Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ieofuuuuu

odeszłam choć kocham.

Polecane posty

Gość kofekingston
"tak mamy mowic o tych mendach co nas katuja fizycznie i psychicznie" z tego zdania wywnioskowałem ze Cie bije. Czy wy kobiety nie dążycie czasem do równouprawnienia? To po co się czepiasz ze pisze na tym forum.Lubie tu czasem sobie zajrzec a Ty mi tego nie zabronisz. Nie chce mi sie z Tobą licytować czyje zycie jest bardziej ekscytujące,choć Twoje jest bo facet dostarcza Ci pozytywnych emocji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam to i wiem co czujecie
jestem w yakim toksycznym zwiazku od szeciu lat,nawet nie pamietam ile razy odchodzilam,nie raz sama wracalam a nie raz on przyjezdzal pakowal moje rzeczy i zbieral do domu.odchochilam bo zdradzal,bo pil zawsze pozniej byly przeprosiny,obiecanki itp i zawsze byla nadzieja,a pozniej znowu to samo,czulam sie jakby powietrze ze mnie uchodzilo,ale nie moglam,nie wyobrazalam sobie zycia bez niego,myslalam niech zdradza niech pije ale niech bedzie ze mna,czulam sie upokarzana na kazdym kroku,on mnie zdradzal a ja jak ladnie wygladalam to pytal sie dla kogo tak sie wystroilam a moze sie z kims umowilam i takie tam jego glupie gadanie ktore mnie z rownowagi wyprowadzalo ale to bylo kiedys teraz w sierpniu minie 6lat jak jestesmy razem i po tych wszystkich upokorzeniach jestem gotowa odejsc ale on postanowil sie zmienic on nie wie o moich planach ,zmienil sie ot tak nie wiem czy na dlugo bo w jego poprawe juz nie wierze,ale czy to musi byc akurat teraz kiedy ja mam plan?no i stalo sie..zaczelam sie wachac,ze moze,ze akurat tym razem juz na zawsze,ze teraz bedzie dobrze,a moze ja odejde a on naprawde sie zmieni i ja bede tego zalowac,a co bedzie jesli nie dam rady bez niego tak jak juz bylo tyle razy i znowu wroce,boje sue ,ze mimo wszystko okaze sie ze dalej nie moge bez niego zyc,ale z nim tez nie,nie moge zapomniec,wybaczyc,wybaczylam tylko pamiec mam dobra.co robic?zostawic,odejsc?a jak sie zmieni? zazdroszcze w Dziewczyny odwagi,chcialabym miec to juz za soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ieofuuuuu
mój mi powiedział że mam spierdalać z jego życia choć mnie kocha.. i wiele innych rzeczy.. nie potrafię dojść do siebie. jestem na lekach. :( wiem, że kiedyś uda mi się z tego wyjść. ale nigdy nie uwierze w ten ból jaki mi on zadał.. :( odeszłam.. nie miałam wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anika33__
ieofuuuuu ciekawa bylam co u ciebie :* musisz sie trzymac jakos :( ja tez mam rozne momenty ostatnio jak pisalam odzylam teraz jest mi troche smutno coz tak pewnie bedzie ciekawe jak dlugo...moj caly czas do mnie pisze smsy i dzwoni staram sie nie reagowac choc mnie zezloscil tym co pisze i pare razy odpisalam do niego chyba nic nie dociera nie rozumie swojej winy itd nie chce mi sie mu ciagle tlumaczyc tego samego nuzy mnie to juz tak bardzo ze agresja we mnie wstepuje on widzi ze ja nie ustepuje wic juz przyb ral inny front typu- tak wiem zawinilem zmienie sie itd mam serdecznie dosc bo slyszalam to milion razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ieofuuuuu
echh... anika_33 wytrwała jesteś. widze że tak łatwo to on Cie nie zmiękczy , i dobrze.. pisze że się zmieni.. taa.. stek bzdur. każdy tak gada. z drugiej strony , widać że mu zależy :) .. ale twarda jesteś. ściskam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anika33__
