Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pipppppka

Był happy end. Tylko się skończył.

Polecane posty

Gość pipppppka

:) Żuławski zawsze ma i będzie mieć rację :) potrzebuję emocjonalnej ewisceracji. dzisiaj przeprowadziłam eutanazję swojego pięknego z zewnątrz związku. zrobiłam to dla niego. i to nieprawda ,że jak komuś zależy na drugiej osobie to nie może życzyć jej szczęścia z kimś innym. może jak najbardziej. nie było go 2 tyg. miałam czas na przemyślenie wszystkiego od początku do końca. uzależniłam się też w tym czasie od kafe :) od dzisiaj mogłam być ''szczęśliwą narzeczoną'' . ale udało mi się temu skutecznie zapobiec. prewencja jest przecież najważniejsza. nie kochałam go nigdy , byłam zwyczajnie zauroczona jakiś czas. ale on mnie kochał za bardzo. a ja mam taki popierdolony charakter, jak to mówią ''trudny''... :) dlatego uważam ,że kochał moją powierzchowność i złudzenie o mnie. ale teraz już po wszystkim. i czuję ,że mnie coś zaraz rozwali od środka. dlatego idę pobiegać. zmęczę się tak ,że moje psychiczne cierpienie będzie pikusiem. zazdroszczę Wam , że potraficie tak pięknie marzyć o miłości, której de facto nie ma. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staniaslawe
:classic_cool:🖐️ ile przebiegniesz misiu? tak z 3km

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×