Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pytajjąca!!!

W ROZTERCE!!! Oczekuję pomocnych opinii doświadczonych osób.

Polecane posty

Gość Pytajjąca!!!

Bardzo prosze o poważne opinie!!!! Mam 19 lat od 5 miesięcy jestem w związku z chłopakiem (22lata). Przebywa on obecnie w Holandii. Tam pracuje. Za dwa tygodnie jadę do niego. Również do pracy. Będziemy tam ok3 miesiące. Po powrocie z Holandii zamierzam wyprowadzić się z domu i z przyjaciółką wynająć jakieś mieszkanie w Krakowie (daleko od mojej miejscowości i miejscowości w której mieszka mój chłopak). Chcę zacząć tam żyć na własny rachunek, znaleźć pracę, a za rok iść na studia gdyż postanowiłam zrobić rok przerwy. Z resztą mało ważne... Oczywiście ustalone było, że mój będzie do mnie przyjeżdżał w weekendy, albo ja do niego. Wszystko ładnie pięknie, ale dzisiaj wyskoczył mi z taką propozycją, że on również po przyjeździe wyprowadzi się z domu i razem wynajmiemy sobie mieszkanie, w którym zamieszkamy. Problem polega na tym, że ja chyba nie jestem jeszcze gotowa na tak poważny krok w swoim życiu jak stałe mieszkanie z chłopakiem. Mam 19 lat i nie chcę pakować się w taki układ jeszcze. Co innego przejściowe pomieszkiwanie ze sobą tam w Holandii, a co innego zamieszkanie ze sobą już tak zupełnie na stałe. Dzielenie się rachunkami, pranie, sprzątanie, gotowanie... to dla mnie za wcześnie na taki krok. Oczywiście zalezy mi na nim. Kocham go jednak po prostu wydaje mi się, że za krótko jesteśmy ze sobą. On niby zrozumiał ale czułam, że nie był zadowolony z tego faktu, że ja za bardzo nie pisze się na to. Uprzedzając niektóre komentarze...To nie jest tak, że wykorzystam go, bo załatwił mi pracę. Dorobię się, a później kopnę go w tyłek i wyprowadzę się z przyjaciółką korzystając z uroków życia. Chcę być z nim i coś takiego nie przyszło mi w ogóle do głowy, ale dla mnie zamieszkanie ze sobą to bardzo poważny krok. Kochani wypowiedzcie się na ten temat. Bo ja już sama nie wiem co o tym myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja a twoim miejscu porozmawiała z nim poważnie że bardzo go kochasz i myślisz o przyszłości z nim ale dla ciebie to się dzieje za szybko i boisz się że się między wami coś popsuje jak ze sobą zamieszkacie a po za tym nie jesteś jeszcze gotowa na zamieszkanie z nim. Tylko zrób to tak delikatnie żeby go nie urazić. Jak będzie mądry i cię kocha to to zrozumie. A po za tym nie rób nic wbrew sobie. Jak nie jesteś gotowa to nie decyduj się na tak poważny krok jak mieszkanie ze sobą. Takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytajjąca!!!
Do kasia1407 Właśnie o to mi chodzi. Dla mnie to bardzo powazny krok w życiu takie zamieszkanie na stałe z chłopakiem. Nie jestem na to gotowa. Już o tym rozmawialiśmy. Niby zrozumiał ale czułam, że nie jest zadowolony. Przestał się ja na razie odzywać. Może on ma inny pogląd na życie. Może przez to, że obie jego siostry (jedna lat 20, druga 18) już od co najmniej dwóch lat mieszkają ze swoimi chłopakami. Ja nie jestem takim typem dziewczyny. Nie odpowiada mi juz w tym wieku życia na tzw kocią łapę. Pranie, sprzątanie, gotowanie, dzielenie rachunków. Całkiem inaczej jest w tym wypadku z przyjaciółką a inaczej z chłopakiem. Za wcześnie dla mnie na takie posunięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytajjąca!!!
Up!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie możesz oczekiwać od niego,że będzie zadowolony z tego, że nie chcesz z nim zamieszkać daj mu trochę czasu na oswojenie się z tą sytuacją. Zapewniaj go że jesteś z nim szczęśliwa, że go kochasz itd. ale poprostu jesteś kobietą niezależną i nie chcesz narazie się decydować na zamieszkanie z nim. Moim zdaniem musisz być bardzo delikatna podczas tej rozmowy i miła dla niego, napewno nie krzycz i nie obrażaj się. Postaw się na jego miejscu jak to ty byś chciała z nim zamieszkać a on by nie chciał też podejrzewam że poczułabyś się zraniona ale po jakimś czasie byś to zrozumiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×