hmmm no nie jestem jednak tak twarda :) wyladowal w szpitalu tak sie zdenerwowal nasza sytuacja :( nie chcial mi nic powiedziec dowiedzialam sie przypadkiem, dzis wyszedl i do mnie przyjechal najpierw byly lzy i panika potem sie uspokoil pogadalismy na spokojnie, moze przypomne dlaczego go zostawilam-zazdrosc zaborczosc itd , dlugo gadalismy w skrocie-zdaje sobie sprawe ze swoich bledow wie co robi zle sam sie przyznaje ze nie umie nad tym zapanowac kocha mnie na zaboj i nie umie skontrolowac zazdrosci zdecydowal isc do psychologa sam tak postanowil mowi ze probowal sie zmienic ale nie daje rady sam wiec pojdzie na terapie , to co mowil to nie bylo absolutnie urabianie obserwowalam go podeszlam chlodno do jego slow i widze ze faktycznie on sobie nie radzi ale widze ze bardzo chce zmiany, na inne rzeczy nie moge narzekac bo to kochany chlopak tylko ta zazdrosc chorobliwa, wiec skoro pojdzie do specjalsity to mysle ze jest dla nas ratunek , wrocilam do niego , choc mam dystans bede na chlodno obserwowac co i jak , kocham go wiec licze ze psycholog rozwiaze problem , jesli tak bede najszczesliwsza osoba na swiecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ieofuuuuu
anika_33 jemu na prawdę zależy, dobrze robisz.. 3mam za Was mocno kciuki !!! :* to super że jednak nie odwracasz się od niego gdy on na prawdę sobie z tym nie radzi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ieofuuuuu
ciekawe jak taka terapia wygląda.. i ciekwe kiedy się na nią zapisze.. ale fajnie że podjął się tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anika33__
on jest lekarzem wiec mysle ze znajdzie sobie dobrego psychologa z tego co mowil ma to zrobic na dniach a jak ty sie czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ieofuuuuu
hm mam nadzieje ze zrobi tak jak mówi.. a ja.. wczoraj czulam sie trochę lepiej.. bylam caly dzien poza domem bo miałam mnóstwo spraw ale dziś..po prostu funkcjonuje. czuje taka pustke. nawet nie mam sił myśleć o tym w jaki sposób mnie potraktował. jestem w jakimś szoku :| wszystko mi obojętne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ieofuuuuu
zasypiam nad ranem, budze sie wcześnie.. i tak wiesz.. jakoś jest :/.. boję się brać leków bo są silne. :( jestem jakaś wyłączona z tego świata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anika33__
zrobi bo on jest bardzo slowny nawet w drobnostkach i jak cos mowi to tak robi zawsze :) a odezwal sie do ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ieofuuuuu
ja się z nim widziałam wiesz.. popychał mnie, wrzeszczał na mnie, wyzywał.. :( a potem nagle smsy ze mnie przeprasza.. ze kocha ale ze nie chce ze mna byc, ja juz nawet nie odzywam sie do niego.. to zaczal ciagle pisac zebym sie odezwala i ze mnie kocha ale to wszystko moja wina i ze on ze mna nie bedzie (?!) ale mam sie do niego odezwac bo on mnie tak kocha.. nie rozumiem tego zachowania. wiec milcze... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anika33__
co znowu cie uderzyl ? :( wiesz co nie chce oceniac ... ale jak moglas byc z kims kto cie bil i jak mozesz taka osobe kochac? ludzie nie sa idealni popelniaja bledy ale bic ? na dodatek twierdzi ze cie kocha ? :( mysle ze jestes bardzo dobra ciepla wrazliwa osoba a on to kawal chuja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ieofuuuuu
nie , nie uderzył.. spotkałam się z nim przypadkiem i wtedy poprosiłam o 5 min rozmowy, chciałam pogadać z nim, prosiłam go, a on.. zaczął krzyczeć ze mam spierdalać z jego życia, ze nie chce ze mna byc itd.. to tylko raz mnie popchnal ze upadlam i raz , czy dwa scisnal mi rece zebym szla w innym kierunku. a pare godzin pozniej przepraszal. chore.. wiesz, potrzebowalam go, mialam problemy i w domu (zwiazane z choroba) i mam tez depresje, potrzebowalam rozmowy i jego obecnosci. wiesz wybaczalam mu wiele, bylam przy nim zawsze.. pocieszalam go, wybaczlama mu pijanstwa, to jak mnie wyzywal, oszukiwal.. nie dotyrzymywal slowa.. :( a gdy ja raz nazwalam go dupkiem i egoista bo 3 tydzien z rzedzu wybral sobie kolezkow niz spotkanie ze mna a prosilam go, mowilam ze go potrzebuje.. to sie smiertlenie obrazil mowiac ze mi tego nie wybaczy nidgy, ze go tak nazwalam:(.. odeszlam wtedy. ech.. jak czlowiek jest slaby to czasem trzyma sie takiego drania. ale on czesto tez byl wyrozumialy. nerwowy chlopak ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ieofuuuuu
