czy ciaze mozna przejsc w miare normalnie?

Jestem w pierwszych tygodniach ciazy. Byla nieplanowana, ale nie ma tragedii, bo za tydzien biore slub:) . Ogólnie to chcielismy sie zaczac starac po slubie, ale wyszlo jak wyszlo. No i obawiam sie troche, ze nici z wakacji, ze ciagle mnie bedzie cos bolec, ze bede wiecznie zmeczona, ze jak wyjedziemy w podroz poslubna to bede tylko marudzic itd. No i przeraza mnie fakt,k ze wszystko sie zmieni. Jak mam sobie ztym poradzic? :( Czy sa takie przypadki, ze kobiety w ciazy czuja sie dobrze? Bo jak czytam to forum, to od samego czytania juz sie sle czuje:(

to po co czytasz?:P pewnie ze zdarza sie gorsze dni, gorsze samopoczucie, ale nie nastawiaj sie ze cały czas bedzie zle, ciaza to nie choroba, poza kilkoma rzeczami ktorych nie wolno, bedzie normalnie

to nie czytaj i wypierdalaj dziffko

Ja przeszłam bezboleśnie, tylko pod koniec mi się dłużyło trochę, dźwigać wszędzie ten wielki bęben. Na początku było trochę ciążowych akcji typu senność, mdłości po niektórych potrawach, mięsożerność, no i zachcianka na frytki, non stop przez 1,5 miesiąca nic bym nie jadła tylko frytki, dobrze posolone. Ale to przechodzi. Nie bój się. I pamiętaj - choćbyś nie wiem jak źle przechodziła ciążę, to trwa ona tylko 40 tygodni. A potem w nagrodę za to, co przetrwałaś dostajesz kruszynkę, która nie umie bez Ciebie żyć. Pierwszy bezzębny uśmiech, pierwsze słowo, pierwsza laurka... To nasza nagroda za przetrwanie tych 9 miesięcy. Moim zdaniem się opłaca :) Na wakacje spokojnie możesz jechać, chyba że planowaliście nurkowanie i skoki ze spadochronem. Jedyne co musisz sobie zapewnić to możliwość skorzystania w każdej chwili z toalety.

Słyszałam o kobiecie, która miała tak bezobjawową ciążę, że dowiedziała się pod koniec trzeciego miesiąca... Bo okresu nie miała kilka razy z rzędu i w końcu ją to zaniepokoiło. Lepiej późno niż wcale...

drugiej ciazy i czuje sie swietnie:) W pierwszej podrozowalam, w drugiej tak samo (jestem teraz w 23 tc). 1,5 miesiaca temu bylam tydzien w Stanach, tydzien temu wrocilismy z wczasow z Grecji, a za 3 tygodnie jade do mamy na tydzien (700 km od nas), do tego normalnie pracuje, mam w domu dwulatka, wiec jestem caly czas na chodzie i do tej pory wszystko przebiega bez najmniejszego problemu, wiec nie kazda ciaza jest problemowa :) Ale faktycznie czytajac kafe to mozna wpasc w depresje ;) Mysl pozytywnie i dbaj o siebie.

Ja jestem w swojej pierwszej ciazy. Oprocz paru dni mdlosci na samym poczatku, wczesnego chodzenia spac i czasem wiekszego apetytu to czuje sie swietnie.

moja ciąża przebiegała idealnie. Wiadomo że w 9 m-cu trochę ciężej, ale do tego czasu idealnie. Zwinna i sprytna tyle, że z brzuszkiem, żadnych dolegliwości czego i Tobie życzę :)

no pewnie,że można! Ja do 7 miesiąca ciąży jeździłam na rowerze (potem już mi brzuch przeszkadzał ) do ostatniego dnia ciazy pracowałam (o 14 wróciłam z p;racy a o 19 już urodziłam ) . Do samego końca chodziłam na basen. Jadłam i piłam wszystko (prócz alkoholu ) i dziecko zdrowe jak ryba . Żadnych mdłości nie miałam .

do mama synka i zaraz coreczki- ale mamusia się wyraża! uuuuuuuuu nie dobrze,nie denerwuj się tak bo jeszcze urodzisz! Do dzieci też tak mówisz? Niewychowana gnido !!!!!!!!!!! Naucz się kultury byś przekazała ją dzieciakom swoim!

