Włosy, fryzjer.

Wybieram się do fryzjera- i tu zaczynają się schody. Moje włosy, to jedno wielkie siano. Moje włosy sięgają połowy pleców, są na równej długości. - naturalnie są kręcone, ale od dawna przestają mi się kręcić Są baaaardzo podatne na wodę. Jeżeli je zmoczę - mam śliczne loki i loczki. Ale gdy wyschną, znowu są stertą siana . Są one nie ułożone " WIELKIE" i zniszczone na całej długości. Używałam kiedyś pianki, ale niszczy mi włosy. Prostownica to samo, nie używam lokówki i suszarki. Jak mam ściąć włosy? Chcę mieć taką samą długość, ale pocieniowane, żeby było ich o połowę mniej i żeby w kucyku był super efekt pocieniowanych włosów. - jeżeli wejdę do fryzjera i będę siedziała już na fotelu , co mam powiedzieć? ( tzn, jak ma mi ściąć i wgl ) . - prosze porady. ; *

Pianki z tego co wiem nie niszcza wlosow

zależy jaka.

to wszystko zalezy do jakiego fryzjera pojdziesz, wiekszosc z nich wie jak sie obchodzic z takimi wlosami doradza ci a inni zetna wezma kase i wprdl. No niestety tak jest

hmmm. nie chcę ścinać na krótko, bo długo zapuszczałam. Ale jak pójdę do dobrego fryzjera, to może jakoś obleci. ; |

jezeli masz zniszczone to utnie ci te ktore wlasnie takie sa wiec nie spodziewaj sie ze bedziesz miala dlugie :(