Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malasmutnakrolewna

wsytdliwy problem

Polecane posty

Gość malasmutnakrolewna

niedawno poznalam wspanialego faceta, jest nam razem cudownie, nadajemy na tych samych falach, na sama mysl o nim mam przyslowiowe motylki w brzuszu:) mysle (mam nadzieje) ze moze z tego wyjsc cos absolutnie wyjatkowego. Niestety. Moj problem polega na tym, ze sama wyszukuje sobie problemy. Czepiam sie go o byle co i ciagle pytam czy mnie kocha, mimo, ze on ciagle mnie o tym zapewnia. Stale wydaje mi sie, ze w kazdej chwili moze mnie zostawic i zranic (tak jak bylo z moim eks) i dlatego nie moge sie przed nim otworzyc... ;( a tyle chcialabym mu o sobie powiedziec. Chcialabym zwierzyc mu sie ze swoich problemow, ale poprostu sie wstydze, pochodze z biednej wrecz patologicznej rodziny (ojciec pil i bil nas odkad pamietam) rodziece nie sa razem, mieszkamy baaaaaardzo skromnie, podczas gdy jego rodziece tworza udane malzenstwo i mieszkaja w pieknym domu. Boje sie, ze gdy ujawnie mu wszystkie detale dot. mojego zycia to poprostu ten fakt go przerosnie ;( Ponadto jestem zazdrosna, bo wydaje mi sie ze Robert moglby miec kazda dziewczyne i nie chce mi sie wierzyc, ze wybral wlasnie mnie i to na stale;( jak zwalczyc ten lek? i jak podbudowac poczucie wlasnej wartosci?? Boje sie, ze sama na wlasne zyczenie zepsuje ta bajke;( Pomozcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malasmutnakrolewna
slyszalam o DDA ale gdzie moge szukac informacji na ten temat? czy sa jakies grupy wparcia? strony internetowe? I jak myslicie, czy powinnam mu powiedziec o swoich "problemach"? czy to go przerazi? pomozcie prosze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strony pewnie jakieś są. Ja też mam ten problem i nikt mnie nie może namówić na terapię. Ale już sama tego świadomość że jestem DDA i stad moje problemy, działa na mnie bardzo pozytywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malasmutnakrolewna
hmmm... ja moglabym sprobowac jakiejs terapii, bo juz dosyc mam walki z sama soba :( tak bardzo mi na nim zalezy!! nie chce niczego zepsuc nieustannym truciem i narzekaniem, ze mnie nie kocha, ze patrzy na inne, ze to, ze tamto :( powinnam mu powiedziec o tym? on niczego sie nie domysla... wesprze mnie czy ucieknie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _agatta
Powiedz, ale nie od razu bo może się zrazić. Zamiast mu wszystko wypominać - po prostu ugryź się czasem w język :) Sama miałam identyczną sytuację, tzn. fajny chłopak z normalnego domu i ja - córka alkoholika i toksycznej matki. U niego mogłam odpocząć od tych problemów, jednak przerosło mnie to wszystko, a on nie za bardzo chciał mi pomóc. Mało rozmawialiśmy, bo on nie lubił gadać o smutnych rzeczach, a moje życie wesołe nie było. Wymagał ode mnie uśmiechu i radości z życia, której ja nie miałam i żył tylko wakacjami, imprezami i sportem. Gdybym była normalna i nie miała problemów ze sobą - pewnie by nam się udało. Jeżeli Twój chłopak jest wrażliwym i dobrym człowiekiem, na pewno Cię wesprze. Tylko nie mów ciągle o tym jak jest źle, bo może nie podołać. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×