Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gryzzelda

pod wzgledem dzietnosci Polska zajmuje 209 miejsce

Polecane posty

Gość lubie dzieci
smutne i tyle ... po czesci dlatego ze kraj nie jest wystarczajaco zamozny i panstwo w ogole nie wspiera rozwoju rodziny, ale tez wiele osob ma ogolnie negatywne podejscie do dzieci, a szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znak że społeczeństwo mądrzeje. Rząd tylko wielce zdziwiony że ludzie nie chcą produkować kolejnych niewolników utrzymujących ten chory kraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubie dzieci
no wlasnie negatywne podejscie do dzieci chocby jak tu w poscie powyzej a Ty jak sie czujesz jako wyprodukowany niewolnik ? traumatyczne i nieszczesliwe musi byc takie zycie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delilah pieprzysz
kraj to niby co jest? - ludzie przecież raz ich nazywasz niewolnikami, raz mądrym społecznswem - zdecyduj się. Czyli ludzie ludzi utrzymuja - co w tym dziwnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zroznicowana
Zobaczcie jak w Polsce postrzegane sa rodziny wielodzietne,wystarczy poszukac sobie watku tu na kafe,takie rodziny zaraz sa wyzywane od patologi po dziecioroby itp....przykro naprawde przykro.Wiec nie ma co sie dziwic,ze malo dzieci sie w Pl rodzi ludzie sie poprostu wstydza,tu juz nie chodzi o kwestie fonansowe,bo wiele rodzin jest takich,ze ich stac na wiecej dzieci niz jedno czy dwoje,ale nie chca wiecej wlasnie dlatego,ze beda negatywnie odbierani.Ja sama mam 4 dzieci ale na szczescie w Polsce nie mieszkam,nie wiem czy gdybym tam mieszkala zdecydowalabym sie na to 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zroznicowanej
no tak,jak sie zyje kafeteria i jej opinia i nie ma sie wlasnego zycia,to rzeczywiscie mozna popasc w kompleksy. LUDZIE zyjcie wreszcie dla siebie a nie dla innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomniany sen
a ja to rozumiem, bo lepiej mieć jedno lub dwoje dzieci i mieć je za co wyżywić, ubrać, zapewnić rozrywkę nie oszukujmy się- rodzin wielodzietnych raczej nie stać na wiele rzeczy, muszą sobie odmawiać i to odbija się na dzieciach np. brak kasy na zajecia dodatkowe, na kolonie, na wyjścia do kina....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do niemiec
troche przesadzili w tym artykule,jak zwykle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelaangelikaangie
A dlaczego? Bo mimo calej tej polityki prorodzinnej wiekszosci pi pristu nie stac na dziecko. A do tego niechec pracodawcow do mam malych dzieci. Nie wiem kiedy z mezem zdecydujemy sie na dziecko,z prostego powodu-nie stac nad na to. Ja mimo ze nie zarabiam wiele,jakies 1800 zl,nie wyobrazam sobie zebym mogla niepracowac,i utrzymywac dziecko z jednej wyplaty. A do tego pracodawca wymaga dyspozycyjnosci i odmowa zostania po godzinach nie jest mile widziana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ ja jestem bardzo zdecydowana. Oddajemy państwu 70-80% tego co zarabiamy. To nie jest niewolnictwo? Pracujemy po to, żeby niewielki odsetek, tzw. elyta, mogła się bawić życiem naszym kosztem. Nadziwić się nie mogę, że tak mało osób to dostrzega :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zroznicowana
no tak,jak sie zyje kafeteria i jej opinia i nie ma sie wlasnego zycia,to rzeczywiscie mozna popasc w kompleksy. LUDZIE zyjcie wreszcie dla siebie a nie dla innych Kafeterie podalam jako przyklad w jaki sposob sa postrzegane rodziny wielodzietne i to jest tylko jeden przyklad z wielu,myslisz ze w Polsce sasiedzi ludzie miedzy ktorymi sie zyje inaczej mowia o tych rodzinach? Mowia dokladnie tak samo jak tu niektorzy pisza i nie jest to przyjemne.I nie mow,ze ktos zyje tylko kafeteria,bo jak dla mnie mogla by ona nie istniec,jest to ostatnie miejsce w jakim prosilabym o jakakolwiek opinie,co nie zmienia faktu,ze ludzie ktorzy tu pisza(nie mowie ze wszyscy) Obrazaja rodziny ktore maja liczne gromadki.I niestety Polska jest jeszcze takim krajem gdzie nie da sie miec swojego zycia prywatnego,bo kazdy kazdemu zaglada w przyslowiowe gacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahakukuku
pozwole sie sobie wypowiedziec jako 'ekspert' - kilka dni temu obronilam prace mgr, o polityce prorodzinnej wlasnie... problem Polski polega na tym, ze nie prowadzi ona w zasadzie polityki rodzinnej i o to w tym wszystkim chodzi... wszelkie dzialania nie sa zadna polityka, bo nie ma zadnego dlugofalowego, wybiegajacego w przyszlosc programu, a wszelkie dzialania sa nieefektywne i maja sie nijak do rzeczywistych potrzeb potencjalnych rodzicow...a jesli juz to sa adekwatne w bardzo ale to bardzo niewielkim zakresie i jest to kropla w morzu... niestety, dopoki w naszym karju nie zrozumie sie ze cala przyszlosc zalezy od umiejetnie prowadzonej polityki rodzinnej, to nic sie nie zmieni i wyniki beda takie jak wlasnie widac w rankingach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z pustego i salomon nie naleje
aby wprowadzić dobrą politykę prorodziną to trzeba mieć na nią pieniądze, także jak chcecie mieć dobrą politykę, to najpierw winno się obkładać wielkim podatkami wszystkie artykuły potrzebne do wychowania dziecka po to aby mieć z czego wypłacać pieniądze na te dzieci w różnej formie, bo aby komuś dać to trzeba z czegoś wziąć, nie znacie tego. Nie sztuka narodzić i nie sztuka dać, ale trzeba mieć z czego. Pracujący też chcą godne wynagrodzenia, chorzy też godną rentę, emeryci godne emerytury, tylko, że ci pracują a wy jak chcecie sie rozmnażać to winne być godne wynagrodzenia i wtedy produkujcie się ile chcecie, ale bez pomocy, bo jak nie stać to się nie robi dzieci, kto by nie chciał za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to znaczy nie stac na
dziecko w dzisiejszych czasach? ze nie bedzie mialo markowych ciuchow itp a MUSI, bo koledzy obgadaja? bzdura totalna. Ludzie mieli dzieci w czasie wojny, komuny, na calym swiecie w roznych warunkch mają. Dzieciom najbardziej potrzebna jest milosc. Typowa polska mentalnosc - ok, jak wszystkim jest rowno biednie i zle. A jak jeden ma lepiej, to juz drugi robi z tego tragedie, chocby obiektywnie sam nie mial sie najgorzej. Zawsze bedzie ktos bogatszy od ciebie i na tej zasadzie opowiesz, ze cie na dziecko nie stac. Snobizm, zeby miec wszystko to co inni, a najlepiej,"zeby sasiadowi zdechła krowa", wtedy mozna życ. "dzisiejsze czasy" nie sa akurat zadnym argumentem, wymyslcie inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewien facet33
No z takim mysleniem jak Ty wyzej,to naprawde obawiam sie o losy Polski jeszcze troche to zniknie z mapy,bo nie bedzie poprostu ludzi.Polska najpierw stanie sie krajem emerytow i rencistow na ktorych nie bedzie mial kto pracowac a potem zniknie...........nicosc ja zezre heheh Skoro panstwo chce aby wiecej dzieci sie rodzilo to niech zrobi cos w koncu konkretnego by zachecic rodzicow do dzialania,a nie tylko becikowe pozal sie Boze wymyslili...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewien facet33
co to znaczy nie stac na nie Ty tylko tam ktoras wyzej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubie dzieci
nie stac to jedna sprawa, ale wiele osob tez po prostu nie chce, w polsce jest dosc specyficzne podejscie do dzieci z jednej strony ludzie ktorzy maja swoje dziecko, zwykle jedno, niesamowicie przesadzaja i lataja wokol tego dziecka jakby ani sekundy sie nie moglo bez nich obejsc, a z drugiej strony wszystkie inne to "nieznosne, zasmarkane bachory" czesto jak patrze na tych oszalalych rodzicow, ktorzy dziecku odetchnac nie dadza tylko wisza mu na karku od rana do nocy to sie nie dziwie ze nie wyobrazaja sobie miec wiecej, bo z takim podejsciem rzeczywiscie z jednym sie mozna wykonczyc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna pusta aaaa
o proszę jakie matki polki, one samą miłością umieją wychować dzieci, to tylko w naszym kraju sa tak puste kobiety, szkoda tylko dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zroznicowanej
