jak znalesc zycia sens?

no wlasnie, jak w temacie.. nie wiem co robic. zycie mnie meczy. wszystko mnie nudzi. chcialabym cos zmienic, ale nie wiem jak, pozatym sa ludzie ktorzy mnie ograniczaja i mi na te zmiany nie pozwalaja. musislabym chyba spalic za soba wszystkie mosty. zaczac od nowa. z dala od domu. cholera..jest mi z tym wszystkim zle. monotonia, bida i brak perspektyw w miejscu w ktorym teraz jestem. tak tylko chcialam sie wygadac...

Nie mozna zlaleźć czegoś, czego nie ma...

martva, moze i masz racje, niestety.. byc moze jest tak ze wmawiamy sobie tylko ze cos co robimy jest dobre i fajne, ze daje nam szczescie, angazujemy sie w rozne sprawy czasem zatracajac siebie i odkladajac na pozniej prawdziwe pragnienia a tu sie okaze pozniej ze to wszystko gowno warte. tylko ze w dzisiejszym swiecie tak trudno jest zaczac po prostu zyc po swojemu, rzucic wszystko i isc przed siebie, bo zaraz zleca sie ludzie ktorzy beda sie pukali w czolo i cie wyklną. ja pierdole, ale to wszystko ciezkie..ciezko jest nie byc przywiazanym do materialnych rzeczy, i calego tego 'młynu'. ciezko jest zyc lekko.

ludziee gdzie jestescie?