Dlaczego on wybrał inną ?? ??

Czy naprawdę jestem taka beznadziejna.. ? Pije drinka, topie smutki.. a przy okazji Wasze zdrowie !!

Pokaż się to ocenimy

Co sączysz?

ehhh :( Nie mam kompleksów,żeby wystawiać tu fotki..nie potrzebuje tego.. Smutno miiiiii :(

nic innego nie było w lodówce, prócz coli i sobieskiej. Pomieszałam, dodałam cytrynki i slucham muzyki :(

Długo byliście razem??

znamy się 3 lata.. nie byliśmy nigdy razem...ale w bliskich stosunkach... teraz on wybrał kogoś innego..

napiszcie parę słów otuchy ...

A to są właśnie Faceci.Narobią nadziei i sobie idą jakby nigdy nic.Nie pękaj ,będzie następny i napewno o wiele lepszy:)

widocznie ktos inny jest Ci przeznaczony. Ktos przy kim zrealizujesz prawdziwa siebie i bedziesz najszczesliwsza na swiecie.Ktos kto bedzie twoja dusza, a ty bedziesz jego. Dusza. I spotkasz go w odpowiednim czasie i miejscu. i bedziesz czuc ze to jest wlasnie to.

ja już chyba nie wierzę w miłość .. nie ma jej :( Tak bardzo mi na nim zależało.. cały czas powtarzam sobie,że nie był mnie wart.. ale to wszytsko na nic!! Nie potrafie przestań myśleć.. Siedze i użalam się nad sobą jak małolata.. :(

z czasem napewno będzie lepiej. Sama wiem po sobie.Napewno będzie ok :)Zobaczysz:)

Pani Tasmanowa miałaś taką sytuację ? Opowiedz coś..

Wydaje mi się że skoro znaliście sie tyle czasu i on nie wyszedł z inicjatywą żeby być z Tobą może poprostu nie widzi w Tobie tego czegoś, może nie szuka tego co ty możesz dać albo zwyczajnie nie odpowiadasz mu z wyglądu, może uważałaś go za swojego przyjaciela a to jest bardzo ryzykowne - zakochiwac się w przyjacielu, on zna Ciebie wie jaka jestes, zwierzałaś mu się, niektórzy faceci mówią, że przyjaciółki poniekąd tracą dla nich płeć...więc sie nie dziw

Nie taką samą sytuację miałam ,ale podobną.Poznałam fajnego faceta wsumie klega mojego brata.Straszni mi się podobał fizycznie i wogóle z charakteru. Kupił mnie swoją zaradnością w życiu i straszną opiekuńczością wobec mnie.Zaczeliśmy się spotykać było cudownie ,spędzaliśmy ze sobą bardzo długo czasu ,gadaliśmy o wszystkim,bardzo dobrze się przy nim czułam,ale po jakiś 3miesiącach coś zaczeło się psuć.Coraz mniej czasu spędzaliśmy razem.Czułam ,że z jego strony coś się zmienia.I się zmieniło.Rozstaliśmy się ,bo powiedział ,że jak dla niego się wszystkko już wypaliło.A ja głupia się w nim zakochałam po uszy:( i zostałam z tym sama.