Chyba się zakochałam...

nie mam o tym komu powiedzieć. A mam chłopaka od 4 lat.. niby olewam tego chłopaka ale ciągle o nim myślę, poznałam go 10 miesięcy temu, potem spotkaliśmy się w styczniu i teraz znowu niedawno. On nie wie że mam chłopaka a ja odrzucam jego zaproszenia na kawę. Ale nie mogę o nim przestać myśleć :o Przez nawał pracy i obowiązków poluzowały się moje przyjaźnie ze studiów i nawet nie mam komu o tym powiedzieć i podzielic się spostrzeżeniami. Mam opiekuńczego chłopaka to fakt, ale po 4 latach związku jakoś bez emocji, a jak pomyślę o tamtym... ma niesamowite oczy i uśmiech.... Rozsądek to jedno ale tak bym chciała przeżyć z nim tylko weekend...

.

Nie, nie zakochałaś się. To klasyczne osłabienie więzi ze swoim facetem, przez nudę, brak emocji, związenae ze stażem i chwilowym spadkiem temperatury uczuć. Tęsknisz za dreszczykiem emocji. A ten chłopak jest akurat uosobieniem tego wszystkiego, czego Ci w tej chwili brak. O ile życie byłoby prostsze, gdyby kobiety nie kazały się domyślać swoim facetom, czego im tak naprawdę potrzeba...