co sądzicie o studentach medycyny ?

podziwiacie ich, uwazacie ze sa zarozumiali itd?

Nic.

nie znam żadnego osobiście:) ale na pewno są wytrwali, zmotywowani:)

a i trochę im zazdroszczę prestiżu;) ale to nie jest jakaś chora zazdrość, bardziej podziw:P

nie wiem cz totaki prestiz marac ludzi...

Martva aleś ty głupia:D

zazdroszcze

zazdroszczę ,ale tylko tym naprawdę mądrym , którym zależy na zdrowiu innych i wiedzą po co wybrali medycynę.

Ja osobiście znam jednego ze studentów medycyny no i mogę szczerze powiedzieć ze zazdroszczę nie tyle co prestiżu ale wytrzymałości i dobrej psychiki .

nic nie sądzę , sama skończyłam

to czy ktos jest zarozumiały czy posiada inna ceche charkateru nie jest warunkowane kierunkiem studiów !

Szczerze? Znam kilku. Studia są ciężkie, owszem, ale nie jest tak że skończą je i są tacy mądrzy. Ponad połowę materiału zapominają - zresztą jak po każdych studiach to ma miejsce. Największe spożycie amfy jest właśnie wśród studentów medycyny, inaczej bardzo ciężko byłoby im to wszystko ogarnąć. A wiadomo, że taka nauka jest bez sensu bo w głowie niewiele zostaje.

chętnie poczytam co o nas myślą ludzie. ja juz prawie 6ty rok wiec bardziej bliżej końca jak poczatku. ale jakbym miała jeszcze raz to przechodzić to nie polecam.

hehe nie wiem skąd te plotki o amfie na medycynie. może jakies pojedyncze jednostki ale szybko odpadają, bo nie da sie ciagle 6 lat w kółko amfy wciągać. albo jesteś silna albo odpadasz. i nie tylko o nauce tu mówię.... studenci względem siebie też są twardzi. to nie jest domowe przedszkole wszystkie dzieci kocha. tutaj jest prawdziwa rewalizacja i kazdy by cie w łyżce wody utopił żbey mieć lepszą ocenę. to powiem ja o studentach medycyny jako że jestem jedną z nich i już swoje przezyłam na tych studiach

sad cos tam ciezko bylo? wiesz co ci powiem ? jak bedziesz lekarzem badz ludzka i wyrozumiala ja choruje na rzs od 12 lat i spotkalam tylu chamskich, zlych, nieempatycznych lekarzy ze tez nie chcialabym drugi raz przez to przechodzic;/ a cale zycie z choroba bede sie jeszcze męczyla;/ badz dobra dla nas pacjentów:)

będę :) ;) a przynajmniej postaram się :P

ale za 20 lat tez taka badz a nie tylko na poczatku wiecie jak wybieram lekarza? czytam komentarze i pytam czy jest mily, czy jest w porzadku, czy slucha i czy jest dobrym specjalista ale do najlepszego w miescie lekarza chama bym nie poszla !!

pamietam swoj pierwszy pobyt w szpitalu :) na wizytę przyszła moja prowadząca i dwoje młodych ( zaczynali właśnie staż) kobieta i mężczyzna. :D to tak jakbyśmy we trójkę zaczynali razem tylko ,że ja jako pacjentka:D I powiem wam już na wstępie wiedzialam , które z nich będzie lekarzem z prawdziwego zdarzenia a które będzie sie tylko ślizgać:D I nie myliłam się:D ta młoda kobieta zaszła wysoko , zaś mężczyzna - no cóż jest tam gdzie był-kariery nie zrobił ,no ale lekarzem jest:D