co zrobic? doradzcie bo sie zaplacze

Poklocilam sie z nim... wyprowadzil sie, mowil ze musi sobie przemyslec. Mielismy sie spotkac kilka dni temu to caly czas przeciaga, odklada spotkanie. Ciagle pisze ze jutro, jutro. Tak od kilku dni.. po dlugim czasie mi odpisuje, a tak to telefonu nie odbiera w ogole. Ja glupia wydzwaniam wiem ze nie powinnam .. on tak zlewa ale ja nie potrafie.. zalamana jestem caly czas placze.

?

co mam zrobic, tak mi ciezko..

Chyba zacząć się z Niego leczyć

tzn mozesz cos wiecej napisac?

Chyba zapomnieć o nim :-(

Zostawił Cię więc się nie poniżaj

przystojniakiem - szybciutko wróci:) To nie ty masz gonić króliczka, tylko on..

Spoko. Mi właśnie facet powiedział: "Wybieraj: albo kupujesz gumki, albo zostaniesz samotną matką". Nie wiem, chyba go w pizdu zostawię

Nie nadajesz się. Powinien Ci powiedzieć, żebyś spierdalała, a nie coś kręci.

Daj mu przemyśleć sprawy w spokoju. Przestań do niego wydzwaniać, pisać i napastować go. Jeżeli się więcej do Ciebie nie odezwie, w takim razie to koniec i wtedy musisz się z niego leczyć. Jeżeli zaś będzie chciał się spotkać i to przedyskutować, to pójdźcie razem na kawę i na spokojnie pogadajcie. Tylko nie rycz przy nim i nie okazuj, że jesteś aż tak tym wszystkim zdenerwowana.

wiesz mnie też było i może jeszcze troche jest ciężko. Rozstałam się z chłpakiem i nie potrafiłam sobie tego wytłumaczyć. Patrząc na zimno i nie wnikając w szczegóły tej sprawy powinnaś naprawdę to zostawić. Widocznie nie jest Ciebie wart. Chyba że sama czujesz w środku, że powinnaś coś zrobić - jakąś ostatnią rzecz,, może spróbować wyjaśńić. Ale pamiętaj, że godność kobiety mimo wszystko też jest ważńa. Faceci już tacy są, że uciekają od trudnych sytuacji rozmów - mój np. uciekł od odpowiedzialnośći.. Nie martw się! Powodzenia:)

wlasnie musze przestac do niego wydzwaniac jak glupia... on nawet nie odbiera... ciezko mi nie chwycic za telefon. Narazie wytrzymalam godzine tylko :(

ale wiecie jak to jest ciezko.. 9 lat razem i on tak potrafi po prostu nie odebrac, przeklada spotkanie.

Narazie wytrzymalam godzine tylko jak ty do niego cały czas wydzwaniasz to ja sie nie dziwie ze facet ma cie dosc...

Evvvka - masz racje

najlepiej bedzie jak nie bede dzwonic, to wtedy on sie moze wystraszy. Ma mnie gdzies bo i tak wie, ze ja zadzwonie i nie musi sie starac

ja powiem ci co masz zrobić, ja zrobie to samo!!! podrasuj swoje wabiki( zakłądam ,że jakieś tam masz) ubierz zajebistą kieckę i peep toesy , umaluj się i idź z koleżankami się popuszczać. koło fortuny! może trafisz na kogoś wartego uwagi i zachodu. i przestan tyle myśleć !!1 myślenie wyniszcza intelektualnie!!!!!! nienawidze was!!!!!!!

nie szanuje :O A TY WYLIZAŁABYĆ MU BUTY :O No jak ty sobie to wyobrażasz ? Nie zmusisz nikogo do miłości czy ty nie łapiesz tematu !?

Ja powiem jak ja to widze. Jestem w związku 6 lat, 2 lata mieszkamy razem wiec jakis poglad sytuacji mam Gdyby facet wyprowadził sie odemnie zeby "wszystko przemyślec" to musiałby się potem baaardzo postarac zebym wogole chciała z nim gadac bo dla mnie takie słowa i zachowanie to ewidentny sygnał ze nie chce ze mną byc, mysli o rozstaniu ale jeszcze boi sie podjąc ostateczny krok. Takie zachowanie jest upokarzające, dorosli ludzie nie załatwiają tak problemow. Ja nie potrzebuje faceta, ktory musi sie zastanowic czy chce byc ze mną. Trzeba miec troche honoru. A ty kobieto jeszcze do niego wydzwaniasz, prosisz o spotkanie jak ofiara chociaz facet zakpił sobie z waszego związku. Dobitnie mu pokazałas ze on nie musi cie szanowac i zważac na to co robi bo i tak nie poniesie konsekwencji swojego zachowania No chyba ze go zdradziłas/oszukałas ale rozumiem ze poszło o zwykła kłotnie

nie płacz, nie rób głupstw jak tu ktos doradza, zrob się na bóstwo i popatrz w lustro...czy naprawdę chcesz żeby ktos zabieral Ci radośc zycia..dziewczyno! Świat jest taki piękny..:)