Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaleczona

"Kocham za bardzo"

Polecane posty

Gość zaleczona

Witam, drogie panie bo pewnie was będzie więcej w tym wątku, od jakiegoś czasu interesuje sie tematem kochania... Wiele kobiet ma z tym problem, i jest to dla nich bardzo bolesny temat, chciałabym zorganizowac w Warszawie cykl spotkań w tym temacie, ale chciałabym wiedzieć jakie jest zainteresowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez interesował mnie ten temat o kobietach, które kochają za bardzo, zdiagnozowałam to u siebie, znalazłam stronkę " kobiece serca" - tam jest sporo artykułów na ten temat. Czego miałoby dotyczyć to spotkanie? Warsztaty? Teoria? Poradnictwo? Sam jestem ciekawa, ale najbardziej tego jak sobie z tym radzić, by nie powtarzać tego błędu. Ja poradziłam sobie w sensie uczuciowym z tzw." kochaniem za bardzo" ale tylko jednego faceta. Co robić by nie powtarzać schematu tzn, nie wybierać po raz kolejny kogoś, kogo będzie się kochało toksycznie,a gdy się spostrzegasz, jest już za późno, wychodzisz poraniona i zbierasz się do kupy przez dłuższy czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaleczona
Jeżeli chodzi o cel spotkań to najbardziej jestem za grupą wsparcia, z elementami treningu samopoznawczego. kallipoe jest sposób na to aby nie powielać błędów - nauczyc się kochać samą siebie, to bardzo ciężka i wyboista droga ale jedyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyo
Jak można kochac za bardzo? albo się kocha albo nie, proste chyba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu jest mowa o toksycznej miłości i tak można kochać za bardzo kiedy ktoś cie gwałci, tłucze, wyzywa, okrada itd a ty go usprawiedliwiasz i kochasz to wtedy jest za bardzo. Chodzi tu o wypaczony obraz miłości. I niestety nawet kochając siebie i budując tzw. poczucie własnej wartości nadal pociągają mnie faceci, z którymi nie powinnam się zadawać, bo mogę zacząć kochać za bardzo, porządni mnie nudzą a Ci co maja dużo za skórą - bardzo. Jak to zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaleczona
kochać za bardzo- tzn, oddać siebie innej osobie, skupić cały swój świat na potrzebach innej osoby, odczuwać radość tylko wtedy kiedy radosna jest ta druga osoba, warunkować swoje być albo nie być czyimiś emocjami. Chciałabym również zauważyc,że jest to syndrom osób z wielkimi brakami emocjonalnymi z dzieciństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyo
to są w takim razie zwykłe zaburzenia osobowości i z tym sie idzie do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tych braków nie da się zasadniczo nadrobić. To jest miłość współuzależniająca. Bardzo niszczy człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie to nie są zaburzenia osobowości, lecz brak umiejętności "normalnego kochania", problem z wyznaczaniem granic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyo
Polecam lekturę Karen Horney, duzo pisała o neurotycznej miłości, uczepianiu się partnera itp. to jest tylko objaw, choroba czy tez zaburzenie tkwią głębiej i mają jeszcze wiele innych objawów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym zaburzenia z tego co wiem, sa zwykle na zawsze, a jeśli znajdziesz w sobie siłę, możesz przerwać taki związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaleczona
kallipoe - to nie jest kwestia pociągu , myslę , że większość kobiet woli " niegrzecznych chłopców" Gdybys od któregoś z tych Panów zaczęła odrazu wymagać czegokolwiek zamiast po kilku chwilach znajomości zamazywać ich prawdziwy obraz własnym fantazjami nie zaangażowałabyś się zbyt mocno. Problem tkwi w tak wielkiej potrzebie bycia z "kimś" , która sprowadza nas na manowce. Domyślam się ,że cała teoria jest ci świetnie znana ale sprubój napisać do siebie ciepły list w którym opiszesz swoje atuty i zobacz jak wielką trudność ci to sprawi a przecież nie powinno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaleczona
Żeby była jasność to nie jest choroba psychiczna, zazwyczaj kobiety tkwiące w toksycznej relacji zdają sobie sprawę,że ich związek jest zaburzony. Owszem wizyta u psychologa jak najbardziej, ale poznanie osób, które mają podobne problemy daje nam siłe, oraz pokazuje,że jest nadzieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie - odkochanie zajęło mi dużo czasu, ale jestem zdrowa i kiedy to zrozumiałam i poczułam było mi ze sobą dobrze, zupełnie jakbym się zakochała w samej sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgs
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lusia...
Hello! Nie wiem własciwie co to znaczy to..."kochanie za bardzo".. no bo skoro kocham, to nie liczę procentów kochania albo czy za dużo..po prostu kocham i koniec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×