Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Impulsywna

Milczenie faceta

Polecane posty

Hej! Wiem, ze ten temat jest nudny i oklepany, ale ja akurat pierwszy raz jestem w takiej sytuacji i nie wiem co o tym myśleć. Parę miesięcy temu poznałam na portalu społecznościowym chłopaka. Pisaliśmy do siebie a od maja zaczęliśmy się spotykać. W sumie spotkaliśmy się kilka razy. na ostatniej randce pocałowaliśmy się. Myślałam, że teraz wszystko nabierze tempa, ale tak nie jest. Po tym spotkaniu napisał dopiero po kilku dniach, że miał ciężki tydzień, wiele złego się wydarzyło w jego życiu i żebym chociaż ja bawiła się w weekend dobrze. napisałam mu, ze mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze itd. Niestety nakręcona przez kogoś, ze to nie pwinno tak być, że facet się odzywa jak mu się przypomni i nawet nie mówi nic na temat następnego spotkania, i napisałam mu jeszcze jednego smsa, że ze względu na sporadyczny kontakt itd.,mam wrażenie, ze nie jest do końca zainteresowany znajomością i jestem trochę zrezygnowana (głupie, wiem, ale byłam tak nakręcona przez kogoś, ze bezmyslnie to wysłałam, potem oczywiście żałowałam strasznie)..Odpisał mi, że ten kontakt powinien być faktycznie częstszy, zwłaszcza po tym jak zakończyło się nasze ostatnie spotkanie, ale zdarzyła się u niego w rodzinie tragedia i musiał się zając sprawami rodzinnymi i że rozumie mnie, ze nie chce się dalej spotykać, ale żebym wiedziała, ze to nie to, że coś mu się nagle przestało podobać, czy że znalazł inną koleżankę i że bardzo miło wspomina ostatnią randkę. Jak to przeczytałam to przeprosiłam go za tego smsa i wsio (tak mi się wydaje) wyjaśniłam (że nie chce zrywać kontaktu itd.) Po tym zamieszaniu tylko parę razy odpisał na moje smsy a teraz od tygodnia jest cisza. Nawet nie odpisał na smsa, w którym spytałam czy coś się stało? i ,że jesli po prostu u nie chce dłużej utrzymywać kontaktu to niech powie, ja się nie obrażę, niczego więcej nie oczekuję, tylko odpowiedzi. Nie odpisał. jest mi smutno :( Nie wiem o co chodzi. Do tej pory wyglądało wszystko jakby zależało mu na tym, żeby ta znajomość się rozwijała mimo tego że ma strasznie duzo pracy i dodatkowych zajęć. A teraz sama juz nie wiem. Nie chcę pisac kolejnych smsów, nie chcę być nachalna i nie chcę wyjśc na jakąs desperatkę. Może on nie jest gotów na nowy związek i była dziewczyna ciągle mu siedzi w głowie. Stad to wszystko. Ona zerwała z nim przed samymi zaręczynami, byli ze sobą 5 lat. Mówił, ze już mu przeszło,ale czy faktycznie? z teg co się doliczyłam to minęło gdzięs 10 miesięcy. Sama nie wiem. Poradźcie coś :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skandybnawa
Milcz. Co najwyzej mozesz sie dowiedziec od 3 osob czy cos zlego z nim nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skandybnawa
To kombinuj inaczej, glupio by bylo gdybys nie wiedziala ze cos mu sie stalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duke Nukem Forever
Ja zawsze na myśl o takich laskach ostro wale konia, bo mam dzieki temu mega orgazmy. I nie obchodzi mnie wydawanie kasy. To wszystko naturalna kolej rzeczy, wy glupie suki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość el ninka
moj moze milczec po wsze czasy, we mnie to nic nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
brak odpowiedzi, tez jest czesto odpowiedzia...jesli mu naprawde zalezy to sie odezwie, poczekaj, ale bez wiekszych nadziei bo po co masz sie znowu rozczarowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksawerymzk
