Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmieniona1983

jak zmieniliście sie przez partnerów?

Polecane posty

Gość zmieniona1983

będzie dość dugo, więc jesli ktos nie ma ochoty czytać to nie radzę :) otóż: przez 8 lat byłam w związku. orzstaliśmy się z mojej decyzji, wiele czynników złożyło się na tą decyzję: egoizm, zdrady, kłamstwa. przez pierwsze lata wkurzał mnie tez jego spoosób bycia tzn. czepiał się o takie bzdury, o które nigdy nie podejrzewałam że możńa - o zostawienie papierka, o uzycie złej szmatki do stołu, o niezakręcanie pasty o zębów (nie jestem brudasem). o o wiele innych typu ze cos mu tam nie pasuje w moim wyglądzie, coś w ubraniu - jednym słowem dla niego nigdy nic nie było idealne zawsze dokładał swoje trzy gorsze i miał cos do skrytykowania. taki już miał charakter ze nawet jak sie cos wszystkim podobało to on miał uwagi - nie ze całkiem cos krytykował, ale mówil ze on to by np. cos inaczej zrobił albo ze lepiej. nieważne. wazne jest to ze mnie to wkurzało. najgorsze teraz jest to, ze od dwóch lat nie jestesmy razem a ja czuuję ze on mnie zmienił na swoją modłę. sama zaczęłam się tak zachowywać. chyba przez ten jego wieloletni wpływ na mnie oraz okres w którym bylismy razem 19-27 lat ukształtowałam się pod jego wpływem. mam teraz innego faceta i niestety zaczynam się wobec niego zachoywac jak mój były wobec mnie!! to jest straszne, nie chcę tego ale sie na tym łapię ze czepiam się albo wypowiadam osądy takie jakby mój były powiedział chociaz wtedy to potępiałam. Jak mam teraz wiedzieć jaka na prawde jestem? czy może ja juz taka jestem, czy moze jestem inna czy gdzies zachowały sie szczątki mnie sprzed związku z byłym? a moze tyle lat z nim byłam ze mój charakter sie tak zmienił ze juz taka sie stałam? żle się z tym czuję, bo widzę jak te bezsensowne przypadłości źle wpływają na mój obecny związek. jak się uwolnić od przyzwyczajeń z przeszłości i nie przenosić na obecne życie? zaznaczam ze kocham mojego obecnego mężczyznę, nie porównuję go z byłym, chodzi tylko o to ze z wielu sprawach przyjęłam popglądy byłego za własne - nieświadomie na początku, a dopiero później zdałam sobie z tego sprawę/ czy któs też ma taki problem? jak się od tego uwolnić- i odnaleźć siebie w tym wszystkim? pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myśle :)
no ja przy moim sie uspokoiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achhhhh
jak byłam zakochana: zmuszałam się do noszenia rzeczy brazowych i szaro-burych, prostych w kroju i fasonie, takich "cieżkich" na oko i wygladajacych wyjątkowo solidnie i odpychająco :D , jadłam krupnik, którego nie znoszę :o, spedzałam czas na siedzeniu w domu i bez żadnych ale to zadnych rozrywek itp jak sie odkochałam: nosze kobiece ciuszki bardziej, buty na obcasie :P, nie gotuję prawie nigdy krupniku, spedzam czas aktywnie, często chodzę do kawiarni na imprezy typu grill, ognicho itp. Wreszcie mi jakos milej życie płynie, czego i wam życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość volga_jasnowidzaaa
przestałam imprezować ta często, uspokoiłam się... a poza tym wszystko ok;) po rozstaniu stałam sie pracoholiczką;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×