w sprawie pogrzebu i dzieci

mam 20 lat i chłopaka ale nadal mieszkam z rodzicami choć to nieważne zmarł brat mojej mamy i gdy tylko sie o tym dowiedzieliśmy natychmiast pojechaliśmy do ciotki był tam już mój kuzyn(syn) z żona i dziećmi wszyscy z moimi rodzicami pojechali pozałatwiać sprawy a ja zostałam z dziećmi dzieci są małe dziewczynki 4 6 i 8 lat były przestraszone niewiedziały co sie stało a ja razem z nimi bo co tu im odpowiedzieć? no ik właśnie zostałam poproszona abym przed wyniesieniem trumny wyszła z nimi z kościoła (trumna będzie zamknieta) i pojechała podstawionym samochodem z nimi do restauraci gdzie będzie obiad tam mają mieć dzieci oddzielny pokój zeby niemusiały patrzyć na to całe zamieszanie i tu pojawia sie problem niechodzi oto że niechce tylko boje sie pytań dzieci co im odpowiedzieć jak zapytaja co stało się z dziadkiem? i jeszcze jedno co założyć na taki dzień?

powiedz ,że umarl i poszedł do np. prababci czy innej osby która tez nie żyje porównaj to jakos np. że kwiatki też więdną kiedy ich czas przychodzi i każdy kiedyś musi odejśc

załoz cos skromnego, w stonowanym kolorze a dzieciom powiedz , ze dziadek odszedł do nieba , spotkac sie z babcia i ze juz go nie bedzie, ale zawsze moga przyjsc do niego na grób i sobie porozmawiac z nim itd

tylko nie mów im że idą do boga czy do nieba itd biedne dzieci będą miały spaczony umysł powiedz im prawdę

Ja myślę, że dzieci były przestraszone, bo je odizolowano od tego wszystkiego, zamiast wytłumaczyć, ja byłam na pogrzebie mojego dziadka jak miałam 6 lat, wszystko pamiętam, nie byłam przestraszona, raczej ciekawa, człowiek dorosły inaczej to wszystko przeżywa, kiedy zmarła moja babcia miałam 23 lata i bardziej mnie pogrzeb przygnębiał niż te kilkanaście lat temu

pewnie , ze to bez sensu izolowac je od smierci, w koncu to normalna kolej zycia ;(

Normalnie powiedz im, że dziadek umarł. Kiedy mój zmarł też mi to po prostu powiedziano bez ogródek, brałam udział w pogrzebie, byłam w kościele, na cmentarzu, miałam 5 lub 6 lat. Dzieci rozumieją dużo więcej niż nam się wydaje.

ja ostatnio przeżyłam w ciągu pięciu tygodni śmierć mojej mamy i córki 24letniej a mam jeszcze córke4,5 letnią była przy tym jak babcię reanimowałam i zawiozło ją pogotowie do szpitala również na pogrzebie miała nie widzieć babci w trumnie niestety tak płakała za mną że musiała wejść i zobaczyla .Długo nie zdawala sobie sprawy myśląc że babcia dalej jest w szpitalu u córki nie była na pogrzebie ale póżniej pojechałam z nią na cmentarz i powiedziałam że obie poszły do aniołków i spią .Teraz jak wchodzimy na cmentarz to ona mówi że musimy być cicho aby ich nie obudzić jest świadoma że odeszły mimo że czesto je wspomina