Ojciec mi cały czas powtarzał, że nie mam się przejmować wynikami matur

a jak przyszło co do czego to stwierdził, że za mało się uczyłam i gdzie ja się dostanę z takimi wypocinami...Nie zauważał, że starałam się jak mogłam, liczyłam setki zadań z chemii, zakuwałam jak głupia biologię. Matury w tym roku były trudne i niestety nie poszło mi tak jakbym chciała, ale zamiast usłyszeć słowa pocieszenia to jeszcze mnie ciśnie :O

a jakie masz wyniki?

Nie ma to jak wsparcie ze strony rodziców- pod tym względem zawsze są niezawodni

Oni się na 100% nie przejmują a jacy są szczęśliwi :) Tylko pozazdrościć! http://mocarne.blogspot.com/2011/06/rower-na-osiem-osob-prawdziwe.html Pozdrawiam i dystansu życzę :)

69 z biologii i 55 z chemii...

nie kumasz? mówił tak bo nie chciał Cię stresować. a ty to olalaś :(

Ale co miałam olać? Myślałam, że tak naprawdę myśli, a on tak gadał, bo był pewny, że i tak będę mieć wysoki wynik pomimo tego, że mówiłam jak źle mi poszło...

No ale przecież to i tak nie są złe wyniki. Wielu może o takich pomarzyć.

Ciesz się, że zdałaś. Sama widzisz ile osób w tym roku nie zdało.