zajety facet.ja podobam sie mu a on mi

2 lata temu na uczelni zauwazyłam dosc przystojnego faceta. baaardzo przystojny!! ja przez ten czas mialam chlopaka wiec nie podbijałam d niego. 2miesiace temu wpadł mi bardziej w oko. i ja jemu tez kilka razy udało nam sie porozmawiać nie stety nasze drogi rozeszły sie ponieważ juz skonczylismy studiowac mam numer tel gg itp. moglabym zagadać ale.. on ma dziewczyne.. nie zbyt długo jak go zdobyc? odezwac sie pierwsza? czy ktoras z Was miala juz taka sytuacje? Wiem ze mu sie podobam bo jego najlepszy przyjaciel mi to powiedzial :) prosze darować sobie głupie komentarze;) z góry dziekuje!! i czekam na Wasze opinie / opowiesci

Z mojego punktu widzenia daruj sobie, szkoda zachodu. Miałam podobną sytuację w pracy, podobał mi się cholernie i do tej pory nie mogę o nim zapomnieć, były głębokie spojrzenia, uśmiechy, puszczanie oczek, ale gdy próbowałam wyjść z inicjatywą, on chował się jak żółw do skorupy, niedostępny jak diabli i nieziemsko przystojny, zmienił pracę, a ja go wszędzie widzę, czasem mam wrażenie, że zeświruję, nie jest żonaty choć ponoć mieszka z jakąś laską(szczęściara z niej!), a ja usycham z miłości....