Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lilianika*

CZY JEST SENS.....

Polecane posty

Gość Lilianika*

byc z facetem z ktorym jestem ponad 4 lata,ktory byl i jest moim pierwszym jedynym w lozku -i ja dla niego pierwsza i jedyna,oboje sie kochamy, klotnie sie zdarzaja jak w kazdej parze, ale szybko o nich zapominamy i sie godzimy, ale ktory chce sie hajtac najwczesniej jak bedzie juz pracowal - konczymy teraz 2 rok studiow, co oznacza ze przypuszczalnie chcialby sie zenic za 5 lat (i to nie wiadomo bo jest z typu facetow - wieczny piotrus pan) ? tzn wpadka oznaczalaby dla niego slub cywilny, ale mysle ze do tego nie dojdzie, bo zawsze sie zabezpieczamy. Czy mam czekac kolejne 4, 5 lat na slub i wspolne mieszkanie z nim? bardzo sie do niego przywiazalam, co sadzicie dziewczyny? takie dlugie chodzenie ma sens? zaznaczam ze nie mysle o dziecku tylko o slubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka szatana
ni chooja nie rozumiem po co ślub ? kochasz go to po cholerę Ci debilny papier ? jak myślisz nad tym czy jest sens z nim być bo ślub ma być za jakieś 5 lat dopiero to lepiej go zostaw, może znajdzie jakąś mądrzejszą kobietę. żal mi Cię po prostu. albo kogoś kochasz i chcesz z nim być albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marsjanka atake
no przecież gość myśli rozsądnie szkoła praca i ułożenie życia prywatnego = odpowiedzialność a ty nie masz własnych planów tylko jak najszybciej do ołtarza tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilianika*
nie mysle o papierze,chodzi mi o mozliwosc wspolnego mieszkania razem, zycia ze soba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka szatana
dziękuję Zgago, zdarza mi się. zazwyczaj jestem spokojna ale jak widzę taką głupotę to momentami (jak wspominałam) mam ochotę otworzyć ogień z karabinu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka szatana
jakoś nie widzę przeszkód w byciu i mieszkaniu razem bez ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilianika*
wiem, on jest bardzo rozsadnym facetem, ja tez mam swoje plany,marzenia etc. ale nie wiem czy takie dlugie chodzenie jest dla zwiazku dobre? nie chce sugerowac sie parami ktore zrywaja po kilku,kilkunastu latach bycia ze soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilianika*
tylko uslyszec wasze opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilianika*
moj chlopak to typ faceta, ktory - gdybysmy zamieszkali razem - powiedzialby, ze nie potrzeba mu slubu, i w sumie wielu jest takich.Tu nie chodzi o papier podkreslam, tylko o te slowa, ze jestesmy i chcemy byc dla siebie wazni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka szatana
boisz się że Cię zostawi ? jak będziesz o tym myślała to to będzie złe dla związku a nie długie chodzenie. znam pary które po 10 latach chodzenia ze sobą się pobrały a i takie które żyją bez ślubu i jest im lepiej niż tym po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belerofront
ja pierdole, kolejna desperetka z ciemnogrodu a czy bez slubu nie można być dla siebie ważnym, naciskanie na ślub jest przykładem skrajnego braku zaufania i braku poczucia własnej wartości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilianika*
Wiem ze nie ma co kierowac sie innymi przypadkami. Jego kolega np zostawil dziewczyne po 10 latach tylko dlatego bo ona wolala zostac w innym miescie a on w innym i on ma teraz inną z ktora chodzi rok i juz chce zenic.Moim zdaniem dziwactwo, bo w rok czasu nie poznasz drugiej osoby. Przypadek jego drugiego kolegi- chodzi ze swoja dziewczyna 8 lat i teraz wpadli, to beda brac slub. Nie boje sie ze mnie zostawi, wiem ze chce ze mna byc, ale czy to tak zawsze musi byc ze jak jedna strona chce tego to druga nie chce....dla mnie slub to jak napisalam wyzej, deklaracja i mozliwosc mieszkania ze soba, bo nie uznaje mieszkania przed slubem - bo po slubie nie byloby tej nowosci, tylko powrot na stare gary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilianika*
nie naciskam go na slub, raz tylko mielismy taka rozmowe o tym i dowiedzialam sie co on mysli,tylko tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belerofront
no niżej pyty, nie byłoby nowości??? a co to związek to market z promocjami? skąd Ty się urwałaś, potrzebujesz ciągle nowych wrażeń? a to po kilku latach kopniesz go w dupę bo będziesz wracać do domu, w którym jest ciągle ten sam facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka szatana
no widzisz ja nie uznaję religii więc ślub uważam za baaardzo zbędną ceremonię ale to już jest sprawa indywidualna. ślub tak na prawdę nic nie zmienia, tylko ludziom się w dupach przewraca. przyjęło się że "smycz jest krótsza" i czasem odbija. na twoim miejscu zastanowiłabym się co ten ślub na prawdę znaczy i rozważyła zamieszkanie z nim przed.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilianika*
nie chodzi o nowe wrazenia, wcale ich nie potrzebuje :P facet przeciez bedzie ciagle taki sam, ja tez taka sama:) ale chodzi o to, ze wlasnie ten dom chcialabym tworzyc po slubie a nie przed :) a tu bede musiala dlugo zaczekac... mi nie chodzi nawet o slub koscielny z ta cala pompa itp ale o zwykly cywilny nawet z 1 swiadkiem jakby tak sie dalo i po kryjomu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilianika*
a o dziecku to juz mysle w ogole w okolicach swojej trzydziestki wiec jeszcze spooro czasu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilianika*
Tym bardziej ze jestem zdania ze kazdy sam zarabia na siebie w zwiazku i nikt nikogo nie utrzymuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belerofront
powiem Ci, że skoro ustalasz w związku jakieś etapy, to nie ma tu prawdziwej miłości, co ma slub do wspólnego mieszkania skoro jak twierdzisz oboje będziecie po nim tacy sami? więc co on zmieni, do czego jest potrzebny, bo co ludzie powiedzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
córko szatana święte słowa jesli chodzi o ślub..ja tez uwazam ze to rzecz zbedna chcociaz co ma byc to bedzie w sumie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka szatana
Fruzia, w zasadzie to "nigdy nie mów nigdy" z tym że ja jestem już uczulona na księży i całą tę wspaniałą wspólnotę zwaną kościołem :D podziękowałam i omijam to kłamstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×