Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem chora psychicznie

znałam 3 miesiae tego człowieka wywarł taki wpły na moje życie

Polecane posty

Gość jestem chora psychicznie

pierwsza miłość..pierwsze wielkie uczucie..Jak dotąd jedyne...Spotykalismy sie tylko 3 miesiące.Byłam chyba jego setną kobietą...On był moim pierwszym.Po 3 miesiacach mnie olał,stwierdził,że mi nie ufa ze jestem beznadziejna ze nie ma ze mna przyszłosci,na nic mnie nie stać,nie mozna wyjechac ze mna w alpy wloskie ana sylwka nie umiem na niczym jezdzić on kochal narty(ja studiowałam nie mialam grosza,on budował dom...pozyczajac kase gdzie sie da...Wtedy wydawał mi sie wzorem taki zaradny,podrózował umial zatroszczyc sie o sobie i swoja mamę.Stwierdzil ze mam sie do niego odezwać jak wydorosleje(w sensie dorobie sie czegos)jego kolezanki poodobno w wieku 23 lat mialy juz wlasne firmy.To była ściema po prostu chciał mnie zostawić,ale czerpał przyjemnosc z ublizania mi. Mimo ze juz go nie kocham,cos mnie opetało.Pranełam byc taka jak on...znalazłam prace na dwóch etach jako doradca kredytowy.Dojezdzam do stolicy,w domu jestem o 22 wieczorem.Kupiłam dom i zabrała do niego rodziców.Oczywiscie wspomogłam sie kredytem...On szanował tylko tych co mieszkali w domach.Zaczełam dobrze jesc tak snobistycznie jak on...sushibary,najdrozsze restauracje.Pojechalam na urlop do Hiszpanii,zwiedzilam grecki wyspy,bo on lubil podrozować. Moje zycie to praca praca i lans.....Stalam sie taka jak on....Dzis ledwo co na oczy patrze...jutro wstaje o 4 nad ranem a w racam o 22 jak zawsze...Czy jestem szczesliwa.?dzis uswiadomilam sobie ze nie.Siedze przy kompunku ze swoim kotem i nawet kolejny ciuch mnie nie cieszy...Za to gardze ludzmi o nizszym niz ja statusia..Gardze tak jak on gardzil kiedys mną.Tak jak on ublizał i podkopywal moje poczucie wlasnej wartosci tak ja robie to z mezczyznami ktorzy sie mną probują zainteresowac:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem chora psychicznie
Siedze przy komINKU ze swoim kotem i nawet kolejny ciuch mnie nie cieszy... I pije...co wieczór samotnie pije wino..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem chora psychicznie
p0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybacz ze szczerze napisze ale nie znosze ludzi o takim podejsciu... po prostu nie trawie i tepie na kazdym kroku. Jesli wyczuwam ze ktos mnie szanuje tylko ze wzgledu na status materialny, to ten ktos dostaje natychmiast szybciutkiego kopa w d***. Lecz sie z tego poki mozesz, bo zmarnujesz zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymalaaa
a ja cie rozumiem. szczerze. też tak mam. ciągle chcę być lepsza od mojej kuzynki- staram się mieć lepsze oceny , ciuchy, przystojniejszego faceta, nawet pierwszy raz przeżyłam bo ona mi powiedziała ,że też już zamierza a ja chciałam być pierwsza. może nie jestem na etapie kupowania domów itd ale wiem co czujesz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Optymala, niech zgadne, nie masz jeszcze 18 lat? W tym wieku taki glupi lans to normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem chora psychicznie
to mój cel jedycy cel nie umiem zyc inaczej moje samopoczucie poprawia tylko kolejny snobistyczny wyjazd,albo nowa rzecz pamietam jak plakałam wymiotowałam a on dzwonil zeby mi powiedziec jaka jestem beznadziejna,pamietamn jak mowil mi tez to moj ojciec..jak nikt we mnie nie wierzyl..Jak jako dziecko marzylam zeby babcia mi dala te pare groszy na zieloną szkołez klasą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem chora psychicznie
ciagle sie zkims porownuje on tez tak robil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymalaaa
mam nadzieję ,że mi przejdzie bo nie chce tak ale nie umiem inaczej. tak samo się kręci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Próbujesz to sobie zrekompensować w taki sposób, że jeśli coś zdobędziesz, to wtedy wreszcie będziesz szczęśliwa. A kiedy zdobywasz. Nic, pusto. Chwil zadowolenia, ale nie zadziałało jak w bajkach magiczna różdżka. Ja też czasem kupuję sobie "zabawki" po czym odkrywam, że wcale nie odmieniły mojego życia. Ale już wiem, że żadne nie odmieniają. No i są to raczej bzdurki w porównaniu do zakupu domu, na pewno nic, na co musiał bym harować jak szalony. Spokój jest dużo cenniejszy. A stara jak świat maksyma wciąż aktualna, że szczęścia nie kupi się za pieniądze. Można je tylko znaleźć w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabulorazooaoa
Ty masz problem ze sobą, a my mamy problem że są tacy ludzie jak Ty.. ok, nie potępiam Cie. tylko że Ty masz chore ambicje.. powiedzieciec Ci coś? pracuje na produkcji.. pewnie nie odpiszesz bo mną gardzisz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewidentnie te nowe rzeczy jednak nie poprawiaja ci nastroju... rozumiem ze przeszlas duzo z facetem i z rodzina, ale twoj obecny styl zycia tylko cie pograzy. Znajdz sobie porzadnego terapeute. Albo jeszcze lepiej - znajdz cel w zyciu, ktory nie opiera sie na sushibarach czy szmatach, ktore za rok i tak beda niemodne. Zaloze sie, ze na lozu smierci nikt nie mowi "kurde, powinienem byl jesc wiecej sashimi w modnych restauracjach" albo "cholera, powinnam byla dodac kolejna torebke Hermes do mojej kolekcji". Wiesz dlaczego? Bo te wszystkie rzeczy tak naprawde sa g**** warte. Natomiast jesli chodzi o gardzenie ludzmi o nizszym statusie niz ty... to po prostu porazka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ciagle sie zkims porownuje on tez tak robil..." No i? Wyluzuj. Spróbuj się porównać z człowiekiem, który w pełni świadomie zamieszkał np. w bieszczadzkiej chacie i ma teraz czas by cały dzień słuchać rechotu żab. A tak naprawdę, to nie ma sensu porównywać się do nikogo. Jakie to ma znaczenie, kiedy wszystko może się nagle skończyć jak pstryknięcie palcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
optymalaaa, glowa do gory, przejdzie ci z wiekiem... ale staraj sie z tym walczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ciagle sie z kims porownuje" Rozsądne wydaje się, abyś... robiła to nadal. Serio. Tylko zmień kryterium porównania. Zacznij się teraz porównywać z tymi, którzy są... szczęśliwsi od Ciebie. Nieważne, czy mają więcej kasy czy mniej niż Ty. Spróbuj im dorównać. Albo być lepsza. Nie wiesz prawdopodobnie, co znaczy dla Ciebie szczęście. Zacznij od tego właśnie. Od definicji szczęścia. Twojego szczęścia. Czym ono dla Ciebie jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Zacznij się teraz porównywać z tymi, którzy są... szczęśliwsi od Ciebie." To bez sensu. Szczęście jest niemierzalne i niedefiniowalne. Zawsze będą tacy, których uważamy za szczęśliwszych. Co nie znaczy, że jeśli pójdziemy ich drogą szczęścia, to będziemy szczęśliwi. To tak, jakby miłośnik gór pojechał nad morze "bo wszyscy szczęśliwi tam jeżdżą". Poza tym szczęście jest jak motyl. Im mniej na niego zwracamy uwagę, im więcej w nas wewnętrznej ciszy, tym łatwiej siada na ramieniu. Im bardziej chcemy, żeby usiadł, tym prędzej ucieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ecrivain Autorka ma problem, który wynika wprost z dawnego niskiego poczucia własnej wartości. To stąd bierze się ciągła pogoń za udowodnieniem sobie i innym (w tym swojemu dawnemu facetowi, który ją "stworzył"), ze nie jest gorsza, ale przeciwnie - lepsza. Stąd również bierze się pogarda dla tych obecnie "gorszych. Jeśli ma się zacząć cieszyć życiem - co ewidentnie w tej chwili nie ma miejsca) to najpierw musi znaleźć nowy cel, który spowoduje, że poczuje się bardziej szczęśliwa niż jest teraz. Uświadomienie sobie, że jest się w jakiejś dziedzinie gorszym - może być impulsem do zmiany tego stanu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie wiem, porownywanie moze wyszloby Autorce na dobre, np. Czy naprawde jest lepsza od tych szarych mas, ktore nie postawily nigdy nieumytej nogi w sushibarach czy na greckich wyspach? ;) Mysle ze Autorka juz zna odpowiedz na to pytanie. Kwestia jest podjecie odpowiedniego dzialania zeby wyjsc z tej matni pracoholizmu, snobowania i autodestrukcji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jeśli ma się zacząć cieszyć życiem - co ewidentnie w tej chwili nie ma miejsca) to najpierw musi znaleźć nowy cel, który spowoduje, że poczuje się bardziej szczęśliwa niż jest teraz." Z tym w zupełności się zgodzę. Ale z tym już nie: "Uświadomienie sobie, że jest się w jakiejś dziedzinie gorszym - może być impulsem do zmiany tego stanu." Przecież jej problemy wynikają z tego, że od dawna czuła się gorsza. Nie ma znaczenia na jakiej płaszczyźnie. To po prostu negatywne emocje wynikające z porównywania się z innymi. "Jeśli porównujesz się z innymi możesz stać się próżny lub zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie." (Desiderata). Ale myślę, że wiem o ci Ci chodzi - o zmianę życia na lepsze. Filozoficzne dysputy nie mają znaczenia, bo i tak sprowadza się to do zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miguel cycek
pogoń za zyciem cie zniszczyła. do kogo się odzywasz codziennie rano i kogo kochasz całym sercem. dupa nie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ecrivain, zgodze sie ze porownywanie siebie do innych prowadzi do frustracji. Ale porownywanie swoich wartosci i priorytetow moze byc konstruktywne, a w przypadku Autorki chyba konieczne. Zanim bedzie mogla cokolwiek zmienic, bedzie musiala sobie zdac sprawe, ze jej system wartosci jest chory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znosze tego pierdolenia o "prowo". I co z tego? Nawet jesli to jest "prowo", to czasami ludzie lubia dyskutowac o HIPOTETYCZNYCH sytuacjach. Boze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
to teraz do niego zadzwon i zazadaj, zeby zaplacil za twoje godziny u psychologa-psychiatry...bo tobie szkoda na to pieniedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×