daj sobie spokoj, nawet nie czekaj na odp, przykre ale coz takie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest bardzo przykre...bo nie zapowiadało się na to..wręcz przeciwnie..Poza tym wyglądał na osobe, która jest dobrze wychowana i kulturalna, która wie jak sie zachowac w takiej sytuacji...napewno nie jak tchórz..ale nie będe juz pisac...choć kompletnie nie wiem co się stało..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoje oczy są niebieskie
nie zależy mu na Tobie... przykre ale cóż zdarza się głowa do góry i NIC MU JUŻ NIE PISZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksawerymzk
rany, po co ty sobie jeszcze zawracasz tym glowe, co cie interesuje gosc ktory nawet smsa nie byl w stanie napisac, tak to juz jest ze niktorzy nie czuja potrzeby sie tlumaczyc i maja gdzies co ktos sobie o nich pomysli, przyjmij to na klate i zapomnij o buraku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo zawsze pisał o co chodzi, co robił i jak coś się pytałam to odpowiadał..dlatego się zastanawiam...skąd nagle ta cisza...gdyby był inaczej i od początku się tak zachowywał to bym się nie zastanawiała tylko go olała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naciq
takie sa nieraz zachowania i tyle.mnie tez facet olał,pol roku pisalismy,dz wonilismy,ssmowalismy,mailowalismy,wsystko było pieknie i po poł roku sie spotkalismy i tez było super,pod koniec spotkania chciał mnie ejszcze "wyrwac na chate swoją" proponował ale tak dyskretnie zebym do niego jechala n anoc ,ja odmowilam i co,tyle sobie naobiecywalismy,planowalismy... i juz się wiecej nie odezwał. a tez wygladał na kulturalnego.przełknełam ten wyjatkowo twardy orzech i nci na to nie poradze. nigdy się tez nei odezwałam bo to on pierszy powinien zadzwonic. ale nie zadzwonił.trzesba poprostu sie ztym pogodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie niczego nie sugerował i nie próbował..nie robił jakiś głupich aluzji..spotkania były bardzo fajne, dużo rozmawialiśmy po kilka godzin, flirtowaliśmy ale nic więcej..więc raczej nie chodził mu tylko o zaciągnięcie mnie do łóżka.. Ale dochodzę do wniosku, ze faceci to tchórze..co z tego, ze jak jest dobrze to są mili, grzeczni, kulturalni, niby dobrze wychowani, wykształceni jak w takich sytuacjach nie mają odwagi powiedzieć o co chodzi, co się stało..chyba, ze naprawdę ma ciężki okres i nie ma głowy do tego...ale czy nawet tak trudne sytuacje życiowe są wytłumaczeniem takiego zrywania kontaktu i nieodzywania się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naciq
dla nich zerwanie kontaktu to bułka z maslem. wiec lepiej juz się nie zadręczaj.pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rypła sie sprawa
Nakręcajcie sie dalej kobity, napewno dobrze postąpicie hehe:P Facet widocznie ma jakis powód, skoro ma tragedie w rodzinie to moze to byc jakies usprawiedliwienie, nie musi ci mówic co sie stało i dlaczego sie nie odzywa, znacie sie krótko, a to moze zbyt osobista sprawa. Wyzwij go od buraka bo tak najłatwiej hhe, ale jesli jednak sie nie odezwie przez dłuższy czas to zapomnij o nim, widocznie niechce niczego z tobą. Tydzień milczenia to jeszcze nie długo, żyj dalej, a jak sie odezwie to sobie pogadacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misslady