a nie masz swojego zdania?jesli masz warunki to co cie obchodzi co inni mowia i mysla.to twoje zycie a nie innych. Wiekszosc z was jest taka-jakie imie?by sie podobalo ile dzieci?by nie mowiono,ze patologia itd,itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd dla naszego kraju
a ja znam dużo kobiet, nie mają warunków a rozmnażają sie jak królice,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dzieki tym kobietom
POLSKA bedzie istniec!AMEN-T

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zroznicowana
Czytaj ze zrozumieniem to co pisze,to nie jest trudne :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmiana priorytetów
Ależ to nie tylko o to chodzi, ludzie! Patrzcie szerzej. W Polsce jest coraz więcej ludzi dobrze wykształconych, własnie dobrze ustawionych, zamożnych. Kończy się era robotników i rolników. Młodzi ludzie kończą studia, podrózują, zwiedzają świat, zdobywają kwalifikacje. To rodzi ŚWIADOMOŚĆ, że można żyć inaczej, niż tylko inwestując w szybki ślub, prokreację i zabicie się dechami w 4 ścianach. Młodzi ludzi czesto wybierają wygodne, bardziej egoistyczne życie, gdzie brak miejsca na dzieci, albo jest miejsce na 1, max 2. Spójrzcie realnie - to własnie bogaci i wykształceni ludzi nie chcą się rozmnażać, albo mają dzieci późno, i to przewaznie tylko jedno. Mają zwyczajnie większą świadomość, nie tylko antykoncepcji, ale przede wszystkim planują życie pod kątem kariery, podróży itd. A dzieci... spójrzmy prawdzie w oczy - z jednej strony to szczęscie, z drugiej wielka kula u nogi i wielka odpowiedzialność. A odpowiedzialność i poświęcenie generalnie nie są już w cenie. Czy się temu dziwię? Nie bardzo. Sama należę do tego pokolenia młodego, wykształconego, pracującego w korporacji, podróżującego po świecie. Mam męża, ale planuję tylko jedno dziecko. A jak będzie? Zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to znaczy nie stac na
do kogos tam z góry- nie martw sie o moje dzieci, sa juz dorosłe , wykształcone, zadowolone z zycia i nie planuja bezdzetnosci. Jasne,ze trzeba wybrac najlepszy moment na dziecko i odpowiedniego partnera, wychowac je samodzielnie, nie ogladajac sie na rodzine, a tym bardziej na panstwo. Urodzenie i wychowanie dziecka to nie jakas nadzwyczajna sprawa, owszem, wymaga odpowiedzialnosci i samowystarczalnosci rodziców ale nie szczególnego luksusu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubie dzieci
do zmiana priorytetow ... no wlasnie w tym sek, ze polacy nagle zachlysneli sie tym ze po trudnych czasach mozna nie siedziec w domu tylko wychodzic i podrozowac, ale jeszcze nie wpadli na to ze mozna to robic tez z dziecmi ... my z mezem jestesmy oboje po dobrych studiach, oboje mamy bardzo dobre prace i "robimy kariere" ... ale moze akurat mielismy to szczescie zaczynac nasze wspolne rodzinne zycie, rodzic nasze dzieci poza polska, gdzie spojrzenie na zycie i dzieci jest zupelnie inne ... my z dzieciakami podrozujemy po swiecie, wychodzimy, robimy mnostwo rzeczy, ktore sa fajne i pozwalaja cieszyc sie zyciem i rodzina ale moze nasze polskie dzieci dojda tez do tego ze dzieci to nie "zamkniecie sie w domu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmiana priorytetów
Ja również mieszkam poza Polską, i to od lat:) Nie planuję jednak na stałe, jestem tutaj tylko ze względów zawodowych (firma). Wkrótce znów transfer do Polski. I nie uważam, że dzieci, zwłaszcza malutkie, powinno się ciagać wszedzie za sobą. Dzieci potrzebują stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa, a nie wożenia po świecie, bo rodzice się nie wyszumieli i mają kaprys łączenia kariery i korzystania z życia za wszelką cenę z rodzicielstwem. Stąd sama wiem, że nie zdecyduję się na dużą rodzinę, bo jestem z natury egoistką:) Lubię jeździć po świecie,lubię inwestować w siebie, lubię się nieustannie rozwijać i kształcić, zarabiać dobrą kasę i cieszyć sam na sam z meżem. Własnie takie podejście: mam noworodka w domu, ale co tam, MUSZĘ POLECIEĆ NA KANARY do 40-stopniowego upału, bo przeciez jestem nowoczesna mamuska - wlasnie takie myslenie mnie rozwala i to jest dopiero brak odpowiedzialności i liczenia się ze zobowiązaniami, jakie się posiada. Trzeba zycie planować z głową, a nie wszystko da się połączyć bez szkody dla dziecka - które, pamiętajmy, JEST W TYM WSZYSTKIM NAJWAZNIEJSZE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmiana priorytetów
