bo tu chodzi o seks

nie wiem od czego zaczac wiec moze zacznę od początku,mam 20 lat,narzeczony 26,w pazdzierniku bierzemy slub,jestesmy ze soba 4 lata,on jest moim pierwszym ja jego rowniez,uprawiamy seks od samego poczatku co sie poznalismy,gdzies w samochodzie,w lesie,w lozku wiadomo,ale nigdy nie mialam orgazmu,nie potrafi mnie doprowadzic,i tak jest do dzisiaj,w ogole nie ma gry wstepnej,no moze taka minimalna ze wlozy mi palca,potem sie kochamy z 15 minut on sie spuszcza na moj brzuch i to wszystko,i tak jest od 4 lat,kocham go,ale chcialabym zeby dal mi przyjemnosc,po seksie on mnie przytula i usypia,a ja sobie leze,mysle i mam łzy w oczach,czemu tak jest?w ogole nie rozmawiamy o tym co nas podnieca,on mi sie nie pyta,raz mu powiedzialam ze ma mi robic dluzej paluszkiem to i tak zrobil po swojemu,ah,przed seksem ja zawsze mu biore do buzi a dopiero potem sie kochamy,a on mi cipke nie pamietam kiedy lizał,dodam ze jestem zadbana,szczupła,ciagle prawi mi komplementy jaka to ja jestem piękna no ale mniejsza o to,kiedys zaproponowalam zebysmy obejrzeli jakis film erotyczny razem,ale powiedzial ze takiego czegos nie bedzie ogladał,nie wiem co mam o tym myslec,czy to po prostu taki typ?poradzcie cos proszę

To po prostu taki typ. Oczywiście nie musi być taki na zawsze, ale bez Twojej pracy nad nim i z nim, on się sam nie zmieni. Musisz, jeśli chcesz zmiany, powiedzieć mu wyraźnie i spokojnie, że czujesz się, jakby to ująć.. zaniedbana, zlekceważona. Bez szczerej rozmowy nic z tego nie będzie, bo jeśli on od lat powtarza to samo zachowanie, to widać wyraźnie, że inwencji, jakiejś iskry to u niego brak. Zastanów się też, czy w innych sferach życia nie jest egoistyczny, bo jego zachowanie, które tutaj opisałaś, jest po prostu przejawem egoizmu.

uwazam ze jest madrym człowiekiem,pomocnym,pracowitym,jest ogolnie dobry,dba o mnie,troszczy sie,przytula,całuje,jest czuły,bardzo wrażliwy,zazwyczaj podczas szczerej rozmowy nie dochodzi do porozumienia,a wręcz odwrotnie,on sie po prostu obraża,i dalej jest kłótnia,a jak juz mam zaczac rozmowe na temat seksu,to sama sie boje co to będzie

Naucz się takiego zaklęcia- "gdzie się pchasz? Najpierw mnie podnieć" Zapewniam że działa. Oczywiście pod warunkiem że pozwolisz mu włożyć dopiero kiedy zrobi to co mówiłaś.

tak,tylko wtedy to bedzie wymuszone,a ja chce zeby on dal cos od siebie,zeby mnie zaskoczył

No i to jest wlasnie argument ku temu, ze ludzie nie powinni sie wiazac na cale zycie ze swoim pierwszym partnerem seksualnym...

z drugim, trzecim, właściwie do piątego nie powinni...

jak będziesz czekała aż on sam z siebie Cię zaspokoi to życzę Ci żebyś się w tym życiu doczekała;-)

moja droga,z tego co piszesz seksu ci w zwiazku nie zabraknie,ale jesli zalezy ci na jakosci tego seksu to wiej poki jeszcze mozesz. w zwiazku bedziesz naczyniem na sperme,skoro juz teraz sluzysz mu tylko do spuszczania.

Ciekawe informacje na temat ludzkiej spermy oraz nagranie oddania spermy na stronie http://seksbaza.com

"tak,tylko wtedy to bedzie wymuszone" Na początku tak, ale nauczy się że potrzebujesz pieszczot do seksu. Kobieta to nie facet żeby od razu wpychać...