Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koteczka_la

powazny problem z pracą, pomocy!

Polecane posty

Gość koteczka_la

Mam problem z praca. Dostalam prace okolo 1,5 tygodnia temu. Wszystko sie zapowiadalo fajnie i pieknie. W lodziarni, 7 zl za godzine. Mialam chodzic na zmiane razem z taka druga dziewczyna, albo np po 5 godzin dziennie i zarabiac okolo 1000 zl. Minelo juz wlasnie te 1,5 tygodnia, a ja w pracy bylam doslownie 2 razy! Jestem strasznie zawiedziona. Kierownik wydawal mi sie w porzadku, ale teraz non stop kombinuje. Mowi, ze brzydka pogoda, to w ogole nie otwiera caly dzien, albo przychodze do pracy, a on mowi, ze dzisiaj tylko 3 godziny, bo po poludniu on bedzie sprzedawal, alno mowi, ze dzisiaj mnie nie potrzebuje wcale itp. Problem polega na tym, ze ja pracuje w innym miescie niz mieszkam i musze oplacac pokoj (400 zl), rodzice mi sie nie dokladaja, a jak ta praca bedzie nadal tak wygladala jak wyglada, to ja nawet tyvh 400 zl na miesiac tam nie zarobie ;/ Innej pracy nie ma, w ogole ciezko znalezc cokolwiek, rozsylalam juz mnostwo cv i nic. Dlatego chcialam zostac w tej pracy, ale na innych warunkach. Chcialabym miec ustalony grafik chociaz na tydzien przed i dokladnie wiedziec kiedy i ile godzin pracuje i nie zyc w niepewnosci. Dla przykladu dzisiaj dzwonie do typa i sie pytam, kiedy mam przyjsc do pracy, a on mi mowi, ze jak bede potrzebna to zadzwoni. No to dla mnie chore jakies, a jak nie bede tydzien potrzebna to co wtedy? z czegho ja mam sie utrzymac i wyzyc? umawialismy sie na prace co 2 dzien, a na razie wychodzi, ze chodze tam raZ NA TYDZIEN, to jest nienormalne jakies. Pomozcie, w jaki sposob z nim porozmawiac, jakich agrumentow uzyc, aby byc skuteczną, ale nie niegrzeczna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koteczka A kto powiedział że opłacenie twojego pokoju i twoje utrzymanie to problem tamtego faceta? Nie myśl proszę że chcę cię urazić, chcę jedynie naprowadzić cię na właściwy tok myślenia. Twoje życie to twój problem i nie zwalaj winę na pracodawcę! Musisz zrozumieć, że to ty powinnaś tak się nauczyć i wypracować nawyki, żeby nie mieć problemu ze znalezieniem środków do życia. Jak chcesz to udzielę ci pewnych wskazówek, ale nie oczekuj że podam ci telefon czy adres gdzie dadzą ci tysiące złotych pensji i pracę miłą i przyjemną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do młody men
pomysłodawca ... jej pracodawca nie musi jej utrzymywać ale skoro podpisał z nią umowę albo chociaż słownie się na nią umawiali to powinien się tego trzymać . 5 h dziennie to inaczej niż 5 h tygodniowo , a 1000 zł miesięcznie na które się umawiali to nie 200 zł które pewnie dostanie . To że mamy bezrobocie nie powinno powodować że pracodawca może oszukiwać i wyzyskiwać pracowników Z wyrazami szacunku ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koteczka_la
wiem o co ci chodzi... jednak jezeli ja sie z kims umawiam na prace taka i siaka i mam jasno postawione warunki i ja ich przestrzegam, to oczekuje rowniez, ze ktos takze bedzie uczciwy. bylo mowie, ze pracuje co 2 dzien po 8 godzin dziennie, a tymczasem pracowalam jedynie 2 dni przez poltora tygodnia. gdyby kazda praca tak miala wygladac, to ludzie pomarliby z glodu. i problem moj tkwi w tym, w jaki sposob mam z nim porozmawiac, a moze po prostu dac sobie spokoj, jechac gdzies na zbior malin czy wisni i miec to gdzies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koteczka_la
i to jeszcze jest tak, ze mialam przyjsc w poniedzialek ten co byl do pracy i mialam dostac grafik pracy na caly tydzien kiedy pracuje a kiedy tamta dziewczyna, a tytmczasem jest juz sroda i ja do pracy nie poszlam nadal i niewiadomo kiedy pojde znowu. jak do niego dzwonie to albo nie odbiera albo mnie zbywa, albo mowi, ze jak bede potrzebna to sie odezwie, no dla mnie to jakies chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko loko
Pomysłodawca-ja jestem ciekawa Twoich wskazówek;) A co do autorki, też Cię rozumiem ponieważ dwa lata temu miałam podobną sytuację. Zatrudnila mnie kobieta jako niania swojej córki. Umwaiłaysmy się na 2 miesiące pracy. A ta tak zaczęła kombinować, że wyszły dwa tygodnie. Bo to jej siostrzenice się małą zajmą, a to babcia a to ona do pracy nie pójdzie. I zamiast 600 zł za miesiąc dostała 300 wszystkiego. wtedy dałam się wykorzystac, ale nigdy więcej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koteczka_la
no wlasnie i ja rowniez w tym momencie czuje sie wykorzystywana. mialam sie jeszcze wstrzymac z ostateczna rozmowa, bo ja jak juz cos mowie, to nie owijam w bawelne i sie balam, ze moze powiem o kilka slow za duzo, ale w tym momencie to bez znaczenia. stwierdzam, ze jak mam miec taka prace, to ja podziekuje jednak. to juz wiecej zarobie na zbiorze malin czy wisni i bez niczyjej łaski. dzisiaj tam ide i powiem jasno jak ja to widze, jezeli nie da mi ustalonych godzin pracy i znowu mnie bedzie zbywal, to szucam to w cholere. niech sobie znajdzie kogos innego do wyzysku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczulenia straszne uczulenia