ja mialam potworne mdłości od 9 do końca 13 tygodnia,pomagała kawa,zajadałam się owocami z rana bo nic nie mogłam normalnego zjeśc do 11 ;) ale przeszło później jak ręką odjał,zwymiotowałam tylko kilka razy przez całą ciąże, przez jakiś miesiąc paskudnie chciało mi się spać,chyba gdzies w drugim trymestrze to było, ale tak patrząc po czasie to można powiedzieć, ze przeszlam ciąże "bezproblemowo" :) tak na początku to mogą ci dokuczać mdłości i możesz być senna ;) jakoś nie zauważyłam zmian humoru u siebie podczas ciąży ;)

Kochana, wszystkie objawy ciążowe są do zniesienia. jedynym problemem jaki moze sie pojawic i zastopowac wyjazd to plamienia..wiec sie nie przejmuj jesli ich nie masz i mysl pozytywnie.

można, można. Ja nie chorowałam na ciąże. gdyby nie brak miesiączki, to nawet bym nie wiedziała

Autorko każdy lubi się troszkę poużalać i uwierz mi że ty wcale nie musisz stękać że ci niedobrze albo że cię coś boli;D. Ja czułam się świetnie przez pierwsze 6 miesięcy , dopiero ostatni trymest to była zabawa (nerw kulszowy dawał w kość i kręgosłu) Od 7 do 16 tygodnia miałam popołudniami lekkie mdłości. Każdy przechodzi ciążę inaczej, jeżlei się bardzo tym przejmujesz (niepotrzebnie) to powiem ci że objawy znikają albo następuje ogromna ulga już od około tego 16 tygodnia. Drugi trymestr jest najlepszy. Lekkiej ciąży życzę:)

Ja od 10 t.c. wymiotowalam a pozniej az do konca meczyla mnie paskudna zgaga :( Poza tym ok.

No i mialam wielka ochote na seks :) Tylko, jak brzuch zrobil sie widoczny, to moj maz zalapal jakies opory i nie chcial sie kochac :(

Ja przeszłam w miarę bezboleśnie :-) Gdzieś od 6 do 11 tygodnia miałam umiarkowane mdłości wieczorami. Drugi trymestr, poza lekkimi twardnieniami macicy, na które pomogła no-spa i magnez, to bajka - mimo że było lato i upały, to czułam się świetnie, nie puchłam, dobrze spałam. Miałam też cały czas dobre wyniki badań. Przyznam, że w trzecim trymestrze było już ciężko oddychać, trochę bolał kręgosłup, drętwiały mi ręce, ale ogólnie też nie narzekałam za bardzo. Nie martw się na zapas :-)

Ja wyniki badan tez mialam idealne-jak zolnierz a nie kobieta w ciazy-jak to ujal moj gin :)

dla mnie ciąża to był jeden z piękniejszych okresow w życiu:) owszem zdarzały mi się gorsze dni, ale tylko na pocz, pozniej czulam się w miarę dobrze, jedynie plecy mnie trochę bolaly przy dluzszym siedzeniu. Ale pierwzsze ruchy dziecka czy widok bijącego serduszka na usg wynagradza wszystko :)

ja też przeszłam ciąże super - nie licząc mulenia na większość rzeczy do jedzenia - no i non stop robiło mi sie słabo - zwłaszcza w miejscach gdzie było dużo ludzi - markety, galerie, kościół i praca - normalnie czarno przed oczami i tyle -potem jak wylądowałam na l4 to już było lepiej - spałam kiedy chciałam, jadłam co i kiedy chciałam, spacerowałam po powietrzu i to już było super - przeszkadzał tylko stres czy wszystko jest ok ale to chyba każda kobieta się martwi - a po ciąży faktycznie wszystko się kompletnie zmienia ale jak ty bierzesz ślub w ciąży to niema ci się co zmieniać - odrazu sobie poukładacie życie we troje

Można czuć się dobrze ja np tak miałam jedynie poszło mi na zęby :)

Mnie nic nie bylo, do konca 8 miesiaca pracowalam a jak bylam w 2 miesiacu polecielismy na dwa tygodnie na Tenerife i tez wszystko bylo OK!

