Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość organzaaaaa

czy człowiek sam sobie może dać drugą szansę ?

Polecane posty

Gość organzaaaaa

WYBACZCIE, ale MUSZĘ się wyżalić teraz, bo do niedzielnej spowiedzi nie wytrzymam: kiedy byłam młodsza, przez kilka miesięcy miałam duży problem narkotykowy, przysparzałam wówczas zmartwień moim Rodzicom, odsunęły się ode mnie koleżanki, poznałam nowych znajomych "imprezowych", tkwiłam w toksycznym związku z chłopakiem, którego doprowadzałam do szału swoimi narkotycznymi psychozami. Teraz jestem inną osobą, jak wspominam tamte czasy, to tak jakbym patrzyła na inną osobę, jest mi za siebie głupio... Mam wrażenie, że tamte kilka miesięcy na zawsze coś we mnie popsuło... To było 6 lat temu. Myślicie, że mogę dać sobie drugą szansę? Jak tamtą porażkę przekuć w sukces? Cały czas się zastanawiam, czy gdyby nie tamto, nie miałabym już dzisiaj normalnego życia, jak inni moi nie ćpający znajomi, tj. mąż, dzieci.. Nie mam chłopaka, każdego, kto się do mnie próbuje zbliżyć, po chwili początkowej euforii, odrzucam, ranię. Najbardziej ranię samą siebie. Jestem ciekawa, czy ktoś z Was może przeżył coś podobnego, czy ktoś rozumie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość voland
to nie koniecznie kwestia narkotykow, moze taka osobowosc? autodestrukcyjna? ja tak mam, wiecznie uciekam w nieokreslona przyszlosc. taka rozmazana, jak swiat za pokryta deszczem szyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość organzaaaaa
jak uporać się z taką osobowością ? nie lubie autodestrukcji... brzydzę się tym, że taka byłam. Masz rację, niszczyłam siebie, a teraz niszcze każde szczęście, jakie się próbuje koło nie zakręcić (szczęście w miłości).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×