Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mamma MMII

Moja córka chyba zgłupiała

Polecane posty

Gość Mamma MMII
to ,ze jest po zawodówce wiem akurat od mojej córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polkmn
ciekawe o czym rozmawiaja ;-( ona o studiach o on ile wydal dzis reszty na ksie ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może on skończył ogólniak
Sorry, ale zawodówka trwa dwa lata. Mając córkę z rocznika młodszego niż 85 powinnaś o tym wiedzieć. 3 lata trwają studia licencjackie i mogą one być w "jakiejś szkole handlowej zawodowej" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eligiusz Niewiadomski
Czy Twoja córka maluje paznokcie na jaskrawe kolory? Czarny jak piekło, czerwony jak ogień? Czy słucha heavy metalu, Szatanistycznego rocka? Jeśli tak- to wiedz, że coś się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamma MMII
a co mnie obchodzi ile lat trwa zawodówka ? nigdy mi nawet przez myśl nie przeszło żeby ją tam wysyłać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może on skończył ogólniak
A przeszło Ci przez myśl posłuchać wywiadówki gdy chodziła do gimnazjum? Wiadomości w telewizji? "Szkoła zawodowa" może być na różnych poziomach i 3 lata to najpewniej wyższa szkoła zawodowa. A jak nie wiesz, to zapytaj córkę albo jej chłopaka i wtedy się martw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamma MMII
nigdy mnie to nie obchodziło bo wiedziałam ,ze moja córka chce iść do liceum więc sie tym nawet nie interesowałam proste prawda ? dla mnie to on mógł nawet skończyć i te wyższą szkołę zawodową ( cokolwiek to jest) ale nie zmienia to faktu ze chłop 25 letni pracuje w sklepie i nawet nie ma matury!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może on skończył ogólniak
Jakbyś miała dzieci uczące się, albo i sama przeszłabys przez szczeble edukacji jakie oferuje nam ten piękny kraj - nie plotłabyś trzy po trzy i tyle. O socjologii jednak sporo wiesz - piszesz w pierwszym poście - a chyba też nigdy nie myślałaś żeby tam wysłać córkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może on skończył ogólniak
Twoja córka musiałaby być około 3-4 klasy podstawówki kiedy weszła reforma edukacyjna. Czy taka troskliwa mamusia w jaką się wcielasz olałaby sprawę i stwierdziła, że niech sobie ten Buzek robi co chce i nie warto się interesować? A dowiedz się, że w owych czasach rodzice wszystkich dzieci byli dobrze przeszkoleni i to kilkakrotnie (bo ostateczny kształt tej reformy krystalizował się jakieś 2 lata najmniej) - a Ty jedna na wywiadówce malowałaś paznokcie i miałaś to gdzieś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamma MMII
o kierunkach studiów trochę wiem bo rozmawiałam o tym z córką i rodzicami innych dzieci wiec w tym temacie się jako tako orientuję. i nie wiem czemu się żeś tak tego uczepił bo ten temat tego nie dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsgrshrhr
wiem co czujesz, mój brat przyprowadził nawet gorszą do domu dziewczynę niz chłopak Twojej córki, wszyscy wręcz krzyczeli gdzie on ma oczy? po nim wszystkie słowa spływały, teraz mają dziecko ona wyrzuciła go z mieszkania, które remontował i złożyła pozew o alimenty, pomimo, ze on więcej spędza czasu z dzieckiem niz ona. sam się przekonał na własnej skórze, nic do niego nie docieralo, a takie gadanie, że to jej życie i nic ci do tego jest bez sensu bo jesteś matką i chcesz dla dziecka jak najlepiej i zauważasz więcej niż zakochany człowiek, analizujesz na chłodno całą sytuację. takie coś zawsze wychodzi, życie to nie bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamma MMII
czy ty masz dobrze w głowie ? wiesz kiedy to było ? mam pamiętać jakieś tam nieistotne dla mnie szczególe ile lat trwa zawodówka ? nie obchodziło mnie to wtedy i teraz też mnie to nie obchodzi. i ja już kończę dyskusję na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamma MMII