piszesz, ze nic tego nie zapowiadalo... ale z pierwszego twojego wpisu wynika co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego juz nic nie będzie :( Napisał mi,że potrzebował wsparcia i myślał, że taką osobą będę ja ale dostał smsa, który mu dał "kopa w brzuch" i się lekko zdystansował (pisałam mu smsy w stylu jak samopoczucie, czy wszystko w porzadku, że jakby potrzebował towarzystwa to niech da znac, na które nawet nie zawsze odpisywał bo sie skupił na 1 smsie, który nie był krzywdzący bo tylko sie w nim zapytałam czy wszystko ok, czemu sie nie odzywa i jesli nie chce to niech porpstu powie) i na drugi dzien spotkał dziewczynę, która zna od 3 lat i która chciała z nim byc kiedys ale on był w związku a potem on chciał ale ona była..i teraz go wzieło...niby walczy z soba czy dobrze robi, ale juz podjął decyzje i interesuje go tylko tamta dziewczyna :( 2 tygodnie i taka diametralna zmiana...przestaje już rozumieć i ufac facetom...to wszystko jest jakieś chore...z jednej strony, dobrze że teraz to wyszło niż później ale i tak jest mi smutno i ciężko :( to z facetami trzeba się już obchodzić jak ze śmierdzącym jajkiem i ciągle nadskakiwać bo jeszcze coś źle odbierze i ambaras gotowy? przeciez my się znalismy dośc krótko, trudno być nachalnym w swoich staraniach jeśli się nie jest pewnym tego czego chce i potrzebuje druga osoba :( eeeh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chłopak przeżywa tragedie, jak sam i powiedział, może najgorszy okres w jego życiu, a ty dręczyłaś go pytaniami czy chce utrzymywać kontakt i jakieś pierdoly. No sorki, ale czasem trzeba sie skupić na uczuciach innych osób a nie tylko na sobie, bo ty czułaś się poszkodowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tragedii dowiedziałam się po napisaniu tego smsa...dopiero wtedy dowiedziałam się o przyczynie tego braku kontaktu i za to go przeprosiłam..ale mimo tego on po tym przestał odpisywac na smsy..lub robił to bardzo zdawkowo...ten sms to duzy błąd...ale kto takich błedów nie popełnia...czy to jest powód zrywania kontaktu? nie jestem jakis samolubnym potworem...bardzo się przejełam tą tragedię, było mi smutno i było mi żal go..ale nie można zasypywac kogos kogo sie krótko zna smsami o sampoczucie skoro nawet sie nie wie czy on tego chce...mam wrażnie że ten sms to tylko pretekst...nikt nie zakochuje sie z dnia na dzięn w innej osobie...to musiał nastąpić duzo wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że na stwierdzenia, że to miłośc jest o wiele za wcześnie. o tym można mówić po miesiącach związku, kiedy mniej więcej można stwierdzić, że zna się tą osobę, akceptuje wady i zalety, nie po takim czymś. Myśle, że on nie kochał ciebie i nie kocha jeszcze tej drugiej. takie jest moje zdanie, nikogo urazić nie chce. poza tym nie zauważyłam byś napisała o tym, że powiedział ci, że cie kocha, a nawet gdyby powiedział to zwykłe pirdu pirdu, bo miłość z niczego się nie bierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Po tym spotkaniu napisał dopiero po kilku dniach, że miał ciężki tydzień, wiele złego się wydarzyło w jego życiu i żebym chociaż ja bawiła się w weekend dobrze." Mogłaś skończyć swoją wypowiedź na tym zdaniu. Pierwsza zasada jest taka, że jak facet nie napisze na drugi dzień, to od razu autujesz. Jeżeli facetowi zależy to napisze nawet zanim wrócisz do domu ze spotkania. Więcej rozumu następnym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeju ludziska czytajcie ze zrozumieniem...jakie kocham Cie? jakie zakochanie? nie ten etap. napisałam tylko, ze on tak stwierdził wobec tej drugiej co dla mnie równiez jest dziwne..nieważne...widzę, że moim nawiększym błędem jest dawanie takim szansy, czekanie i domyślanie się..myśle, że nie ma tu nad czym już deliberować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotek2
