to jest głupie gadanie. Mimo, ze ja moze nawet bym chciała to nic z tego ne wyszło.. Jesli sie kogoś kochalo to ciezko jest z taka osoba byc tylko na stopie kolezenskiej. Kazda rozmowa, spotkanie było dla mnie meczące. zastanawiałam sie czy moze jeszcze kiedys wrocimy do siebie. On tak samo, wolał unikac kontaktów by szybciej zapomnieć.. w konsekwencji kontakt sie urwał, dzis jestesmy tylko na "czesc" ale uwazam ze to i tak duzo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednak im dłużej i mocniej tą znajomość rozwijamy to... powoli czuję ze do mnie coś wraca. " naprawdę. serio? jak ty to robisz? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FaceciSąDziwni
No tak ja chciałam się spotkać po latach ale facet stchórzył! Od wielu lat mieszka w Londynie. Nie wiem może się zmienił na niekorzyść, może wiedział, że takiego jaki jest teraz nie chciałabym go znać.. Związek to nie był taki sobie, bardzo się wspieraliśmy w trudnych sytuacjach, on mnie, a ja jego! Może się bał, że uczucie wróci i sobie z tym nie poradzi.. Ja byłam jego pierwszą miłością, a tej się nigdy nie zapomina;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×