Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość qwwer

czy znieczulenie przy porodzie s/n całkiem zniczula??

Polecane posty

Gość qwwer

jestem dopiero w 9 tygodniu ciąży a już przeraża mnie myśl o porodzie... :o z jednej strony chciałabym nic nie czuc (raz dwa i dziecko jest na świecie) np: cc no a z drugiej strony chciałabym urodzic s/n ale okropnie boję się bólu... :( i właśnie tu jest moje pytanie.. czy jeśli zechciałabym rodzic normalnie s/n ale ze znieczuleniem to od początku pierwszych skurczy do końca calj akcji porodowej nie będę nic ale to nic czuła??? czy jak to wygląda?? i czy znieczulenie jest bezpieczne dla mnie i dla dziecka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwwer
odpowie ktoś na nurtujące mnie pytania? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zależy jakie znieczulenie, ale przy sn zawsze będziesz musiała coś czuć, żebyś mogła przeć, przy cs dają podpajenczynówkowe, które całkowicie znieczula od pasa w dół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwwer
co to jest cs??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwwer
dzięki za odpowiedz! może ktos jeszcze się wypowie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwwer
?? nic nie powiecie śpicie czy co :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamachichi
za moich czasów, 4lata temu, znieczulenie można było podać jak się już miało co najmniej 4cm rozwarcia, więc do tego czasu odczuwało się skurcze, znieczulenie pozwala czuć kiedy jest skurcz ale staje się on nie uciążliwy, na tyle łagodny, że np możesz zasnąć (z opowiadań bratowej), parcie dla mnie nie było bolesne, tyle, że fizycznie wyczerpujące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam znieczulenie. Ale, żeby Ci je podali, to musisz mieć 4 cm rozwarcia, a żeby do tego doszło, to też się czasem musisz namęczyć. Ja się męczyłam od 23-ciej w nocy do około 14-tej następnego dnia, więc się sporo namordowałam. Ale ja miałam wywoływany poród, jak się zaczyna naturalnie, to ponoć może być tak, że będziesz mieć te 4 cm, jak już dojedziesz do szpitala. Parę dni wcześniej, jak mnie przyjęli do szpitala, byłam świadkiem jak dziewczyna na przedporodowej sali jęczała parę godzin z bólu, bo czekali na owe 4 cm. Jak już podali, to ulga nieziemska - miałam na tym znieczuleniu dwa masaże szyjki i nic nie czułam, potem widziałam tylko na KTG, że skurcze zaczęły iść bardzo szybko, jeden za drugim - na żywca byłoby to straszne. Tyle, że dawka znieczulenia po około 3 godzinach przestała działać - to było niemiłe zaskoczenie. A dolewki dać już nie chcieli, bo było do parcia, al jak już blisko, to nie chcą. Małemu zreszta tętno spadało i się bali, gdyby nie to, to może by dali, ale to wydłużyłoby poród. Ale kuzynka przyjechała do szpitala z 6-centymetrowym rozwarciem i od podania znieczulenia urodziła w ciągu półtorej godziny, to się wyrobiła i położna musiała jej mówić, kiedy ma przeć, bo nie czła. Tak, że jak bym rodziła drugie dziecko, to bym się pomęczyła dłużej - do większego rozwarcia, licząc, że się może też załapała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwwer
super! dzieki za tą odpowiedz ! czyli juz jestem zdecydowana :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam poród indukowany 2 tygodnie przed terminem.Dostałam epidural,ne wiem jak wyglądało rozwarcie, bo na porodówke zeszłam około 17, a o 10 rano badął mnie lekarz i stwierdził 2cm.Zneczulenie działało do pewnego momentu,kiedy ktg pokazywalo skurcze ponad 80%,czułam skurcze parte(ktg wykazywało wcześniej mniejsze których nie czułam) ostatnią fazę miałam na żywca, ponieważ epidural działał średnio 1,5 godziny (kiedy zaczynałam czuć ból położna przyszła i dobijała) więc faza końcowa działania epiduralu zeszła się z ostatnią fazą porodu.Mogę powiedzieć że najgorzej bolało jak wychodziła główka i najgorsze byłu to uczucie rozpierania kości.Kiedy główka wyszła reszta poszła jak po maśle :) moje odczucia? bólu nie czułam do pewnego momentu, ale np.smyranie po nogach tak,dotyk też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszą dawkę epiduralu dostałam może jakąś większą ,bo trzymała mnie 3 godziny, a