dlatego tak nie moge tego zrozumiec.. :( tyle dalam siebie.. a on? nawet gdy potrzebowalam pomocy olal mnie. kiedys jak wyladowalam w szpitalu to tez ze mna zerwal bo ?! bo nie odebralam telefonu i on uznal ze go olewam, a ja nie bylam w stanie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anika33__
wiesz co jak czytam co piszesz to jestem wsciekla na siebie ze zerwalam z moim i narazilam go na stres :( a wiesz jaki moj jest ? nigdy mnie nie oklamal nigdy nie zdradzil nigdy by nawet nie pomyslal by na mnie reke podniesc on nawet na mnie nigdy nie krzyknal zawsze mi pomaga wspiera jak mam problem to nigdy przenigdy sie nie odwrocil zawsze pomogl wysluchal zaradzil jak sie na niego wscieklam ( bo jestem bardzo nerwowa)to mnie jeszcze zawsze przeprasza ze mnie zdenerwowal jak go kiedys zdzielilam w nerwach to wzial moja reke i ucalowal i powiedzial ze mnie kocha najbardziej na swiecie ja chyba nie mialam porownania jacy sa inni faceci i dlatego wydziwialam i sie czepialam pierdol :( jakie ja mam teraz wyrzuty sumienia :( wiesz co ten twoj to zwykly sukinsyn mam nadzieje ze sie odkochasz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ieofuuuuu
ja tez go przepraszalam gdy sie zdenerwowal.. masz kochanego faceta, na prawdę!! nie każda ma takie szczęście. nawet pojdzie sie leczyc dla Ciebei z tej zazdrosci. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ieofuuuuu
wszystko się ułoży..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anika33__
wiesz ze on nawet nie ma kolegow odkad jestesmy razem to tylko ja i ja ale sie czuje winna :(:(:( mam nadzieje ze ci sie wszystko ulozy bardzo ci tego zycze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ieofuuuuu
moze ta zazdrosc tez sie stad bierze ze skupia sie tylko na Tobie? nie przebywa wsrod ludzi/kolegow to ma jakies glupie mysli. nie potrzebnie zupelnie.. ech ci faceci. ja to powiem Ci szczerze ze nie wiem co robic, milcze caly czas.. ale dokad to wszystko zmierza.. nie wiem :( zyje dniem dzisiejszym. byle jakoś było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ieofuuuuu
zreszta w ogole szkoda o tym gadac. nie zrozumiem czlowieka. i nie wiem co by musial zrobic abym sie odezwala. fajnie ze wy sie pogodziliscie, liczylam na to :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anika33__
dzieki za mile slowa :) mam nadzieje ze wkrotce poczujesz sie lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anika33__
ieofuuuuu jak sie trzymasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ieofuuuuu
ech.. wiesz powiem Ci , że wczoraj bylo ciezko, czulam zlosc na przemian z takim strasznym smutkiem.. dzis, troche lepiej, ale byly momenty ze plakalam.. czuje duza pustke. to tak boli. czuje sie taka wylaczona z zycia :( .. dzieki że pytasz ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ieofuuuuu
po prostu bardzo do dupy.. :(:(:( a u Was jak tam? zadzwonil do lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ieofuuuuu
nawet chyba nie mam czym już płakać........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anika33__
oh :( ale ja jak widzisz tu przychodze zawsze mozesz mi sie wygadac :* u nas ok nawet bardzo dobrze, umowil sie z lekarzem, idzie pierwszy raz we wtorek, naprawde jest bardzo dobrze, jeszcze raz pare rzeczy wyjasnilismy i naprawde jest spokojnie i normalnie nie poddawaj sie musisz teraz walczyc o siebie !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ieofuuuuu
juz nie daje rady... on bawi sie w najlepsze a ja.. dobija mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ieofuuuuu
po prostu "umieram" ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×