Hej! I jak tam, coś się wyjaśniło? Jestem bardzo zainteresowana, gdyż dziwnym trafem byłam w prawie identycznej sytuacji, więc rozumiem jak się czujesz. Napisz ile macie lat, jakie województwo lub coś charakterystycznego. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ta bajka się już dawno skończyła i od jakiś dwóch miesięcy nie utrzymujemy już ze sobą kontaktu...i pewnie dobrze. On jest w związku z tamtą a ja..wiele wyciągnęłam z tej sytuacji. Wiem już, że zbyt silne pragnienie znalezienia tej drugiej połówki i samotność czasami sprawia, że zachowujemy się absurdalnie i idiotycznie (i 30 lat na karku nie ma znaczenia), inni maja na nas zbyt duży wpływ a emocje biorą górę nad rozumem co prowadzi w konsekwencji do tego, ze przestajemy racjonalnie myśleć i nie zauważamy wielu ważnych aspektów. Z tego wynikają niestety tylko problemy. Poza tym patrząc na to wszystko z perspektywy czasu myślę, że pewnie i tak by z tego nic nie wyszło i pewnie prędzej czy później by się to wszystko rozpadło..tylko, ze później byłoby to bardziej bolesne a tak szybko mi przeszło i nie ma problemu. Wiem natomiast na pewno już, że to nie był facet dla mnie..pedantyczny zodiakalny bliźniak, perfekcjonista skupiony głównie na sobie pod każdym względem równa się problemy. Teraz nie staram się już szukać na siłę, bo tak się tylko źle trafia. Odpuściłam sobie. Co ma być to będzie. A jeśli coś się kiedyś wydarzy, to będę wiedziała już co zrobić a czego nie. Pozdrawiam ze Szczecina ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy to jest samotność czy to jest...no własnie co to jest.. Minęło tak wiele czasu, niczego już nie ma, nigdy go już więcej nie widziałam, wydawało mi się, ze szybko mi przeszło, tyle nowo poznanych osób, możliwości spotkań, możliwości zaczęcia czegoś nowego a tu.....tylko ta ciągła dziwna tęsknota do tej jednej osoby..wracająca jak bumerang...niedająca zasnąć w nocy..to powracające poczucie, ze straciło się coś na co się czekało całe życie i to w dużej częsci przez własną głupotę i niedojrzałość emocjonalną..eehh.. Do niczego nigdy większego nie doszło, niczego tak naprawdę nie było...tylko tych kilka spotkań, dłuższa znajomość mailowa i okazuje się, że to wystarczy jesli spotka się osobę, która poruszy zakamarki naszego serducha (a nie zdarza się to tak często)..żeby teraz się męczyć... Ta cała sytuacja zmieniła o 180 stopni moje podejście do spraw sercowych..nauczyła wiele...ale co z tego... I mogę sobie tłumaczyć, że on nie chciał, że pewnie z tego by i tak nic nie wyszło, że on jest taki czy siaki, że to juz zamknięty rozdział i powinnam juz dawno zapomnieć, dać szanse na coś innego...i...nie umiem...beznadzieja :( nie potrafiłam tego zatrzymac i nie potrafię zapomnieć ;( Jestem chyba wzorcowym przykładem nieporadności w tych sprawach.. Pisze o tym tutaj...bo tutaj tylko anonimowo mogę się wygadać, zwierzyć (może ktoś to przeczyta)..nikomu nie mam odwagi o tym powiedziec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akaszaaaaakaszakasza
Myślisz o tym dalej, dlatego pewnie, że to tak nagle się urwało, wiem jak to jest oraz dlatego, że teraz nie masz nikogo. Gdybyś kogoś miała to juz tamten gość dawno wywietrzałby ci z głowy. Myślę, że niepotrzebnie go idealizujesz! On nie chciał być z tobą, więc może nie jest wart wciąż myślenia o nim, skoro nie potrafił docenić tak fajnej osoby jak ty. To nie ty zrobiłaś coś źle, tylko on. To nie mógł byc ten, ktoś właściwy dla Ciebie skoro z tego zrezygnował, nie byliście sobie pisani, więc głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marian KONlUSZKO
zerwał z Tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×