już druga osoba tutaj mnie straszy ciążą... mam nadzieje ,ze ona zmądrzeje bo całe życie przed nią a ten chłopak to będzie jej jak kula u nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może on skończył ogólniak
A zaraz powiesz, że nie pamiętasz w której klasie córka zaczęła naukę historii bo nigdy nie zamierzałaś posłać jej na studia humanistyczne i nie wiesz też za bardzo ile zarabia ów kasjer-sprzedawca, bo nigdy nie zamierzałaś wysłać do takiej pracy córki to skąd masz wiedzieć, a w ogóle to dziwne, że wiesz że "w naszym mieście jest zawodówka gdzie można się uczyć tego kierunku" - więc coś tam jednak wiesz o zawodówkach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może on skończył ogólniak
No, i wiesz też, że czasem lepiej skończyć zawodówkę niż socjologię tylko nie zawodówkę handlową - czyli coś tam wiesz o tych zawodówkach tylko akurat nie to co wie przeciętna matka dziecka uczącego się po reformie Jerzego Buzka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsedrtyhujiuhygtrfesdrftgyh
a co studiuje twoja corka- jaki kierunek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsgrshrhr
ale się uczepiliście, ja mam 20 lat studiuję na pierwszym roku i myslałam, ze zawodówka trwa 3 lata tyle co liceum, nigdy mnie to nie interesowało to nie wiem i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może on skończył ogólniak
Na pewno coś modnego: biotechnologię albo budownictwo, a na pewno nie politologię i socjologię. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamma MMII
córka studiuje ekonomię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamma MMII
może ktoś jeszcze coś doradzi ? bo taka bezczynność mnie meczy mogę czekać aż ona zmądrzeje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to Twoja zwariowana
córka na tej ekonomii to faktycznie - zajedzie do Madrytu :P Daj spokój, ekonomia, to tak na dobrą sprawę tak samo lipny kierunek, jak wszystkie zarządzania, administracje i bankowości. Wiem, co mówię, bo sama po zarządzaniu jestem. I tylko dlatego, że studiowałam zaocznie, udało mi się złapać jakąś konkretniejszą pracę. Wchodząc na rynek pracy w wieku 24-25 lat to szanse miałabym minimalne. Jeśli zaś chodzi o intelekt chłopaka z zawodówką - może zaproś chłopaka do gościnnego pokoju z córką na herbatę, z mężem pogadajcie z pół godziny z nim o pierdołach i zobaczysz, jaki jest pod względem intelektualnym, bo osądzać nie ma co po pozorach. Ciążą się nie martw, dziś większość nastolatek o antykoncepcji wie więcej niż ich rodzice. Na spokojnie to weź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamma MMII
o tym samym pomyślałam żeby go zaprosić na obiad i porozmawiać ale córka nie chce o tym nawet słyszeć bo o ile ja jestem spokojna to mąż nie może na niego patrzeć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adi_P
po ekonomi tez mozna pracowac jako kasjer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamma MMII
po wszystkim można pracować jako kasjer jeśli nie ma się pomysłu na siebie i samozaparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xp...........
buhahaha twoja córka ekonomistka buhahaha tych ekonomistów jest ich na pęczki nic tylko bezrobocie powiekszają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to Twoja zwariowana
Twoja córka pewnie się nie zgadza, bo się boi, że weźmiecie go w krzyżowy ogień pytań. A chodzi naprawdę o rozmowę o duperelach, żeby się zorientować po prostu, czy chłopak jest inteligentny i co sobą reprezentuje. A z tym pomysłem na siebie - dobrze mieć wykształcenie i marzenia, ale często to nie wystarcza. A koleżankę mam, która sprzedawcą jest i wyciąga 3 tyś, a inna jako księgowa ma raptem 2.. Więc sprzedawca sprzedawcy nierówny, a ważna jest kasa.. Bo prawda taka, że każdy pracuje tam, gdzie praca jest.. Takie mamy parszywe czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siri
Matce to jest przykro jak córka się pakuje w kłopoty, ale na to nie ma rady....Można próbować oględnie pogadać, ale odradzanie znajomości wprost odniesie odwrotny skutek ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×