Czy masz umowę zlecenia podpisaną? Jeśli nie i ta współpraca wygląda tak, to musiałabyś znaleźć sobie coś dodatkowego, ale co możesz robić wtedy, gdy Tobie pasuje, gdy masz okienko w lodziarni, a tak, jesteś zdana na łaskę i niełaskę. Wiem, że Ci zależy na kasie, ale tu się nie zapowiada na poprawę, stąd szukaj czegoś nowego i jak tylko minie okres umowy zlecenia nie odnawiaj kolejnej. Proste. Facet też wie co robi, więc nawet jak coś zacznie się dnerwować, to nie zważaj na to i całkiem opanowana powiedz mu, że masz opłaty, a stabilizacji brak, stąd zmuszona jesteś podziękować za owocną współpracę. Jak się boisz tego dnia i momentu,m to idź z jakąś obstawą - koleżanka, kolega i będzie ok. Wesprą Cię duchowo, a pracodawca nie pozwoli sobie na karygodne zachowania, jeśli byu takowe miał w zamiarach, bo nie musiałby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam że w podobnych sytuacjach należy dać sobie spokój. Bo co, tak naprzawdę, możesz zrobić? Będziesz się z nim kłócić? Nie wiele to da. Do sądu podasz? A masz pewność że coś z tego wyjdzie? I czy stać cię na koszty sądowe? I czy nie szkoda ci czasu na przepychanki? Swojego czasu ja 15 lat spędziłem w pracy i nie znałem innej możliwości radzić sobie w życiu z pieniędzmi. Dzięki Bogu spotkałem ludzi, którzy pokazali mi inne możliwości. Dzisiaj do pracy mnie buldożerem nie zaciągniesz! I naprawdę nie muszę martwić się opłatą mieszkania czy zakupem jedzenia. Teraz czytam to i inne forum i naprawdę nie mogę zrozumieć - czemu ludzi upierają się przy szukaniu pracy czy trwaniu w takie, gdzie rzygać się chce na samą myśl o współpracownikach, szefie czy warunkach? Naokoło tyle fajnych możliwości! Jeszcze raz proszę nie odczytać wyżej napisanego jako atak na kogokolwiek. Po prostu usiłuję popchnąć ludzi do zmiany punktu widzenia. W dobrze pojętym ich własnym interesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koteczka_la
mam podpisana niby umowe o prace... mnie sie wydaje, ze ten typ chce duzo zarobic a jak najmniej sie narobic, a chyba na poprawe niestety sie nie zapowiada, wiec coz... ide tam dzisiaj, juz postanowilam, dziekuje za wsparcie i trzymajcie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczulenia straszne uczulenia
mam podpisana niby umowe o prace... mnie sie wydaje, ze ten typ chce duzo zarobic a jak najmniej sie narobic, a chyba na poprawe niestety sie nie zapowiada, wiec coz... ide tam dzisiaj, juz postanowilam, dziekuje za wsparcie i trzymajcie kciuki. ----- Co jest w tej umowie napisane? Jakie są warunki, czas trwania umowy, okres wypowiedzenia? A może jest tak, że masz umowę o pracę i masz tam wpisaną stałą stawkę za miesiąc i nie doczytałaś? Umowa o pracę zawierana jest na okres próbny, czas określony, a potem nieokreślony. Masz pewnie próbny. Co jest w umowie? Czy tam jest zapis, że pracodawca może skrócić godziny pracy i otrzymasz zapłatę tylko za czas przepracowany? Czy to czasami nie jest umowa zlecenia? A jak nie masz umowy, to nie wstydź się napisać - wiele osób tkwi w martwym punkcie, bo nie ma kto nimi pokierować. Napisz prawdę, wtedy można Ci rzetelnie doradzić, a tak gdybanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koteczka_la
napisze dokladnie, jak sie sprawy maja. Poszlam 2 dzien do pracy i typ powiedzial, ze niby chce mnie zatrudnic na stale, ale na poczatek podpisze ze mna umowe o prace na okres jednego miesiaca. Ja tej umowy nie posiadam, bo byla taka sprawa, ze ja wypelnilam te papiery... to byl taki arkusz podwojny z taka kalka. Ja wypelnialam swoje dane, jak sie nazwyma, gdzie mieszkam, nip, pesel itp, i byla tam wzmianka o tym, ze pracuje od 21 czerwca do 21 lipca i ze moje wynagrodzenie to 7 zl za godzine i tyle bylo odnosnie wynagrodzenia i czasu pracy, wiecej nic tam nie bylo. On mial mi dac te druga czesc umowy, ta co dla mnie byla w poniedzialek ostatn, ale nie poszlam wtedy do pracy, bo zadzwonil i powiedzial, zebym nie przychodzila, dzwonilam pozniej do niego, ale albo mnie zbywal, albo cos tam gadal nie na temat, albo nie odbieral itp. i tak to wyglada, wiec niby mam umowe, ale osobiscie jej nie mam. nie wiem szczerze mowiac, co to ma wszystko byc. dzisiaj dzwonilam, to powiedzial, ze nie otwiera w ogole lodziarni... nie rozumiem tego, pogoda piekna, cieplo,m slonecznie, a on nie otwiera, cos mi tu nie gra. dlatego pojde sie przejde i sama przekonam, bo juz mam dosc zabawy w kotka i myszke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×