Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aluśka17

Problem z rodzicami.

Polecane posty

Gość Aluśka17

Mam problem z rodzicami. Nic nie mogę robić - chodzić na imprezy, dyskoteki, mieć chłopaka, wogóle w czasie dnia wyjść chociaż na pół godziny z koleżankami. Nawet telefonu nie pozwalają mi mieć. Dostępu do komputera i internetu teoretycznie też nie mam, ale jak ojciec wychodzi na noc do piekarni do pracy to wtedy mama mi pozwala trochę pokorzystać z sieci. Nie wiem co mam robić. Czuję, że oszaleję. Są wakacje, a ja muszę siedzieć w domu niczym więzień w swojej celi. W marcu mam dopiero moją 18-stkę. Normalnie nie mogę się doczekać, a teraz nie wiem co mam robić. Tak szczerze kiedyś gadałam z nimi, ale teraz się boję, bo gdy próbowałam były tylko wrzaski, że nie mam 18 lat i to oni za mnie odpowiadają. Kurczę, a ja chciałabym chociaż z kumpelami wyjśc na lody, pizze, pogadać... . Już normalnie nie wytrzymuję. Kurczę, chciałabym żeby te wakacje jak najszybciej mineły, bo tylko spotkania ze znajomymi w szkole jakoś mnie ratują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusiak
oj dziewczyno, zrób tak jak ja...jak poszłam na studia, zaczęłam również pracować dzięki czemu utrzymywałam się sama i moja matka nie mogła już mieć wpływu na moje życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aluśka17
W sumie gdybym miała już te 18 lat miałabym gdzie mieszkać i na start nie musiałabym się martwić opłatami, ale ja teraz nie mogę wytrzymać. Mam chłopaka, o którym rodzice nie wiedzą. Chciałabym się z nim spotkać, z koleżankami, a tu nic. Zero wyjśc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusiak
Przecież to chore, że Cię tak przetrzymują...później jak wyfruniesz z domu to nie będziesz sobie dawała rady w życiu, bo niestety psychicznie będziesz czuć ich presję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aluśka17
Ja to wiem, że jest chore, ale nie wiem co mam robić kompletnie :( Jestem tym załamana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aluśka17
Tata na osiemnastkę weźmie mnie od tyłu a sąsiad w mordu :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aluśka17
Kurwa pieprzony podszywacz. PS: Mam od tego chłopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryjetta.
Autorko czy ty sie kiedys im zbuntowalas? O matko...ja to juz tyle klamstw wymyslalam itp zeby sie tylko wyrwac bo tez mialam taka chora matke baaaardzo religijna. Mialam dosc ogladania awantur ojca alkocholika i mojej nawiedzonej matki...chcialam sie rozerwac na dyskotece,potanczyc. I rzeczywiscie jak sie wymykalam to zero alkocholu,zero narkotykow, tylko potanczylam z kolezankami,troche pobajerowalam i caly ten stres wyniesiony z domu gdzies odlatywal...czulam sie szczesliwa. Niestety byly awantury...kolejny raz sie wymknelam...matka bila mnie metalowym pretem na klatce...widzieli to sasiedzi ;/ Wiec juz przepadlam na dobre. Miesiac mnie nie bylo. Nie pozwalala mi na nic wiec zabawa na caleeeego. Narkotyki,sex,alkochol ktory lal sie litrami. Jak chcialam wrocic po swoje rzeczy do domu to plakala,blagala mnie zebym nie odchodzila...grozila ze mnie nie wypusci..a ja na to 'juz skonczylam 18 lat,wiec moge na policje zadzwonic ze mnie przetrzymujecie.' Dala za wygrana. Przestala sie tak wtracac. Choc i tak wyzywala mnie od dziwek i takich tam roznych. A jak zaliczylam wpadke...to cieszyla sie jak glupia ze sama siebie udupilam na lata ;/ Skonczyly sie imprezki itp. Ja zdziadzialam,zgrublam, stalam sie matka dziewica z kalkuty. Nie moge doczekac sie az corka bedzie miec te 15 lat,kazdy pojdzie w swoja strone,nie dopuszcze do tego zeby historia sie powtorzyla jak z moja matka i bede corke puszczac na dyskoteki. Oczywiscie znajac dzisiejsza mlodziez to wole juz zeby moja corka zazywala tabletki anty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aluśka17
Raz mi się udało wymknąć, ale jak wróciłam to awantura na całego. Gdybym wróciła te 5 minut później miała bym już do czynienia z policją bo... matka zgłosiła by moje zaginięcie a mnie raptem godzinę nie było w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryjetta.
ej gowno ci moga zrobic. ja tez kiedys na policje zadzwonilam na mojego ojca bo robil mi awantury po pijaku i wyzywal powiedzialam temu policjantowi ze mnie przetrzymuja w domu ze nigdzie nie moge wyjsc...to opieprzyl mojego starego stary sral po gaciach i mialam spokoj jakis czas pozatym musi minac jakis czas od zgloszenia zaginiecia twoja matke by wysmiali jakby zadzwonila i powiedziala ze od godziny cie w domu nie ma ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam to samo, więc cię rozumiem... a zmieniło sie to, jak miałam chłopaka i poszłam na studia... co prawda, nadal mieszkałam w domu i dojezdzałam... ale zawsze mogłam później wrócić, czy pojechac do chłopaka... i jakoś z czasem przywykli... ale długo to trwało... chyba musisz przetrzymac ten okres....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aluśka17
Eh... ja już nie wiem co zrobić żeby chociaż czas mi jakoś szybko minął przez te wakacje. We wrześniu do szkoły, a ja jestem w internacie przy szkole więc będzie mi lżej i chłopak będzie mógł przyjechać i pogadać będzie z kim i wyjść gdziekolwiek... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora sytuacja jjk
a byli agresywni fizycznie kiedys do ciebie lub bywaja niekiedy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aluśka17
akurat nie było tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aluśka17
up up :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zasadzie to ja sie teraz
tym rodzicom to nawet nie dziwie. Co by sie dziecku nie stalo, to zaraz dochodzenie, posadzenie o brak opieki itp... Kiedys dzieciaki same biegaly po ulicy, na podworku, czesto wracaly pozno, szwedaly sie tu i tam, same jechaly na kolonie, obozy, ze szkoly wracaly, poobijaly sie nie raz. A teraz ledwie jakis glupi siniak to od razu lekarka chce policje wzywac. Dziecko samo sobie kuku zrobi to policja zaraz dochodzenie czy przypadkiem rodzice wlasciwie sie zajmowali 10 latkiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aluśka17
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×