kolejne trzeba było dobijać mniej więcej co półtorej. a i powiem że jakbym miała rodzić 2 dziecko to tylko z epiduralem! Skoro oferują kobiecie środki ułatwiające poród, to czemu mamy z nich nie korzystać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chodzi o poród to wcale nei jest taki bolesny ja np rodziłam i wcale nie czułam żeby tak strasznie bolało a odnośnie znieczulenia to nie jest tak jak piszesz Bóle i tak czujesz bo przecież musisz wiedzieć kiedy masz skurcze żeby przeć Mam znajomą która wzięła znieczulenie i po tym straszne powikłania miała Jeśli chcesz pogadać o porodzie to zapraszam na gg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasika88
weż cesarke na życzenie i w ogóle się nie zastanawiaj po co masz się denerwować i mieć jeszcze przygody, za wcześniej podali za późno, bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam znieczulenie
zewnątrzoponowe i sobie chwalę, ale to nie jest tak że całkiem nic się nie czuje. Mi zaczęły się pierwsze słabe bóle o 13:30 czułam je słabo podobnie jak na okres. I tak było do 18:30 - wtedy mi zaczęły się sączyć wody i pojechaliśmy do szpitala. bóle stawały się już dokuczliwe, w szpitalu miałam już silne bóle, a znieczulenie dostałałam przed 23cią, więc wtedy bóle oceniam były już blisko granicy wytrzymałości mojej a miałam 2,5cm rozwarcia jak dostałam znieczulenie, może dlatego odczuwałam skurcze tak silnie bo miałam je bardzo często, praktycznie nie czułam przerw (moja mama miała podobnie). Po znieczuleniu super błogostan :) rękę tylko trzymałam na brzuchu by czuć jak się napina, bo wtedy położne kazały mi głęboko oddychać żeby dziecko dotlenić dobrze, chodziłam po korytarzu żeby przyspieszyć rozwieranie, było fajnie tak do godziny 0:30 wtedy dziecko już się obniżyło znacznie i przez to czułam nacisk jakby mi się chciało siku i kupę, ale to był tylko ucisk dziecka, nie było to bolesne raczej taki dyskomfort. jak dziecko obniżyło się jeszcze bardziej czułam jakby drętwiała mi noga zupełnie jakby uciskało mi jakąś żyłę czy coś, wtedy położyłam się do łóżka bo nie mogłam ustać na tej nodze, lekarz zbadarł za chwilę rozwarcie i jakoś przeszłam do sali porodowej, wtedy podczas skurczu czułam już takie mocne napięcie że nie mogłam już kroku zrobić. Wlazłam na łóżko porodowe i miałam przeć kiedy skurcz, z tym że znieczulenie działało dalej i prawie nie czułam kiedy jest skurcz, głównie czułam poród trochę tak, jak wyrywanie zęba u dentysty ze znieczuleniem tzn. czujesz że dentysta szarpie ząb, ale bez bólu. Samo parcie też mnie nie bolało, ale wymaga faktycznie użycia wszystkich sił, mi było trochę ciężko, bo mam astmę i brakowało mi trochę pary w płucach, ale dla zdrowej kobiety to nie powinno być trudne, skoro ja sobie poradziłam :) nawet nie czułam kiedy wyszła główka dziecka, lekarz mi powiedział, a zaraz potem córeczka była już cała na świecie. Poród sn, nawet ze znieczuleniem kosztuje trochę wysiłku, ale jak bym miała drugi raz rodzić to na pewno tak samo :) Wiem że są kobiety które chwalą sobie cesarkę, ale ja znam same niezadowolone. Jedna 10 lat po porodzie dalej czuje dyskomfort na bliźnie, że nie może ciaśniejszych spodni włożyć, druga i trzecia mówią że połóg był koszmarny a samo wyjmowanie dziecka z brzucha porównuje do wyrywania co było bardzo nieprzyjemne, jeszcze jedna nie mogła się wybudzić po narkozie , tak że mnie osobiście cc przeraża bardziej niż poród siłami natury. Szybko mogłam wstać i zająć się dzieckiem i sobą, nie miałam rozciętego brzucha, nie musiałam brać leków przeciwbólowych, jak dla mnie poród sn ze znieczuleniem to same plusy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie znieczuliło totalnie. Miałam podpajęczynówkowe- jedna dawka trzymała mnie do połowy parcia. Skurcze poznawałam po tym, że mi się brzuch napinał :) Aha, wcale nie trzeba czuć parcia- ja parłam efektywniej na polecenie położnej, jak nie czułam. A jak znieczulenie puściło już mi gorzej szło:) Szczerze to nie znam żadnej laski, która narzekałaby na znieczulenie. Narzekają przeważnie te, które nie miały :) Więc jeśli masz możliwość bierz i nie pytaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×