Gdy mąż przynosi wypłate w ,,kawałkach ''

jak wyzej...

...

...

...

Poskładaj .

Taki nerwowy?

moze jakos rozwiniesz temat...?

heh nie chodzi mi o to ze pieniadze sa w kawałkach tylko,ze w ratach dostaje wypłate

i to jest troszkę już irytujące.Ale maż nie widzi w tym problemu.

dobrze,ze w ogole dostajesz:D:D:D

heh smieszna uwaga

pewnie pomyślał że jakby dał ci całą to od razu byś ja rozjebała a tak to starcza na dłużej :D

Dla mnie to to nie jest smieszne

A czemu tak robi w ogole?

heh mamy wspolną kase wiec mu kasy nie musze brać czy podbierać.a jak dostaje ta rzekomo wypłate to całą oddaje na ,,kupke''tylko ze w ratach.

Dlaczego chcesz całą ?

bo wtedy idzie lepiej zaplanowac wydatki a co to wogole za pytanie,wypłata powiedzmy jest 10-tego kazdego miesiaca to mógłby dostać całą nalezą mu wypłate a nie w ratach raz 500 zł a raz 200

Jakie to rodzinne . Mieć wspólną kasę .:O

Jakos nie widze problemu majac wspólne konto

No i w czym problem, ze az załozyłas o tym temat :O???

Bo niewiem jak wytłumaczyć męzowi ze tak nie moze być i pewnie dlatego by sie wyżalić bo chyba od tego jest te forum

i moze otrzymać cenna radę ;)

Również nie powinno być problemu porozmawiać z mężem o wypłacie w kawałkach .

Rozmawiałam ale on nie widzi problemu zadnego.

Czy któraś z Was chciałaby by Jej maż przynosił wypłate w ,,kawałkach'' ?

No i dobrze. Masz za co kupić kartofle, mięsiwo na patelnie i ogórki do kiszenia. Dla niektórych to rarytas.

czyli on dostaja 700 zl, oddaje Ci 500, a pzniej 200? Hmm, moze boi sie,ze wydasz wszystko:D I nie bedzie co do gara wlozyc?

ciesz sie , ze w ogole przynosi:D

TY przynajmniej masz męza:O ja bede stara panna

Bo problemu nie ma .