Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mała35

Jak sie pozbyc męża, który ma obsesję?

Polecane posty

Gość Mała35

Zawsze był zazdrosny, ale na początku trzymalo sie to w jakichś granicach norm. Odkąd sam zdradził ta zazdrość urosła do przerażajacych rozmiarów, pewnie bał sie zemsty. Grzebanie w telefonie, komputerze, podsłuchiwanie rozmów, spowiedź świeta przed i po wyjściu z domu. Znajomych... to mam od niedawna, po ślubie i urodzeniu dziecka mielismy juz tylko jego znajomych. Kiedy sie otrząsnęłam po tym romansie odzyskałam swoich dawnych znajomych i uparłam sie, że nie dam sie juz zamknąć w domu. Oni są głównie płci przeciwnej, ale dla mnie to tylko koledzy a dla męża podłe świnie, które tylko czyhaja, by jego WŁASNĄ żone zaciągnąć do wyra. Guzik prawda, nikt mnie nigdzie nie zaciagal, poza wspólnym wypadem na piwo dwa razy do roku. Północ, wracam do domu, a mąż kwitnie na balkonie. I awantura... próbowałam kilka razy odejść ale za każdym razem szantażował mnie a to zabraniem mi dziecka a to samobójstwem, a to, że nie wyprowadzi sie z domu a siłą go nie wyrzucę. Obiecywał, że tym razem będzie inaczej, że nie bedzie zazdrosny, bedzie zajmował się domem, nie bedzie na mnie warczal, znajdzie wreszcie prace i będe jego księżniczką itp. 3 dni pseudoszczęścia i znów awantury, podsłuchiwanie i komentowanie rozmów, rzucanie telefonem, raz prawie wyrzucił mój laptop przez okno. Tym razem się uparłam... dziecko stało się bardzo nerwowe od słuchania krzyków. Krzyczelismy na siebie, krzyczelismy na nią... Od ponad ośmiu miesięcy walczę, by dał nam spokój, w koncu wymusiłam, by na pół roku wyprowadzil sie do swoich rodziców w ramach próbnej separacji, powiedziałam, że tylko pod tym warunkiem nie pójdę od razu do sądu z pozwem rozwodowym. Od 4 miesięcy był względny spokój gdy z nami nie mieszkał, zabierał dziecko prawie na kazdy weekend. Córka sie przyzwyczaila, uspokoiła sie trochę. Przedwczoraj zapytał, czy nadal chce tego rozwodu, gdy potwierdziłam wpadł w szał. Znów wygraża i błaga na przemian, szntazuje, szpera w mieszkaniu. Najgorsze, że naszemu dziecku miesza w głowie, używa jej jako narzedzia szantazu. Od kilku lat spłacam dlugi których narobił a on znów otwiera kolejna firme... nie dociera do niego, że od dawna nic do niego nie czuje i męczyłam się tylko dlatego, że mnie wiecznie czymś szantażował. Zaczynam sie bać o siebie i nawet o dziecko, choć ojcem zawsze byl dość dobrym. Uważam, że oszalał... nie wiem, do czego jest jeszcze zdolny żeby mnie odzyskać. Dziewczyny, kobiety... uważajcie na zazdrosników! Jesli na slubie koleżanki wasz chłopak zrobi wam awanturę, że usmiechacie się zanadto do bruneta naprzeciw stołu lub czyta każdego sms-a to uciekajcie gdzie pieprz rośnie. Ślub kosztowal 80 zł za akt notarialny i pół godziny wizyty w urzędzie, a pozbycie się takiego wariata graniczy z cudem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja to widze troche inaczej
Wiesz bo to jest tak, lata temu pewnie kiedy go pozanlas, zabiegalas o niego. Chcialas wyrwac sie z domu, myslalas ze zlapalas byka za rogi. On Cie utrzymywal pewnie kazda laska taka jest chce sie wyrwac z domu a pozniej chlopa kantem puszcza. I jestem kobieta gdybys miala watpliwosci. Za duzo znam takich ja Ty, co najpierw na męzach zeruja a pozniej im rogi przyprawiaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała35
Mylisz się... nie zabiegałam, on zabiegał i nigdy mnie nie utrzymywał. Gdy sie poznalismy, nie mieliśmy nic. Gdzie dostałam prace tam jechałam, a on za mną... i siedział na tyłku w domu (lub na poczatku wynajetym mieszkaniu które opłacałam ja przy współpomocy rodziców) czekając az wrócę z pracy i zrobie obiad. Kochałam i próbowałam go zmienic. Zawsze jakos tam zarabiałam na siebie a na jego baaardzo skromnym wikcie byłam może kilka miesięcy, jak dziecko było małe a mnie się skonczył zasilek wychowawczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsjbhavbks
10:07 [zgłoś do usunięcia] a ja to widze troche inaczej wiekszej glupoty napisac nie moglas? :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×