Czy jestem na straconej pozycji?

Witam mam taki problem. Mianowicie mam 23 lata i ostatnio poznalem i mam fajna dziewczyne. Problemem jest koles z sasiedztwa, ktory jest silniejszy ode mnie, przystawia sie do niej, i powiedzial ze jak sie od niej nie odczepie to mnie obije:/

i co mnie to gówno obchodzi?

Jak cie gowno obchodzi to sie nie wcinaj . . . Proste?

jak cie bedzie bil zawolaj mame

ales trafil :P

nie wiem co zrobic w tej sytuacji. jaki znalesc fortel na niego?

W sumie to troche moja wina, powinienem byl sie najpierw wyprawadzic zanim ja przyprowadzikem do siebie, bo troche znalem tego typa

ej powiedz mi jedno - a co ty ogolnie robisz w sytuacji zagrozenia ? blagasz o litosc?

Zawsze trzeba mieć kumpla chociaż jednego pokroju twego sąsiada, bo taki kolo zawsze pomoże oddać jak cie sąsiad ruszy. A znając życie to nie masz takich znajomych z "szerokimi plecami " więc szczerze masz przesrane i jedynym ratunkiem będzie donos na policje, a jak doniesiesz to wtedy laska stwierdzi że jesteś leszczem który sie każdego boi :p

Zalezy jakiej sytuacja sytuacji nierowna

sytuacja taka np : idzesz droga typ szerszy ci zajebal i chce poprawic co robisz?

Ej no porażka totalna... mogłeś ją przyprowadzić dopiero ja sie wyprowadziłbyś dobrze zrozumiałam. To co laske za każdym razem będziesz chować jak ktoś będzie chciał ci wpi***olić jeśli jej nie zostawisz dla niego no sorry ale z tobą coś chyba nie tak jest . Myślisz że to pierwszy i jedyny który do niej startuje jeszcze pewnie nie raz w morde zarobisz w obronie i stawaniu za nią lub stawianiu sie na kogoś kto sie czepia twojej dziewczyny .

Ktos mi doradzil zebym kupil dragi i mu podrzucil i zlozyl anonimowy donos Ale jak dla mnie to zbyt hardkorowy pomysl

ale masz kumpli glupich xD moja metoda i rada: badz AGRESYWNY jak do ciebie wyskoczy to bij kluczami ;) i pamietaj ze oczy to czuly punkt tylko go nie oslep ta wiedza ci starczy

Ja wlasnie chcialbym to zalatwic po lini najmniejszego oporu

Pewnie to: nie bij mnie nie bij bo powoem mamie :D sorry ale ja jestem laska i jakby mnie kolo chociaż głupi tekst rzucił a już nie daj boże zamchnął na mnie to napewno by dostał. Sąsiada żem pohlastała jak sie na mnie zamachnął bo chciał uderzyć ( ja 160 cm i 50 kg a sąsiad 175 cm i 100 kg ) pomyśl jaki wstyd dla niego był jak dostał ode mnie w morde że mu juha z nosa poszła i to nie żart tylko na fakcie sie stało :p mam uraz do facetów ktorzy używają siły żeby pokazać co to nie oni. na przykładzie mam mojego starego który bił i mnie i moją siostre więc wiesz.

no ja ci dalem rade na konkretny atak z jego strony jakby byl a tak to go olewaj a nawwet pokazuj jego grozby lasce to go zdyskredytuje jako kolesia o niskiej pewnosci siebie

A ta dziewczyna o tym wie że ci groził pobiciem ?lub że koleś do niej startuje ?

jesli ujawnisz przed nia te grozby to masz plus taki ze ty sie go nie boisz a on ciebie tak czyli w jej oczach jestes lepszym konkurentem laski potwierdza moje slowa

Taaak . Tyle ze na dzielnicy byly podobne sytuacje i nie chce jak inni miec po nim pamiatki do konca zycia pod postacia brakow w uzebieniu czy polamanego nosa . . .

Tu jest problem, bo on probuje mnie dyskredytowac w jej oczach, zaprasza ja w rozne miejsca

Byla taka sytuacja: stalismy w kolejce po bilety do kina, a on do nas podchodzi i zagaduje ja. Po chwili do mnie: co sie kurwa patrzysz nie widzisz ze przeszkadzasz nam?

Najgorsze jest to ze ten frajer ma z nia coraz leps kontakt

no to w przypadku ataku klucze+w oczy a jak sie tak bardzo boisz to kup gaz bojowy

lepszy

A ten gaz to kiepskie jaja

to jak ci sie gaz nie podoba to nos ze soba krzeslo gdy sie zmeczysz to usiadziesz na nim a gdy wyskoczy to mu je na lbie rozjebiesz

kup se gaz albo paralizator.. albo przyfiluj go gdzieś sam na sam i pozamiataj, tylko że tak z jajem żeby koleś zdał sobie sprawe jakie życie jest kruche i że nie jest nieśmiertelny wtedy nawet tych swoich 'szerokich pleców' nie będzie nasyłał - zresz zapytaj się go czy jest baba że musi się chować za plecami faceta

jesli by mu cos zrobil (np zajebal porzadnie) tak ze by musial po kumpli leciec to watpie czy by ci kumple go nie wysmiali... ale wg mnie juz kicha... powiedz autorze jak on do was podchodzil i ja bajerowal rzucajac ci co sie gapisz itp jak ragowales

Troche wstyd sie przyznac ale zestresowalem sie i odwrocilem wzrok. a kiedy spojrzalem sie na nia to mnie pogonil i tak sie roztalismy . . .