Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szukamszczesciatakbardzo

przemówcie mi do rozumu - ja marzę o ślubie, to tylko marzenia niestety

Polecane posty

Gość szukamszczesciatakbardzo
Niby się mówi, że wspólne mieszkanie przed ślubem jest dobre. Trudno stwierdzić bo mu do tego ślubu nie spieszno. To prawda, że ma wszystko, uprane, ugotowane, pod nos podane, i co mu jeszcze potrzebne. Jak mu mówiłam, że może byśmy wynajęli coś swojego, bo mieszkamy u moich rodziców, co dla mnie nie jest komfortowe, rodzice są w porządku, jest super, ale jednak co swojego to swojego. A on mi mówi, ale to taniej, najpierw trzeba się dorobić i po co wyprowadzać jak teraz jest dobrze. Właśnie ciężko będzie, bo mieszkamy w innych miejscowościach, co prawda nie tak daleko od siebie ale tutaj ma prace, studia tu ma lepsze perspektywy niż tak no i lepsze warunki niż ze swoimi rodzicami plus dorastającym rodzeństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka postawa facetów jest
bo powiem ci, zupelnie co innego, jak sie juz razem zamieszka po slubie - wtedy jast jasna sprawa - wszystko jest NASZE (nie twoje, moje , czy wynajete). I jest wielki zapał, zeby to NASZE ulepszac, urzadzac, nie ma wtedy poczucia tymczasowosci, moze byc ładniej, mazna zainwestowac. i potem taki piekny, samodzilenie urzadzony dom dobrze sie kojarzy z malzenstwem . To sa piekne lata, ktorych szkoda tracic. A przedtem, gdy sie razem nie mieszka, tez sa fajne lata wspolnych planow i marzeń - jak nbie wszytko jest gotowe, to sie marzy wlasnie i teskni - a to jest bardzo fajne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukamszczesciatakbardzo
Właśnie z tym moim to nie wiem, czy tak będzie, bo jak wystarczy, że umyję okno i zmienię firankę to nie zauważy, ale jak posprzątam jego bałagan w pokoju to już bardziej :P mówi, że go tam takie rzeczy nie ruszają. Właśnie kochana o to mi chodziło, nikt się też nie wtrąca, robisz jak Ci się podoba jest fajnie. A ja też myślę o tym, że latka lecą i kurcze jakoś wewnętrznie mam potrzeby. Ile mam czekać do 30 bo może się oświadczy albo powie, że wiesz znudziłaś mi się czy coś, wszystko jest możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukamszczesciatakbardzo
A najgorsze, możecie się śmiać ale w ciągu dnia jakoś czasem się bardziej zajmę i nie myślę o tym "naszym gniazdku", jednak ja już, mam jakieś omamy i nawet w nocy mi się śni, że się oświadczył, że mamy wspólne mieszkanko, normalnie paranoja. Myślałam, żeby iść do psychologa ale jakoś głupio mi było :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukamszczesciatakbardzo
Tak jak Ty kochana mówisz, dobrze jest sobie jeszcze w małżeństwie, że tak powiem "poszaleć" a nie tak obowiązki, a co najgorsze od razu dziecko. Nigdy bym tak nie chciała, najpierw dziecko a potem ślub, albo i bez ślubu bo po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka postawa facetów jest
ja naprawde odradzam wspolne mieszkanie przed slubem - owszem, mozna podmieszkiwac, nocowac, ale nie codzinne życie, . Bo po co wtedy slub - co ma zmienic? Z czego sie cieszyc? Nie bedzie to przeciez poczatek innego zycia ( a zawsze planujemy,zeby bylo fajniejsze). Nie ma planow - "jak to bedzie fajnie, gdy bedziemy sobie urzdzac wlasne mieszkanie", czy jak to bedzie po slubie - kto komu bedzie buleczki na sniadanie przynosil , bo juz wiadomo, jak takie zwykle zycie moze wygladac. Ja takie wspolne planowanie bardzo lubiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukamszczesciatakbardzo
Masz rację. Tylko jak mu wytłumaczyć, że ma sobie iść do rodziców ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukamszczesciatakbardzo
Tym bardziej, trochę mnie to dotyka jak idziemy do znajomych a tutaj większość małzeństwa, albo zaręczeni z mniejszym stażem niż my. Te pytanie kiedy wasza kolej itd, dobra mina do złej gry, mnie to rusza a on odbija piłeczkę i mówi, jeszcze nie pora. Przecież my nie mamy po 18 lat, żeby się bawić w "kotka i myszkę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka postawa facetów jest
nie wiem, co ci radzic, najlepiej , jakby ci sie udalo pod jakims pretekstem " wyprowadzic " chlopaka ze wspolngo mieszkania i zobaczyc, jak to dziala. Moge tylko mowic na wlasnym przykladzie - my po slubie nie mielismy mieszkania, razem sie go dorabialismy ( ale juz kasa byla wspolna) Spotykalismy sie nadal na randki, za to wakacje szanpanskie, jako panstwo X, juz malzenstwo, mnie bawila ta instytucja, cos nowego. Poetm urzadzalismy dlugo mieszkanie, wszystko w nim robilismy sami, chcielismy,zeby bylo najpiekniej, urzadzalismy imprezy dla przyjaciówl , ja sie "bawiłam" w pania domu, ktora przygotowuje fajne jedzonko, mielismy sporo czasu dla siebie . A dzieci poetm, kiedy juz naszalelismy sie, no i dorobili jako tako.A le to wszystko wymaga czasu. Ja wyszlam za maz w wieku 25lat wlasnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka postawa facetów jest
