Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość sad shadow

Życie po zdradzie

Polecane posty

Gość sad shadow

Życie płata nam różne figle. Poznajemy tego jedynego. Zakładamy z nim rodzinę. Poświęcamy wszystko dla niego i dzieci. Zostajemy w domu aby wychować nasze pociechy i żeby mógł realizować się zawodowo. Jesteśmy szczęśliwe. Uważamy, że tak jest dobrze. To trwa parę lat. Później On zaczyna wpajać nam, że nadajemy się tylko do prowadzenia domu i wychowania dzieci. Chcemy wrócić do pracy - staje się to mało możliwe. Boimy się zmian. Nasza samoocena spada. On już nie widzi w nas kobiety, którą trzba pielęgnować, zdobywać, prawić komplementy, wspierać itd. Traktuje nas jak swoją własność. Jego rola kończy się na zarabianiu pieniędzy i za to mamy Go wielbić i dziękować. Chodzimy, głaszczemy, tulimy, wspieramy a w zamian widok na kanapie z laptopem, przed telewizorem a rano jak trzeba wstać do dzieci, odśnieżyć przed dome ... smacznie sobie śpi, bo jest zmęczony niby po pracy. Tylko kto mu kazał siedzieć do 2 w nocy na tej kanapie. I tak w kółko. Rozmawiamy, mówimy o naszych potrzebach, płaczemy do poduszki ale on i tak nie słucha, nie widzi. Jest wszystko poprawnie. I przychodzi najgorsze. Ktoś zwraca nan nas uwagę. Dostrzega nasze piękno, dowcip, wrażliwość. Prawi nam komplementy, pragnie nas i wpadamy w wielką pułapkę. Nasz system obronny przestaje działać. Przekraczamy wszystkie możliwe granice. I uwieżcie mi nie jest to łatwe. On ma żonę i rodzinę, którą poznajesz. Wracasz do domu io patrzysz na swoje dzieci i męża, którego nadal kochasz. Ale to co jest obok jest tak silne, że nie możesz przestać. Próbujesz wielokrotnie powiedzieć pas. Ale jest to tylko walka wewnętrzna. Kiedy ten drugi wyczówa, że oddalasz się jeszcze bardziej Cię przyciąga. Wiesz, że dla niego to tylko zabawa ale ty jako kobieta masz uczucia i nie dajesz sobie z nimi rady. Zbierasz się w sobie i chcesz już to zakończyć. Wtedy staje się coć nieoczekiwanego. Twój mąż oznajmia Ci, ę wie o wszystkim. Że ma zdjęcia,rozmowy telefoniczne, maile itd. Nie potwierdzasz i nie zaprzeczasz. Obrzuca Cię błotem. Informuje całą rodzinę, znajomych, dodaje do tego wielokrotne zdrady (bo coś mu się kiedyś wydawało). Chce ratować małżeństwo a zadaje Ci cios za ciosem. Informuje jego żonę. Z nadzieją, że jeszcze się uda uratować małżeństwo podpisujesz rozdzielność majątkową, pozostając prawie z niczym. Obdziera Cię ze wszystkiego - z godności, szcunku, jesteś potępiona i stłamszona. Myślisz że On poradzi sobie z tym ale on nadal mści się. Nie jestem dumna z tego co zrobiłam, nie jest mi z tym latwo. Każdego dnia mam nadzieję, że usłyszę słowa - spróbujmy to było dla nas wielkie doświadczenie - poznaliśmy nasze słabości, ja także zrozumiałem swoje błędy i zrobię wszystko, żebyś nigdy nie była już bezbronna. A ja zrobię wszystko, żybyś mógł mi ufać. Zbudujmy dom - partnerski, równy, w miłośći i oddaniu. Mam także nadzieję że i ta druga strona (żona) kiedyś wyciągnie do mnie dłoń. Według wszystkich do bólu ma prawo tylko zdradzona osoba. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jaki ból nosi ta która jest po tej drugiej stronie. Nosi ból wszystkich. Swój, że nie była silna. Ból męża, który cierpi. Patrzy w oczy swoich dzieci i rozrywa jej się serce. Ból "żony" - za nic nie chciała jej cierpienia. Ból tego, którym była tak oczarowana. i wiele innych. Ma się wrażenie że wszyscy chcą na Ciebie splunąć. A to wszystko dla chwili szczęścia. Zastanówcie się trzy razy zanim pójdziecie o krok dalej. Faceci tylko chcą przygody. Oni nigdy nie będą potępieni bo to niby w ich naturze. Mówicie, że jak suka nie da ... Czasami ta suka mimo, że się broni to tak ją urobią, wychodzą, że daje. Bądźcie silne. Nie dajcie się. Będziecie dumne z siebie. Jeszcze bardziej niż kiedykolwiek. Będziecie mieć władzę nad własnym życiem i "światem" Nikomu nie życzę żeby znalazł się w tym miejscu co ja. Nikt Was nie zrozumie. Nie macie prawa do niczego chociaż także cierpicie. I nie jest prawdą, że to tylko Wasza wina. Wina rozkłada się na wszystich. Ale i tak Was nikt nie będzie słuchał i żałował. Powiedzcie mi tylko jak odnależć radość życia, jak pozbyć się poczucia winy, jak spojżeć na mężą, który zadał tyle ciosów, jak go nadal kochać, jak chcieć być blisko niego, dać się przytulac, dotykać, wierzyć w jego szczerość i dobre intencje jak wszystko co stanęło na Twojej drodze zniszczył - zrobił z ciebie PANIĄ NIKT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×