Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aidaa

a łzy ciągle płyną z mych oczu, ten żal który nosze w sercu

Polecane posty

zrozumie tylko ktoś kto naprawde kochał, ktoś kto musiał odejść z pewnych powodów... minął już rok jak długo jeszcze to będzie mnie męczyć, jak długo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rozumiem...,
...i zaczynam godzic sie z mysla, to to moze sie nigdy nie skonczyc. Przechodzilam juz rozne fazy. Zlosc, zal, smutek, obojetnosc, ale milosc caly czas byla obecna mimo tego. Lez nie ma juz od dawna, ale tesknota jest po prostu nie do opisania. Dodam tylko, zebysmy sie dobrze zrozumialy, ze nia mam juz 15 lat. Jestem osoba po 30 tce, ktora prawie dwa lata temu, pomimo wielkiej milosci, rozstala sie z mezczyzna, z ktorym byla przez 8 lat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybudowałyście sobie w sercu ołtarzyk dla tego co już prochem się pokryło i w zapomnienie odejść powinno i codziennie zapalacie na nim świeczkę, myślami bijąc pokłony. Niestety tylko ten kto zatrzymuje czas może wskazówki zegara znowu w ruch wprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( zgadza sie etapy przeszłam ale ta cholerna tęsknota... wybrał tę z którą był w związku jakies kilka lat choć niby twierdził ze mnie kochał ze chce ze mna być :( ja podjełam decyzje o rozstaniu, dodam tylko ze spotykajac sie z nim nie wiedziłam o istnieniu tej z która teraz jest :( po dowiedzeniu sie prawdy odeszłam, spaliłam wszystkie mozliwe mosty a tesknota, ta cholerna tesknota dalej jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rozumiem...,
U nas nie bylo innej kobiety. Gdyby byla, to pewnie latwiej byloby mi pogodzic sie z rozstaniem. Jest mi tymbardziej trudno, ze my sie po prostu nie potrafilismy dogadac, nie bylo klotni, ale po prostu poczucie niezrozumienia z obu stron. Gdybysmy sie potrafili porozumiewac ze soba, to bylaby wielka szansa ze moglibysmy sie i dogadac, ale ani on ani ja, nie mielismy juz sily sie ulepszac w tej kwestii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale po co mnie rozkochiwał mnie w sobie tego nie czaje :O po co cały ten cyrk po co to wszystko, smuto mi ze tak mam i choc chce sobie zycie ulozyc od nowa nie potrafie ciagle mysle o nim :( a on bawi sie w najlepsze, ozenił sie o mnie juz pewnie dawno nie pamięta ..bo to chyba była tylko zabawa... nie uwierze jesli nie, bo co niby zostawi piecioletni zwiazek, znajomi etc jaki wstyd przeciez... bezczelny huj NIENAWIDZE CIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aidaa jutro rano wszystko wroci do normy:) zapal fajka, pomysl o jutrze, wiem ze beznadzieja, ale nie martw sie tym za rok napiszesz ze bedziesz szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rozumiem...,
rozkochiwal cie w sobie wtedy kiedy sam byl zakochany. ale mu przeszlo i to sie zdarza i nie mozna miec o to do nikogo pretensji i zalu. Zal mozna miec conajwyzej o sposob w jaki sie zakonczylo zwiazek. Nie mozna miec do nikogo pretensji o to, ze przestal czuc, bo nad tym nie mamy kontroli.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prostownik
"...roztkliwiam się nad sobą jak rozmamłane masło topię się w żalu i rozkoszuję się swym bólem cierpię za miliony ignorantów..." dajcie spokój, dziewczyny, wiatr w żagle i z odwagą w nieznane ! bo jeszcze pomyślę, że to lubicie w czym się pławicie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja,..................
No cóż u mnie podobnie jest teraz...taki durny ból w piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aidaa autorko.....
Jeśli Cie to pocieszy to opowiem Ci moja historię. Ja tez byłam taką osoba z którą mój przyszły mąż był w kilkuletnim związku. Ja zerwałam bo miałam powód poważny, jego brat mnie pobił, że znalazłam się w szpitalu. Ale po kilku miesiacach spotkaliśmy się na nieszczęście, on był już w związku z pewna dziewczyną z dzieckiem. Szarpalismy się przez jakiś czas czy być ze sobą. Ja już sie nawet pogodziłam, że nie będziemy razem tymczasem on zadecydował, że jednak wróci do mnie. Podobno tamta kobieta go namowiła, że potem będzie żałował. Z jego strony dziś wiem, że była to chłodna kalkulacja, bo byłam pod względem finansowym lepszą partią. Moi rodzice nie zgadzali się na ślub bo wiedzieli, dlaczego ze mną chce być. Ja jednak mimo wszystko chyba z zakochania wyszłam za niego za mąż. Właściwie zaraz po urodzeniu dziecka, on wyjechał zagranicę, w tym czasie tylko moi rodzice sie nami opiekowali, pomagali finansowo a on fruwał sobie. Po roku dołączyliśmy do niego z synkiem. Dostałam bardzo szybko pracę ze względnu na kwalifikacje,. Już po roku mogliśmy się pochwalić kupionym na kredyt domem, samochodem, wakacjami w ciepłych krajach i generalnie wszystkim o czym ludzie przed 30-tką mogą pomarzyć. Cóż kiedy mąż znalazł sobie kochankę, podobno nie była to pierwsza. Z domu nas wyrzucił wróciliśmy z dzieckiem do POlski. Radzimy sobie nie powiem, ale Jego nie chcę już znać. Jesteśmy juz prawie 3 lata po rozwodzie. Tak więć dziewczyno może masz powody do cieszenia się, bo on to może taki manipulatnt, co wybrał ciepłe miejsce w życiu, tylko żeby mu lepiej było. Jescze spotkasz miłość swojego życia zapewniam Cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijonbuvyvty
sorry, a za co cie pobil ten brat faceta?/??? :-0 :-0 :-0 to dopiero chora sytuacja :-0 :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aidaa autorko.....
W sumie za nic poprostu stanęłam w nieodpowiednim miejscu kiedy on szalał po pijaku. Durna idiotka ze mnie, że mimo wszystko weszłam w te rodzinę na 4 lata. Sama moge mieć teraz żal do siebie za bezmyślne decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×