Czemu ludzie sie tak dziwią że nie chce iść do pracy

Mój narzeczony zarabia ok 10 tys miesiecznie i uważa że jesli nie chce to nie muszę iść do pracy bo on smiało jest nam wstanie zapewnić życie na dość dobrym poziomie. Jednak kiedy spotkam jakąś starą znajomi i pyta mnie gdzie pracuje a ja odpowiadam nigdzie to zaczynam sie czuć beznadziejnie ale nie mam zamiaru iść jak one hapać 8h gdzieś na taśme

wiec czemu mam takie poczucie gorszości?

weź spier,,,laj z tym marnym tekstem, myslisz ze 10 tys to tak dużo, ty i tak możesz sobie jedynie pomażyć!

a jak cię w d...pę kopnie to z tych 10 zobaczysz 0!

2/10

post jest na serio do tegon szukałam pracy w wielu miejscach i jak juz mnie zatrudniali to max na 3 miesiace poczym czułam sie jeszcze gorzej

zobaczymy co będzie jak kiedyś twój facet kopnie cie w dupe (bo ile można utrzymywać darmozjada), a ty zostaniesz sama, bez pracy, bez doświadczenia, bez kasy :D

i dobrze, jesli nie musisz nie pracuj. tez bym tak zrobil jakbbym tak mogl, tylko jedno nie dawaloby mi spokoju- a co jesli on cie kopnie w dope i zostaniesz sama bez tej kasy

widocznie jestescie tak spracowanymi ludzimi jak te moje koleżanki no coż szkoda bo myslalam ze ktos ma podobna sytuacje

a te 10 tys wiadomo nie jest dużo ale na zarobki niektorych ludzi to jest to sporo. A jezeli kopnie mnie w dupe to bedzie klapa ale prawda jest taka ze tej pracy znalesc nie moge a jak juz pisalam gdzies mnie zatrudniaja na 3 miesiace i wykop tak to teraz wyglada bardzo czesto

ja też nie pracuje, nie chce iść do byle jakiej, a mąż mąż zarabia wystarczająco i kasy nie brakuje, ale oczywiście 90 procent znajomych uważa, no jak to tak :D

lusia mal zazdroszcze ci.. nic nie robic.. i wogle ahh.. ale czy ci sie nie nudzi? co ty robisz calymi dniami? ;p haha no ja tez nie pracuje i siedze w domu ale dlatego ze mam male dziecko.. i bardzo bardzo chcem wyrwac sie do jakiejs pracy.. teraz jest ci fajnie ale jesli facet cie zostawi (odpukac ! ) to co wtedy? lata mijaja i nikt ciebie nie przyjmie bez zadnego doswiadczenia do pracy ;/ naprawde..wiec poszukaj czegos co ciebie bedzie interesowalo..chociaz na pol etatu.. i nie patrz na pieniadze skoro je macie tylko po to zebys miala pozniej co napisac w cv i co najwazniejsze zebys cos umiala .. pozdrawiam ! :)

więcej od twojego narzeczonego, ale i tak pracuję. Nie muszę, bo jego pensja spokojnie wystraczałaby. Tylko ja źle bym się czuła będąc całkowicie na czyimś utrzymaniu. A tak to co zarobię (czyli te 2 tys.) idzie na jakieś rachunki. Poza tym nie wysiedziałabym w domu.

ryju obsrany do chlewa swinie opatrzyc,jakbys sie uczala tobys kase miala a tak na pole z toba:D:D:D

hehehe zabawni sa ci co pisza ze 10 000zl to jest malo, naprawde. to ile wy zarabiacie, 20 000??30 000?

No to szukaj pracy i jak znajdziesz jakąś, w której Cię zatrudnią to zostań tam. A może jest jakaś przyczyna, że Ci nigdzie nie dają umowy na stałe ? Moim zdaniem, jeśli nie pracujesz bo faktycznie nie możesz znaleźć, to wygląda to lepiej, niż gdybyź nie pracowała z lenistwa. Fakt faktem, że 10 tyś to bardzo dużo, nawet jak dwie osoby tyle zarabiają łacznie, ale jak to ktoś napisał, lepiej być przygotowanym na różne sytuacje w życiu.

typowe gadki utrzymanek :o nie ma pracy dla mnie, ta mi nie odpowiada, w tamtej mnie nie chcą... a prawda jest taka, że zawsze coś nie będzie pasowało. A jakie ty masz kwalifikacje do normalnej roboty?? bo nawet do pracy przy taśmie trzeba mieć jakieś pojęcie :o

to jest dużo pieniędzy, ale lepiej żebyś zaczęła gdzieś pracować! ... przy okazji http://tnij.org/mf2h - dziekuje za wejścia! :)

10 tys. Owszem, to sporo pieniędzy jak na polskie warunki, na pewno wystarczy na spokojne życie, ale żeby to był jakiś luksus to bym nie przesadzała :)