i nie chodzi o zamknięcie się w domu (typowe na tym forum popadanie w skrajności), ale o zdrowy rozsądek. wierz mi, że parom i singlom w restauracjach typowo dla doroslych przeszkadzają dzieci, przeszkadza wrzask dzieci przy hotelowych basenach, itd. nie da się wszedzie już bywać i jeździć, gdy ma się małe dzieci, zalezne od nas. trzeba się z tym pogodzić i niestety jednak usiąść na dupie na jakiś czas, albo nie mieć dzieci, jesli pragnienie korzystania z zycia jest silniejsze i mimo upływu lat nie dojrzewa się do poświęcenia rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubie dzieci
do zmiana priorytetow ... mysle ze masz bardzo anityrodzinne polskie myslenie, moze pogadamy jak te dzieci bedziesz miala ... ... same skrajnosci ... albo siedziec w domu albo jechac z noworodkiem do 40 upalu ... z dzieckiem do 6 miesiecy jak pewnie wiesz albo sie dowiesz jak bedziesz je miala nie powinno sie wychodzic na plaze przy duzym upale, nie powinno sie wjezdzac na wysokosci pow 2000m bo potrzebuje wiekszego dotlenienia, nie powinno sie tez z maluszkiem np przebywac za dlugo na mrozie bo wychladza sie duzo szybciej niz dorosly, moze latwo sobie sobie odmrozic nogi lub rece ale rodziny takie wlasnie o ktorych myslisz (tzn 40C z noworodkiem), ktore wpadaja w te druga skrajnosc decyduja sie np na wozenie niemowlaka w plecaczku jedzac w styczniu na nartach i w tym roku kiedy bylismy zdarzyla sie autentyczna historia ze dziecko wyjeli sztywne, zamarzlo ... dodam tez ze dziecko to nie kot ze potrzebuje pozostawac w tym samym miejscu, wiec mozna spokojnie podrozowac byle nie zmieniac skladu rodziny ;) ale po co to pisze, dlatego ze jak juz spoleczenstwo przejdzie te wszystkie skrajnosci i stwierdzi ze mozna przeciez wszystko ze soba pogodzic wybierze np z niemowlakiem skandynawie, gdzie mozna wspaniale sie odprezyc z rodzina, przebywac mnostwo na swiezym powietrzu i podziwiac wspaniale widoki a na "kanary" poczeka na kolejne lato ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czytam i czytam sobie
lubie dzieci do zmiana priorytetow ... no wlasnie w tym sek, ze polacy nagle zachlysneli sie tym ze po trudnych czasach mozna nie siedziec w domu tylko wychodzic i podrozowac, ale jeszcze nie wpadli na to ze mozna to robic tez z dziecmi ... my z mezem jestesmy oboje po dobrych studiach, oboje mamy bardzo dobre prace i "robimy kariere" ... ale moze akurat mielismy to szczescie zaczynac nasze wspolne rodzinne zycie, rodzic nasze dzieci poza polska, gdzie spojrzenie na zycie i dzieci jest zupelnie inne ... my z dzieciakami podrozujemy po swiecie, wychodzimy, robimy mnostwo rzeczy, ktore sa fajne i pozwalaja cieszyc sie zyciem i rodzina ale moze nasze polskie dzieci dojda tez do tego ze dzieci to nie "zamkniecie sie w domu" Calkowicie sie z toba zgadzam! Rowniez mieszkam poza Polska juz 11 lat, tu skonczylam studia, robie drugie, maz tutjeszy, oboje dobre prace itd. Mamy synka dwuletniego i za 3 miesiace urodzi sie nasza corka i calkowicie podpisuje sie pod tym, co napisalas. Z dziecmi mozna wszystko, a jesli komus to przeszkadza to ma problem i przykro mi bardzo, ale ja nie mam zamiaru zamknac sie na pare lat w domu po to, aby pan i pani X, ktorzy dzieci nie maja mogli spokojnie isc do restauracji :) Sa miejsca, w ktorych z dziecmi w ogole nie bywa, wiec niech sobie chodza tam (w duzym uproszczeniu ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×