Czuję się infantylna i nudna ,bo nie uprawiam seksu..

Mam 27 lat, od 3 lat nikogo nie miałam, szczerze to przyzwyczaiłam się, lubię być sama.. Tylko czasem jak sobie pomyślę, to czuję się beznadziejna :( Że tak nie powinno być, że powinnam mieć chociaż kogoś na seks, bo dziewczyny w moim wieku powinny to robić itp.. :(

powiem ci smutną prawdę.. widocznie jesteś fest pasztetem ponieważ każda przynajmniej średnio fajna kobieta może mieć codziennie innego faceta na sam sex.. a skoro ty już 3 lata pościsz to heh.. :)

tylko raz z kimś spałam, bo byłam ciekawa. I tak nie mam z kim sypiać, a tylko dla seksu - to nie dla mnie jednak:( Też nie czuję sie kobietą. Nie mówię o codziennym seksie, związku itp. chciałabym po prostu mieć z kim czasami wyjść z domu, np. w weekend, czasami iść do łóżka, cokolwiek...

na pewno nie jestem pasztetem.. po prostu trafiam na buraków.. nie na kogoś z kim chciałabym stworzyć związek.. spoko- mam podobnie.. chyba się do tego nie nadaję.. bo w sumie chcesz się czuć jak dorosła kobieta itp. ale z drugiej strony masz świadomość ,że ten facet jest po jedno i nie wiem czy to tak by podbiło moją samoocenę czy o co tam chodzi...

a jaki to problem robić castingi i próbować kogoś poznać i testować?:D W końcu trzeba być otwartym co nie znaczy brać jak leci:P Czas ucieka więc nie marnujcie go więcej

same jesteście sobie winne, bo jak spotkacie kogoś wartościowego, to narzekacie, że nie ma iskry, motylków w brzuchu i fajerwerków i chyba na świecie nie ma samych buraków?

ja pierdole, te kobiety coraz głupsze...

może i nie ma ,ale ja jestem trochę wybredna wybredna ;) ale jak już powiedziałam , dobrze mi siedzieć samej..bo lepiej tak niż męczyć się z kimś niewłaściwym.. tylko czasem mam takie przemyślenia właśnie,,

nie czarujmy sie, atrakcyjne kobiety maja codziennie setki propozycji, skoro wy od paru lat sie nie rżniecie tzn. ze jestescie wyjątkowymi pasztetami a do tego ostrymi szarymi mychami, czyli najgorsze co moze byc :)

nie wiem czy to prowo czy nie, ale ja tez mam 27 lat i tego nie robie, i jakos mi nie teskno. co to za przyjemnosc jak ktos sie w tobie spuszcza? takie to brudne i bydlęce.

tak Mande, ale ja nie wyglądam jak kurwa do której podchodzi facet z propozycją :O skończ, bo to nudne

jak nie jesteście pasztetami, to macie syndrom ani z zielonego wzgórza, na jedno wychodzi, stracone dla ludzkości

setki propozycji -ahahah ok, ktoś sobie jaja robi :D żegnam cię

Mande----> ty sie zajmij swoja lala, bo chyba tez masz z nia problem:p niedlugo beda ja posuwac wszyscy, a ty bedziesz chodzic z bolacym choojem

11:54 [zgłoś do usunięcia] ulalalalalalskksjs nie wiem czy to prowo czy nie, ale ja tez mam 27 lat i tego nie robie, i jakos mi nie teskno. co to za przyjemnosc jak ktos sie w tobie spuszcza? takie to brudne i bydlęce. ależ trzeba być nieszczęśliwym by tak myśleć. Mein Gott, jak mawiała moja babka Kaszebe.

wiecie, bo najlepsze jest to ,że ja jakiś czas naprawdę sobie dobrze radziłam, czasem mi seksu brakowało ,ale było ok, a teraz mam takie głupie myśli.. idę wziąć prysznic

celina- nikt nie mówi o propozycji wprost.. tępa zdzira chodzi o samo podrywanie i zainteresowanie facetów twoją osobą bo wiadomo, że jak facet sie stara , jest mily itp to głównie chodzi mu o poruchanie

mi tam nie brakuje, bo to rzeczywiscie jest odrazające, a poza tym to jest przereklamowane ;) a tez jestem dosc ladna, a co weicej mam chlopaka mlodszego i on tez nie chce tego robic, bo mnie szanuje. jak mam ochote to sama sobie zrobie przyjemnosc i tyle :P

pasztet w burakach. :D

ulalal, jeżeli naprawdę masz takie poglądy, to szczerze ci współczuję, masz bardzo ubogie życie

no rzeczywiscie, dlatego bo sie nie rucham jak taka dziwa to mam bardzo ubogie zycie. jestes zalosny skoro dla ciebie kopulowanie swiadczy o bardzo ciekawym zyciu

żałosna jesteś głównie ze względu na słownictwo i na to, że nie rozumiesz, że seks jest uzupełnieniem uczuć i dlatego masz ubogie życie

Po prostu, chciałbyś by ktoś Cię przeruchał.

yy wiecie co ja nie wiem skąd te wasze poglądy się biorą..mam faceta, bardzo go kocham, uwielbiam się z nim kochać, ale czy czuję się przez to kobieca itp? Jakoś o tym nie myślałam, głównie myślę o tym jak to wspaniale jest być z nim, przeżywać z nim takie cudowne chwile itp, ale nie wiem może seks dla samego ruchania wzbudza inne odczucia,bo w sumie to sama fizyczność.. I to czy się poczujesz bardziej kobieca kiedy przyjedzie do ciebie raz w tygodniu na nockę jakiś gach który ma radochę ,że w końcu sobie znalazł kogoś do zamoczenia ( a większość jest właśnie taka) , to też wątpliwe

muszą być strasznie zakompleksione..

mirabela81 dobrze pisze, autorko zastanów się jeszcze raz nad tym wszystkim

ok, trochę sobie poczytać,wiem jak to jest jak się uprawia seks.. ale jak masz partnera to czujesz się kobieca na co dzień, a seks to tylko dopełnienie tego wszystkiego..a jak jestem sama to myślę po prostu o tym jakby to było po seksie rano wstać i się ubrać i wyjść w pełni kobieca..

idę trochę poczytać *

co to jest syndrom ani z zielonego wzgorza???????????????

kurde, dziwna jakaś jesteś :O