SEN

Dziś w nocy śniło mi się że odbywa się dyskoteka kończąca szkołę podstawową, ale w śnie nie byłam młodsza tylko taka jaka jestem teraz. Jeden chłopak (z mojej obecnej szkoły, nawet go nie znam) usiłował mnie zgwałcić, biłam go jak szalona i krzyczałam puść mnie ale nikt nie reagował. W końcu udało mi się z nim wygrać pobiegłam na dwór na świeże powietrze, wcale nie płakałam a gdy wróciłam okazało się że chłopak jest w ciężkim stanie i jest bez nóg. Nagle pojawił się mój tato i powiedział ze trzeba zadzwonić na pogotowie bo sie wykrwawi. Nagle zjawiłam się u siebie w domu i wypróbowywałam różne narzędzia dla inwalidów (niepamiętam czy mogłam bez nich chodzić ale co chwile je zmieniałam i mama cały czas mówiła ze z jednym kółkiem i kulą bedzie mi najwygodniej) potem znalazłam sie w skateparku i mój chłopak chciał wziąć mój telefon żeby przejrzeć mi skrzynkę sms, wkurzyło mnie to bardzo bo mówiłam ze nic tam nie mam i ze jestem mu wierna. Zabrał telefon i gdzieś sobie poszedł, a ja zostałam i patrzałam jak jeżdżą na bmx-ach, po niedługim czasie mój ukochany wrócił i oddał telefon. KONIEC wiem, że troche długi ale będę bardzo wdzięczna za interpretację, ufam chłopakowi ale boje sie ze to moze cos znaczyc, bo tego samego wieczora przed snem pozwoliłam mu iść z kolegami (nie spałam dopoki nie zadzwonił ze jest w domu, mamy zasady i miał wrócic przed 2 - wrócił o 1;43) Z góry dziękuję za interpretację. Asia