Co myślicie o takim związku / układzie ?

Kiedy 2 osoby są same i w sumie tak z braku laku będą się spotykać?

Troche lipa, cos ciagnąć do siebie musi.

Ja tak mam,jestem z facetem mieszkam z nim bo musze... Nie mam innego wyjscia on jest dla mnie nikim waznym,i nawzajem. Zadnych uczuc zadnych,emocji Jestem dla niego zabawka,potrzebuje mnie bo musi ktos zajac sie domem,ja potrzebuje jego bo niemam mieszkania Taki zwiazek jesli mozna nazwac to zwiazkiem jest chory....i bardzo meczacy..

podoba mi się,ale nic więcej.. miło nam się rozmawia, ale wiem ,że nic do niego nie czuję

he,he to ja tak mam ze swoim starym po 20 latach małżeństwa. :(

myślę,że ok, każdy kogoś potrzebuje

" z braku laku" :D, a jak już poznają kogoś wartościowego, to ze sobą skończą i to będzie naturalne. gorzej jak jedna z tych osób zakocha się.

brakuje do szybkiego- pewnie tak będzie, bo nie wiązalibyśmy ze sobą przyszłości.. dlatego trochę takie chore mi się to wydaje.. spotykasz się z kimś ,ale wiesz ,że nic z tego nie będzie

Wiesz co coraz czesciej dochodze do wniosku ze conajmniej polowa facetow ma nasrane i niewymieszane,maja chleb szukaja bulek Wlasnie moj taki jest... Szuka wiem ze dalej szuka ale jakos juz mnie to nie rusza A ty uwazaj zeby serce nie zaczelo ci mocniej bic,bo wszystko przychodzi z czasem i nie spodziewanie,przewaznie wtedy kiedy tego nie chcesz

jak z góry zakładasz, że nic z tego nie będzie, to lepiej szukaj dalej. siedzenie z kimś, tylko dlatego, że jest się samotną jest desperacją. nie ma sensu tracić czasu z kimś takim, zwłaszcza, że to kobiety zakochują się szybciej, facet przeleci, i szuka kolejnej. chyba, że trafisz na wyjątkowy egzemplarz, ktory będzie chciał tego, co ty. warto poczekać na taką okazję, przynajmniej zaoszczędzisz sobie przykrości i łez z powodu kopnięcia w dupę przez palanta od układów.

tyle ,że ja chyba jestem zdesperowana..

i samotna..

po co ci więc rady innych. bądź z nim z braku laku :P

Może coś takiego przetrwać chyba.. Ja miałam coś takiego prawie.. tylko ja bym się w tym nie odnalazła. Pragnął nawet dziecka, chciał rodziny i to jego priorytet. Dla mnie za mało.. Choć facet nieziemski i bogaty.. Nie wiem, jakby to wyglądało. Nawet się zakochałam, ale nie wyobrażałam sobie, że tworzę rodzinie, gdzie on nie kocha. Wiem, ze byłby wierny itd. ale to za mało.. A dlaczego ja? Bo byłam wyjątkowo ładna.. w porównaniu.. Teraz też ma młodą i piękną i pewnie się wypełniają. Ona szuka bogactwa, a on rodziny, którą mu da. Jest już chyba w ciąży, a znają się tylko 7 miesięcy.. więc to raczej kontynuacja planu, który powstał przy mnie.. Wątpię, aby ona wierzyła w to, że ją kocha... ot A osoba, która pomoże w realizacji chyba mało ważna..

aj ja tez tak mam sielanka 2 tyg temu,dodam znałam go juz od roku ale 1 sexs był 2 tyg temu potem przez tydzien bosko:) a teraz 2 dni cisza w telefonie jak dzwoniłam to powiedział ze tak czasem ma musi sie wyłonczyc:( dziewczyny poradzcie bo mi sie to wydaje dziwne! a serducho z mojej strony juz zaczeło szybciej bić ,Nie jestesmy dziećmi ja mam 37 a on 46 lat !

Podejrzewam, że mogą być nawet szczęśliwi, on będzie miał dziecko upragnione, a ona wszystko o czym zamarzy... Ja postawiłam na miłość... czyli właściwie na nic? :(:O

szukam rad ,bo chyba się w tym pogubiłam.. siedzę sobie nieraz w sobotę wieczór i myślę ( za dużo myślę) .. już nawet mnie wyjście ze znajomymi nie interesuje.. po prostu myślę o tym jakby to było gdyby teraz tu siedział jakiś facet itp. .