Jestem w 16 tg i mam zero objawów, gdyby nie brak miesiączki i gin w życiu bym nie uwierzyła ze jestem w ciąży. Wiele osób z mojego otoczenia nawet sobie z tego sprawy jeszcze nie zdaje, bo brzucha nie widać :) Żyje jak dotąd, nie popadlam w paranoję, tylko odpadły piątkowe drinki .... :P Jak widzisz ciąża moze wyglądać normalnie, ja się obawiam co to będzie później, pewnie sama założe watek "jak przejść macierzyństwo" :)

moja mama wszystko przeszła normalnie, ja mam same problemy. na to nie ma reguły. ja już mam dość i nie mogę się doczekać września, a jak będzie w sierpniu też ok ...pozdrawiam!! :*

ja miałam mega problemy z kręgosłupem... :( ostatnie dni myślałam że będę sie przemieszczać wyłącznie na czworaka. Szukalam różnych rozwiązań na obolały kręgosłup - głównie lędźwie mi siadały. I mój kochany mężuś znalazł takie cudo :) szkoda, ze dostałam je dopiero z okazji urodzin mojego synka, a nie w trakcie ciąży... jęsli boli Was kręgosłup i nie możecie sobie znaleźć miejsca to to jest super rozwiązanie!!! gdybym teraz była w ciąży znów to pewnie bym na tym normalnie spała teraz na nim leniuchuję w słoneczku, mój maluszek śpi obok na swoim legowisku. ten fotel też jest świetny do karmienia!!! polecam kochany fatty 3XL http://sklep.fatty.pl/p/pl/11/fatty+3xl+ekoskora.html mój wybawca :)

wszystkie przechodzą ciąże rewelacyjnie, to ciekawe kto pisze na pozostałych forach o zgagach, żylakach, nudnościach, znużeniu,zmęczeniu, puchnących nogach, bolącym brzuchu i kręgosłupie?

Ogólnie ciążę znosiłam dobrze. Wiadomo, jest to obciążenie dla organizmu i nie zawsze jest super - są dni, że człowiek jest nie do życia. Ale wydaje mi się, że pozytywne nastawienie dużo daje. Ja miałam przez pierwszy miesiąc mdłości (wieczorami :-p) ale tragedii nie było. Gdzieś od trzeciego miesiąca do końca siódmego to była bajka. Potem zaczęły się nocne skurcze nóg, ból kręgosłupa, drętwienie ręki (mały uciskał mi chyba jakiś nerw), lekka zgaga. Ale wszystko do wytrzymania, na pewno nie były to dolegliwości, które by zatruwały mi życie. Trzeba z uśmiechem przez to przejść, a kilka miesięcy po porodzie już się nie pamięta tego co nieprzyjemne. Poza tym w ciąży jest jeszcze coś cudownego, co moim zdaniem wynagradza wszystkie niedogodności - ruchy dziecka. Niezapomniane, nie do opisania wrażenie. Tęsknię za tym :-)

nie ma idealnej ciąży... idealizowanie jest śmieszne :) każdy przechodzi to na swój sposób i chyba naturalnym są wymienione wyżej dolegliwości - nikt nie mówił że będzie lekko... :) Grunt to umieć sobie pomóc i wiedzieć gdzie szukać porady, pomocy i miłego słowa, które często znaczy więcej niż gigantyczna paczka tabletek na ból istnienia :) macierzyństwo to nie tylko cud i wisienka na torcie, ale też całe mniej "zaplecze". Myślę, że szczególnie mężczyznom przydałoby się forum naturalistyczne, gdzie kobiety opisują bez ogródek czego doświadczają :)

co powiedziałabyś, gdybyś miała np. już dwójkę dzieci, dom na głowie, była w ciąży i do tego pracowała?? Mnie najbardziej drażni obecnie nieustanne roztkliwianie się nad sobą kobiet będących w ciąży. Dobrze jest nie folgować sobie w ciąży (rozsądnie), bo później łatwiej wejść w dryl jaki nadaje opieka nad malutkim dzieckiem i pogodzenie wszystkiego. Takie nieustanne jęczenie i dopatrywanie się, ach cóż mi to nie jest to głupota. Mówi to kobieta 30-letnia mająca dwoje dzieci, normalnie prowadząca dom i pracująca zawodowo do końca ciąży.

Zdrowa kobieta przed ciąża z reguły znosi ją dobrze, to jest norma, choć jak człowiek się naczyta na forach,t o można dojść do wniosku, że to 9 miesięcy udręk i wręcz mega cierpień. Fakt że nigdy niewiadomo, jak organizm zareaguje na ten odmienny stan, ale dużo zależy od charakteru, jeśli dla kogoś zgaga, to mega dolegliwość, mimo że łatwo można z nią walczyć, to nie ma o czym mówić...