macie czasem tak, że nie chce się wam żyć ?

mnie tak czasem nachodzi, czy to nie jest schizofrenia?

Mam tak .

jak sobie radzicie w takich chwilach załamki czy to może być wina hormonów? za takie stany ducha

a co schizofrenia ma z tym wspolnego?

A jako sobie radzę? Właściwie to sobie nie radzę. Egzystuję.

schizofrenia :o

mamy tak ale my przynajmniej mamy powodu aby tak m ysleć

nie wiem może nerwica?

od poniedziałku do piątku każdego ranka...

to nie schizofrenia, mysle ze wahania nastrojow czesto tak mam :< wtedy staram sie komus wyzalic

bardzo często. gdyby nie ordzina zrobiłabym to ale szkoda by mi było ich, mama nie przezylaby tego

od czego takie wahania moga byc? normalnie to nienormalne, mogą to być hormony?

to jest męczące, w pracy się męczę i wszystko mnie wkurwia, nie potrafię normalnie gadać już tylko w nerwach, biorę tabsy uspakajajacee alenie bede ich ciagle brala

mnie wlasnie najbardziej dołuje praca, jebie jak ciul za marne grosze, praca beznadziejna, bez satysfakcji. rutyna w związku, tylko praca dom spanie a mam tylko 24 lata :( tak bez celu bez sensu

pewnie dlatego ze praca cie nudzi i czujesz sie sfrustrowana. hormony tez daja swoje(przez nie sa te wahania) masz chlopaka/meza? moze tego ci brak nie bierz zadnych tabletek, jeszcze te uspakajace bez recepty to placebo homeopatia

jezeli praca jest malo platna to sama sobie pewnie zawinilas bo za mlodu sie nie uczylas, rzuc to wszystko i wyjedz zagranice jak ci sie nie spodoba zawsze mozesz wrocic

heh to mnie rozbawiłeś/aś. własnie obroniłam licencjat i co z tego, w miedzyczasie szukam czegoś lepszego, jak narazie bez skutku

z czego obronilas? jak cos humanistycznego to sie nie dziw ze szukasz i pewnie bez skutku jedynie cos co daje ZAWOD ma jakas przyszlosc

ale ja tu nie chce rozmawiac o moim wykształceniu. skonczylam administracje i co w związku z tym? daruj sobie ;)

mam mgr inz praca dobra super warunki, mialam chlopaka i mnie zostawil po tym mialam zalamkę i tak juz zostalo, nowy facet nie okazuje mi milosci i nie czuje sie potrzebna jakos tak tylko trwam bez celu kiedys zalezalo mi na wielu ludziach sprawach, teraz nic mnie nie obchodzi ..... na pogrzebach nawet nie potrafię wycisnąć łzy prędzej bym się posrała w gacie a kiedyś wyłąm 3 dni .... taka obojętna się zrobiłam ... na koncerty jezdzilam ... a teraz koncerty w moim miescie sa i nie chodze

to depresja

i czepiam sie faceta z ktorym jestem o duperele, pewnie go strace i to juz tylko się pociąć

przejdzie samo?

nie potrzeba psychologa, jakas terapia

help

tak np dzisiaj :O

hej, ja tez tak mam, nie umiem sobie sama z tym radzic...