no nie wiem, moze powiedz,ze jest to krepujace dla twoich rodzicow ( bo jak rozumiem , mieszka u ciebie), ze z nimi mieszkacie., zwlaszcza jako nie- małzenstwo. Bo faktycznie, to na razie obcy facet,moze ci sie odwidzi i co? - nowego przyprowadzsiz na mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka postawa facetów jest
jsakos pokombinuj, no i pogadaj z nim szczerze o przyszlosci, tpo zaden wstyd, przeciwnie, swiadczy o odpowiedzialnosci . Ja musze isc sapc, wiec dobranoc i udanych decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukamszczesciatakbardzo
Kiedyś mówił, że mi się nie oświadczy, zanim się czegoś nie dorobimy, musi być nas stać zamieszkać razem, nie tak "z buta". Powiem szczerze, że się wystraszyłam bo czasem można i całe życie się dorabiać i ciągle mówić, że mało mamy pieniędzy na wspólne mieszkanko. Trzeba go sposobem z domu jakoś "wystawić". Bo fakt, razem mieszkamy ale na święta np jeden dzień u "nas" a drugi jedzie do mamusi sam, bo jakby to wyglądało jakby jechał ze mną...to boli i doskwiera najbardziej. Dobranoc kochana ja też się zaraz zbiera, dzięki za konkretną rozmowę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukamszczesciatakbardzo
Tak, to jakby nie było, obcy facet, myślałam, że jak zamieszka to tez jakoś zrobi mu się głupio, i zmieni zdanie, by w końcu być tak razem na zawsze. A go to nie rusza. Tata często żartuje niestety tylko przy mnie, chyba nie ma odwagi przy nim, kiedy to ślub doczeka się czy nie, czy planujemy i też głupio się tłumaczyć czy kłamać. Mama jak to mama urywa rozmowę, że na to zawsze czas, to mnie rozbraja, bo faktycznie może jak będę mieć 35 lat to wtedy który mnie zechce :P a sama miała 24 lata jak wychodziła za mąż, 25 lat to ja już byłam na świecie, łatwo się mówi, jak się ma to co się chce, marzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe pytanie
nie podniecaj się tak tym ślubem. taką sukienkę warto na siebie założyć, ale to wszystko jest strrrasznie stresujące. poza piękną otoczką oraz romantycznym przeżyciem ślub i wesele niewiele wnoszą. mam wrażenie, że tobie nie zależy tak na tym ślubie i dzieciach, co dotyka cię poczucie odrzucenia, bo on tego nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka postawa facetów jest
tak prawde mowiac, to twoi rodzice swieci ludzie,ze wytrzymuja wspolne mieszknie z obcym w koncu facetem.I co? on uwaza,ze mieszka , bo tak jest taniej? srednio mi sie to podoba, jakos to malo dorosłe. Troche wygodnictwo - ma gdzie mieszkac, a jak mu sie znudzi to zawsze moze spakowac manatki. Niefajne to. Zdecydowanie musisz z nim pogadac, jak on widzi swoje czy wasze zycie. Bo moze to jednak nie TEN? Mloda jestes, swiat sie nie konczy. No , teraz juz definitywnie dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukamszczesciatakbardzo
Bym powiedziała tak, zegar biologiczny tyka. Czuję, że to ten mężczyzna i chcę z nim spędzić resztę życia, mieć rodzinę, dzieci. W takiej kolejności a nie np dziecko -> ślub albo i nawet brak ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukamszczesciatakbardzo
Bo on potrafi być troskliwy, z mamą pójdą na zakupy nosi siateczki, zawiezie, doradzi z tatą w garażu przy autku porobią pójdą na piwo razem. Im to pasuje, tylko go chwalą, nie dziwie się jak mają takie oparcie, ale może do czasu. Dla mnie to dziecinada i można tak do usranej śmierci (za przeproszeniem). Dla mnie to ten, dla niego mówi, ja do końca życia ale to tylko słowa i nic nie wnoszą. Dobranoc dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jak wyszlas juz za maz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tym, którzy odkładają życiowe decyzje na "święty nigdy", bo mało pieniędzy, bo jeszcze nie teraz, bo się trzeba dorobić, itp. Polecam książkę Jorge Bucay "Pozwól, że Ci opowiem...", a szczególnie bajkę "99".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja gdybym mogła cofnąć czas to w ogóle nie wychodzilabym za mąż... Miałabym mnóstwo wolnego czasu na rozwijanie swoich pasji... Facet jakby zaczął zamieniać się w tetryka to wymienilabym na nowszy model .. Dziewczyny do czego tak się spieszycie, wyluzujcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×